W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Samica ma 10 miesięcy to jej drugi miot trzeci był od samicy Barana Francuskiego, samica jest pod samcem kurcze źle to napisałem .to było tak że raz szczurzyca okociła sie w klatce dla królików , a przed tem widziałem jak szczur chciał kopulować z samicą ale mu to nie szlo i myślałem że młode są po tej samicy , ale jednak nie byly :P
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Można nacierać ręce kilkudniową wyściółką (która leży obok kibelka), tak samo jak u wszystkich innych gryzoni hodowlanych, zero mazideł na dłoniach ani perfum (zapach w małym stopniu można również zostawić na puchu w gnieździe). No i najważniejsza jest samica, jak ma nieodpowiedni charakter do aktywnego chowu, to nawet jeśli się kombinuje aby jej niepokoić zapachem i aktywnością koło klatki, to jest duże prawdopodobieństwo że może małym coś zrobić lub je porzucić .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Cholera jasna i z 14 młodych zostało 0. Samica jest taka przestraszona, coś tam musiało być , ale którędy tam weszło.
Jak nie obserwowałem gniazda młode zdychały , obserwuje to też. Dopuszcze te wszystkie samice jeszcze raz jeżeli znowu nie wyjdzie to chyba koniec ale nie będe zaglądać do gniazd. Ostatnie młode to te z których jest ta samica.
Jak nie obserwowałem gniazda młode zdychały , obserwuje to też. Dopuszcze te wszystkie samice jeszcze raz jeżeli znowu nie wyjdzie to chyba koniec ale nie będe zaglądać do gniazd. Ostatnie młode to te z których jest ta samica.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
A próbowałeś łapek na szczury? Może się coś złapie jak będą miały dobrą przynętę, lub zrobić tak jak zrobiła annorl1 tylko z ew. płynną trutką jak suchej nie chcą. A co do klatek, to jak solidne je masz, bo nie pamiętam a wertować stron już nie mam dzisiaj siły.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ja generalnie unikam dopuszczania królicy do samca w zimowe miesiące .Z własnych doświadczeń i zebranych informacji wynika ,że te mioty często padają .
Ja hoduję ekstensywnie - jeden wykot rocznie -na wiosnę
Ja hoduję ekstensywnie - jeden wykot rocznie -na wiosnę
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Gazda, zrobisz jak zechcesz, ale ja zabrała bym albo samicę, albo samca w inne miejsce. Nowa klatka dla jednego z nich.
A co do młodych, to szkoda ich. Ale teraz wyjmij samicę z klatki, posprzątaj i dokładnie przeglądnij klatkę. gryzoń nie potrzebuje dużej dziury.
Spokojnie z tym poddawaniem się. Mi zanim się udało odchować jakiekolwiek małe, minęło półtora roku. Ale ja dałam sobie czas 2 lata, po tym okresie dopiero powiedziałam, że będzie koniec. W życiu nie można się tak łatwo poddawać.
Glinka, masz rację: wszystko zależy od samicy. Ja moją najstarszą znam na tyle, że wiem, że jak będę w gnieździe oglądała małe przy niej, to samica nie zrobi nic, ani mi, ani małym. Ale to trzeba znać samicę. Teraz mam taką młodą, co to ma się kocić, ale chyba jednak miała ciążę urojoną. jak jej dawałam jedzenie i wodę w czasie kiedy robiła gniazdo, to fuczała na mnie i nie było mowy o zaglądnięciu do gniazda. Teraz, kiedy dzień wykotu w zasadzie już mija, to ma to gdzieś, co robię jej w gnieździe...
A co do młodych, to szkoda ich. Ale teraz wyjmij samicę z klatki, posprzątaj i dokładnie przeglądnij klatkę. gryzoń nie potrzebuje dużej dziury.
Spokojnie z tym poddawaniem się. Mi zanim się udało odchować jakiekolwiek małe, minęło półtora roku. Ale ja dałam sobie czas 2 lata, po tym okresie dopiero powiedziałam, że będzie koniec. W życiu nie można się tak łatwo poddawać.
Glinka, masz rację: wszystko zależy od samicy. Ja moją najstarszą znam na tyle, że wiem, że jak będę w gnieździe oglądała małe przy niej, to samica nie zrobi nic, ani mi, ani małym. Ale to trzeba znać samicę. Teraz mam taką młodą, co to ma się kocić, ale chyba jednak miała ciążę urojoną. jak jej dawałam jedzenie i wodę w czasie kiedy robiła gniazdo, to fuczała na mnie i nie było mowy o zaglądnięciu do gniazda. Teraz, kiedy dzień wykotu w zasadzie już mija, to ma to gdzieś, co robię jej w gnieździe...
ania
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ja dostałam "miniaturkę", bo miała nią być a się okazało, że była zmieszana z większym (to było przy końcówce zabawy z hodowlą), to ta roBaczki potrafiła pokazać humorki i pewnie dlatego chętnie się jej pozbyli (małe odchowywała w miarę dobrze, ale nie zaglądałam żeby jej nie denerwować). My na szczęście nie mieliśmy żadnych perypetii ze szczurami, mimo że za króliczych czasów sąsiad miał sklep mięsny i podobno u niego biesiadowały (pewnie wolały łatwy kąsek). No nic Gazda, szkoda małych, miałbyś co skubać na Wielkanoc (nie poddawaj się ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Gazda, ale co t znaczy "nie ma"? Zniknęły czy zabite?
-- 13 sty 2015, o 23:21 --
Ja rozumiem, że trzeba znać samicę. To prawda. Jednak Gazda nie jest doświadczonym hodowcą.
-- 13 sty 2015, o 23:21 --
Ja rozumiem, że trzeba znać samicę. To prawda. Jednak Gazda nie jest doświadczonym hodowcą.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
U mnie nowy samiec od jesieni. Krył z upadkiem samiczki i chyba nieskutecznie. Trzy sztuki mu wpuszczałam i już dwa terminy przeleciały i nic... No i nie wiem czy samczyk felerny czy to pora roku.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Brzoskwinko, ja też mam nowego samca. Przyniosłam go jak miał jakoś 5-6 miesięcy. Jak pierwszy raz dałam do samicy miał ok. 9 miesięcy. Dałam do niego samiczkę raz. Krycia już nie powtarzałam. Samiczka okociła się w terminie. Ale to niestety była ta samiczka, co jej szczur młode wybrał
Kilka dni później dopuściłam do niego w sumie 3 samiczki. Rano, w południe i wieczorem. W grudniu okociła się tylko jedna samiczka, ta która była u niego jako ostatnia. Więc te 2 które się nie okociły, dałam znowu do samca, tym razem z powtórzeniem po 2 dniach. Okociła się mi znowu jedna samiczka. Dzisiaj mija termin max. wykotu, zaraz idę do królików to będę widziała, ale jakoś szczególnie nie liczę, że się wykoci. No i w piątek planuję dać ją do samca. Chciałam mieć od 3 samiczek mniej więcej w jednym czasie młode z różnych względów. Najważniejszy, to przy licznym miocie, chciałam podrzucić kilka osesków, tej co miała by ich miej. Poza tym, szczepionki można by kupić razem dla wszystkich. A tak? Mam 3 młode z grudnia i trzeba będzie kupić dawkę 10 szczepionek i resztę zmarnować No ale co zrobić. Nie wyszło tak jak sobie to zaplanowałam, bo w końcu często tak bywa.
A tak w ogóle, to zastanawiam się nad kupnem młodych królików kalifornijskich. Zobaczymy jak mi to wyjdzie, bo ja w zimie za kierownicę nie wsiadam i muszę liczyć na męża. Aż będzie miał wolne, albo jak mu się będzie chciało. Tak więc oby mi ktoś tych podrostków sprzed nosa nie zgarnął...Mam akurat wolną klatkę 3x3, więc były by oddzielnie. Oczywiście od razu trzeba by je zaszczepić. Ale strasznie mnie korcą
Kilka dni później dopuściłam do niego w sumie 3 samiczki. Rano, w południe i wieczorem. W grudniu okociła się tylko jedna samiczka, ta która była u niego jako ostatnia. Więc te 2 które się nie okociły, dałam znowu do samca, tym razem z powtórzeniem po 2 dniach. Okociła się mi znowu jedna samiczka. Dzisiaj mija termin max. wykotu, zaraz idę do królików to będę widziała, ale jakoś szczególnie nie liczę, że się wykoci. No i w piątek planuję dać ją do samca. Chciałam mieć od 3 samiczek mniej więcej w jednym czasie młode z różnych względów. Najważniejszy, to przy licznym miocie, chciałam podrzucić kilka osesków, tej co miała by ich miej. Poza tym, szczepionki można by kupić razem dla wszystkich. A tak? Mam 3 młode z grudnia i trzeba będzie kupić dawkę 10 szczepionek i resztę zmarnować No ale co zrobić. Nie wyszło tak jak sobie to zaplanowałam, bo w końcu często tak bywa.
A tak w ogóle, to zastanawiam się nad kupnem młodych królików kalifornijskich. Zobaczymy jak mi to wyjdzie, bo ja w zimie za kierownicę nie wsiadam i muszę liczyć na męża. Aż będzie miał wolne, albo jak mu się będzie chciało. Tak więc oby mi ktoś tych podrostków sprzed nosa nie zgarnął...Mam akurat wolną klatkę 3x3, więc były by oddzielnie. Oczywiście od razu trzeba by je zaszczepić. Ale strasznie mnie korcą
ania
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Gazda co u Ciebie?
annor Ja mam zagwostkę, bo nie wiem czy on płodny jest. Dziś mijają terminy trzech samic, a tu ani widu ani słychu. No, chyba, że krył samice bez rui. Ech...
annor Ja mam zagwostkę, bo nie wiem czy on płodny jest. Dziś mijają terminy trzech samic, a tu ani widu ani słychu. No, chyba, że krył samice bez rui. Ech...
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ja w południe dałam mojej samicy suszonych gałązek malin. Dzisiaj jest ostatni dzień kiedy może się wykocić. W południe zanim dałam jej tych malin, zaczęła rwać sierść. Ale nie robi gniazda, tylko pełno sierści wszędzie. Teraz jak zamykałam stajenkę, to zerknęłam do niej, leży. Może jednak się okoci? Oby...Po 20 idę ze świeżą wodą i kolacją dla zwierzaków, więc jak będę dawała siano i wodę, to zobaczę czy coś się dzieje czy nie.
Brzoskwinko, ale jak by nie miały rui, to raczej nie dały by się samcowi pokryć. Odczekaj ze 2-3 dni i dopuść samiczki raz jeszcze do samca. Jak kolejnym razem nic nie wyjdzie, to znaczy, że coś z samcem nie tak. Ale ja bym mu dała jeszcze jedną szansę.
Brzoskwinko, ale jak by nie miały rui, to raczej nie dały by się samcowi pokryć. Odczekaj ze 2-3 dni i dopuść samiczki raz jeszcze do samca. Jak kolejnym razem nic nie wyjdzie, to znaczy, że coś z samcem nie tak. Ale ja bym mu dała jeszcze jedną szansę.
ania
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Teraz to jest druga szansa. Tylko, że oba krycia były późno jesienne/zimowe. Króle mam na dworze i mogły nie być gotowe na rozród. Jedną samicę mam taką, że zawsze da się pokryć, bez względu na stan. Druga to świeżyzna, więc tak jej nie znam.
Jak u Ciebie?
Jak u Ciebie?
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia