Ja u siebie w ogrodzie próbowałam różnych metod dla poprawy jakości gleby i upraw. Co do gleby - w zasadzie to tylko świeży obornik pomaga - reszta to drogie substytuty poprawiające tylko w kieszeni. Natomiast w tępieniu chorób grzybowych, ograniczenia populacji szkodników to na razie nie spotkałam lepszych środków od EM-ów - przynajmniej u mnie. Wolę zainwestować w niezbyt drogie EMy - w porównaniu z ceną chemii sklepowej i mieć zdrowe drzewa, owoce i krzewy. Pomagają też na pomidory..... Najtrudniej radzą sobie z mączniakiem agrestu - ale to chyba moja wina, bo mało się do nich przykładam..... po prostu mniej dbam, bo np. u winogron spisują się bardzo dobrze. Bardzo sobie chwalą ten środek też domowe kwiatki.
Myślę, że każdy musi sam spróbować różnych metod i dopiero potem wybrać dla siebie i swoich upraw najlepszą.
Ja też mam więcej "za"karool pisze: Skłamała bym ,że nie mam żadnych wątpliwości jak mi np.wlezie gdzieś zaraza albo coś nie tak rośnie.
Jednak za jest zdecydowanie więcej i tego się trzymam