Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ten fiołeczek to prawdziwa piękność .
Pozdrawiam Ewka
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonka - kwiatuszek piękny i pięknie zapączkowany
A Twoja radość się bardzo udziela, więc pstrykaj im foteczki
A Twoja radość się bardzo udziela, więc pstrykaj im foteczki
Pozdrawiam i zapraszam
- smykla
- 50p
- Posty: 77
- Od: 9 wrz 2007, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Brak słów jaki śliczny jak wy to robicie ? nie chorują wam te fiołki ?
miałam kiedyś dużą kolekcję zostały 3
dostały jakiegoś robactwa i zżerało ich od środka i wyglądały jak by nie rosły środki
Ewa
znowu mam ogromną ochotę na zdobywanie tych odmian
miałam kiedyś dużą kolekcję zostały 3
dostały jakiegoś robactwa i zżerało ich od środka i wyglądały jak by nie rosły środki
Ewa
znowu mam ogromną ochotę na zdobywanie tych odmian
ewa
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ach, czekam na następne kwitnienia, bo pączków coraz więcej Trochę będzie powtórek, trochę nowości
Ewo, witaj
Z tego co piszesz Twoje fiołeczki zaatakowały roztocza,trudna sprawa, bez właściwej diagnozy i zastosowaniu ciężkiej artylerii fiołki nie miały szans Też przeszłam przez roztocza, na szczęście udało się uratować kolekcję. Poczytaj, może Ci się na przyszłość przyda... tutaj
Zachęcam do odbudowania kolekcji, teraz jest dobry czas, niedługo wiosna
Ewo, witaj
Z tego co piszesz Twoje fiołeczki zaatakowały roztocza,trudna sprawa, bez właściwej diagnozy i zastosowaniu ciężkiej artylerii fiołki nie miały szans Też przeszłam przez roztocza, na szczęście udało się uratować kolekcję. Poczytaj, może Ci się na przyszłość przyda... tutaj
Zachęcam do odbudowania kolekcji, teraz jest dobry czas, niedługo wiosna
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
illonka,
zaglądam do Twojego fiołkowego wątku, bo jestem świeżo zafiołkowana i ... powinnam mieć wstęp zabroniony!
Piękna ta LE Ajsedora! Naprawdę cudo.
Nie powinnam oglądać!
Ale będę tak czy siak podziwiać i marzyć w skrytości duszy...
zaglądam do Twojego fiołkowego wątku, bo jestem świeżo zafiołkowana i ... powinnam mieć wstęp zabroniony!
Piękna ta LE Ajsedora! Naprawdę cudo.
Nie powinnam oglądać!
Ale będę tak czy siak podziwiać i marzyć w skrytości duszy...
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Melasa, witam Cię
Cieszę się, że dołączyłaś do grona fiołkomaniaków, oby było nas coraz więcej. Marzenia są wspaniałe ale należy je spełniać, nie ma co marzyć w skrytości, marz otwarcie i realizuj
Zapraszam jak najczęściej
Cieszę się, że dołączyłaś do grona fiołkomaniaków, oby było nas coraz więcej. Marzenia są wspaniałe ale należy je spełniać, nie ma co marzyć w skrytości, marz otwarcie i realizuj
Zapraszam jak najczęściej
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygodaił
Witam jakiś czas temu dostałam dwa listki ( pewnie kundelka ,bo ona dostała od kogoś i z tego co wiem to był z supermarketu ) i strasznie długo siedział w wodzie . Puściły korzonki , jeden po posadzeniu zmarniał , a drugi wypuścił maluchy . Problem jest w tym , że stary liść usechł , a maleństwa na razie sobie siedzą . Czy jest szansa , że będą samodzielnie rosły . Tym bardziej ,że przeczytałam na temat roztoczy . Liść miał spory meszek i był trochę wykręcony . Czy możliwe , że chory liść puścił korzenie a później maleństwa i usechł .Proszę o odpowiedź . Czy te roztocza jakoś rozłażą się z chorego kwiatka na sąsiednie .
-- 15 sty 2015, o 15:58 --
Zapomniałam dodać , że maluchy mają jakieś 2-3 cm.
-- 15 sty 2015, o 15:58 --
Zapomniałam dodać , że maluchy mają jakieś 2-3 cm.
Pozdrawiam Ewka
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Najpierw dobra wiadomość
Maluchy jak najbardziej mają szanse samodzielnie rosnąć, trzeba im stworzyć maksymalnie komfortowe warunki, stałą umiarkowana wilgotność, jasne rozproszone światło i ciepło - maluchy lubią ciepło
Teraz zła
Niestety jest to możliwe, wszystkie najgorsze opcje, i to, że liść był chory i to, że robactwo rozłazi się na inne rośliny...
Maluchy jak najbardziej mają szanse samodzielnie rosnąć, trzeba im stworzyć maksymalnie komfortowe warunki, stałą umiarkowana wilgotność, jasne rozproszone światło i ciepło - maluchy lubią ciepło
Teraz zła
Niestety jest to możliwe, wszystkie najgorsze opcje, i to, że liść był chory i to, że robactwo rozłazi się na inne rośliny...
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
To może je odseparować i przykryć przezroczystą butelką obciętą i nie zakręcać .
Pozdrawiam Ewka
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Można tak zrobić, obserwuj je, czy dobrze się rozwijają.
- Dusia 123
- 200p
- Posty: 322
- Od: 27 kwie 2014, o 18:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ewo myślę,że to były roztocza.....walka z nimi ciężka ja także to miałam 3 lata temu i cała kolekcja padła.smykla pisze:Brak słów jaki śliczny jak wy to robicie ? nie chorują wam te fiołki ?
miałam kiedyś dużą kolekcję zostały 3
dostały jakiegoś robactwa i zżerało ich od środka i wyglądały jak by nie rosły środki
Ewa
znowu mam ogromną ochotę na zdobywanie tych odmian
Odbudowałam moją kolekcję i mam taki sposób.
Jak dostaję listeczki moczę je w roztworze z ace i jestem pewna, że mam listka zdrowego .
Pozdrawiam serdecznie Duśka
Zapraszam - Fiołkowy Świat Duśki http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=75982" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam - Fiołkowy Świat Duśki http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=75982" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Witam mój fiołek na kwarantannie , wygląda śmiesznie z tą obciętą butelką na doniczce . Ale czego się nie robi , żeby uratować kwiatek . Mam jednak nadzieję , że to jednak nie roztocza . Ten listek stał z innymi w kieliszku jak się ukorzeniał , to może te roztocza , by przelazły na resztę liści . A reszta wygląda normalnie . Tylko dłużej się ukorzeniał . Reszta "towarzystwa " sobie już rosła w ziemi , a ten jeszcze się namyślał czy warto puścić korzonki .
Pozdrawiam Ewka
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Oby nie, trzymam kciuki.
Obserwuj jednak uważnie swoje rośliny, roztocz jest o tyle niebezpiecznym szkodnikiem, że nie jest widoczny gołym okiem i długo pozostaje niewykrywalny, my sobie żyjemy w błogiej nieświadomości a on podstępnie się rozmnaża i żre nasze fiołeczki. Kiedy się zorientujemy (kiedy środek przestaje rosnąć i jest ściśnięty) to mamy już taką kolonię roztoczy że hej
Obserwuj jednak uważnie swoje rośliny, roztocz jest o tyle niebezpiecznym szkodnikiem, że nie jest widoczny gołym okiem i długo pozostaje niewykrywalny, my sobie żyjemy w błogiej nieświadomości a on podstępnie się rozmnaża i żre nasze fiołeczki. Kiedy się zorientujemy (kiedy środek przestaje rosnąć i jest ściśnięty) to mamy już taką kolonię roztoczy że hej