Trzmiele (Bombini) w sadzie
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3853
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Trzmiele w sadzie
Taka pustynia jest za płotem, z punktu widzenia trzmiela. Nisko koszone trawniki i same iglaki. Kilka owocowych rachitycznych drzewek. Środowisko dalekie od tego z dawnych lat.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Trzmiele w sadzie
Miałam w swoim czasie sąsiada który w parku " łowił " jakimś sposobem pszczoły do pudełka i przystawiał sobie na kończyny - na bolące , chore stawy.
Pozdrawiam Krystyna
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Trzmiele w sadzie
Co do agresywności pszczół- zauważcie, że tylko pszczole miodnej zabieramy pokarm ( miód i pyłek ) oraz tak bardzo ingerujemy w życie robiąc przeglądy, przesiedlając je itp. Pszczoła głupia nie jest i szybko zauważy że bardzo często po ingerencji pszczelarza ubywa im trochę pokarmu który miał być zastosowany do wyżywienia i powiększenia koloni.
Pozdrawiam Paweł
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Trzmiele w sadzie
Zaletą pszczoły miodnej jest wierność kwiatowa. Jeśli jest pożytek np na wiśni to cała kolonia poleci na wiśnie. Ale jak w sadzie gruszkowym zakwitnie mniszek to cała kolonia oleje gruszki bo ich miododajność jest licha. Z jednej strony to źle, ale z drugiej pyłek z przykładowej gruszy trafia na gruszę. A nie żonkila. Pyłek różnych roślin, ma różną wartość dla pszczół. Z minusów to miodna lata w wyższej temperaturze niż murarka.
Na agresywność pszczół wpływa wiele czynników, w tym genetyka. Wystarczy dobrać odpowiednią linię i pszczoły praktycznie nie będą bronić gniazda (sklenar g10, sklenar h47, buckfast gz). U mnie metr przed wylotkiem można kopać grządki (za wyjątkiem tych uli w których mam kundelki spod Połańca, one gonią dobre 100m.)
Wiosną jak już pisano jest za mało trzmieli, w dodatku u mnie wszystkie leciały na jagodę kamczacką. Na drzewach owocowych miodna, murarka i kilka innych gatunków których nie umiem określić (w Polsce jest około 500 gatunków pszczół).
Trzmiele za to są niezastąpione pod osłonami. Pszczoły w tunelu czy szklarni rozbijają się o szkło i generalnie cierpią bo jest im za gorąco. Ktoś wspominał o problemie z oczkiem wodnym sąsiada. Otóż na pasieczysku powinno być poidło dla pszczół. Wtedy nie powinny niepokoić sąsiadów. Wody potrzebują do wychowu czerwiu i do chłodzenia gniazda.
Jeśli chcecie mieć Trzmiele, Murarki itd to najważniejsze jest postępowanie zgodnie z zasadami przy opryskach. Jak na środku pisze że on pszczół nie dotyczy czy coś takiego to najczęściej oznacza że albo się nim nie opryskuje kwitnących roślin, albo robi się to po zmroku.
Pszczoły to fajna sprawa, ale i odpowiedzialność i dodatkowa robota. Trzeba walczyć z pasożytem i chorobami bo inaczej kaplica. Jak ktoś lubi to polecam.
Wiem że się robi badania na uczulenie, ale przeważnie wystarczy złapać pszczołę i dać się użądlić. Ważne by w razie czego mieć pod ręką kierowcę bo jeśli będzie wstrząs to samemu można nie dojechać.
Osobiście wybrałem drugą opcję.
Na agresywność pszczół wpływa wiele czynników, w tym genetyka. Wystarczy dobrać odpowiednią linię i pszczoły praktycznie nie będą bronić gniazda (sklenar g10, sklenar h47, buckfast gz). U mnie metr przed wylotkiem można kopać grządki (za wyjątkiem tych uli w których mam kundelki spod Połańca, one gonią dobre 100m.)
Wiosną jak już pisano jest za mało trzmieli, w dodatku u mnie wszystkie leciały na jagodę kamczacką. Na drzewach owocowych miodna, murarka i kilka innych gatunków których nie umiem określić (w Polsce jest około 500 gatunków pszczół).
Trzmiele za to są niezastąpione pod osłonami. Pszczoły w tunelu czy szklarni rozbijają się o szkło i generalnie cierpią bo jest im za gorąco. Ktoś wspominał o problemie z oczkiem wodnym sąsiada. Otóż na pasieczysku powinno być poidło dla pszczół. Wtedy nie powinny niepokoić sąsiadów. Wody potrzebują do wychowu czerwiu i do chłodzenia gniazda.
Jeśli chcecie mieć Trzmiele, Murarki itd to najważniejsze jest postępowanie zgodnie z zasadami przy opryskach. Jak na środku pisze że on pszczół nie dotyczy czy coś takiego to najczęściej oznacza że albo się nim nie opryskuje kwitnących roślin, albo robi się to po zmroku.
Pszczoły to fajna sprawa, ale i odpowiedzialność i dodatkowa robota. Trzeba walczyć z pasożytem i chorobami bo inaczej kaplica. Jak ktoś lubi to polecam.
Wiem że się robi badania na uczulenie, ale przeważnie wystarczy złapać pszczołę i dać się użądlić. Ważne by w razie czego mieć pod ręką kierowcę bo jeśli będzie wstrząs to samemu można nie dojechać.
Osobiście wybrałem drugą opcję.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Trzmiele w sadzie
APITOKSYNOTERAPIA - dość skuteczny sposób na reumatyczne zmiany i przewlekłe stany zapalne stawów o podłożu reumatoidalnymfloksja pisze:Miałam w swoim czasie sąsiada który w parku " łowił " jakimś sposobem pszczoły do pudełka i przystawiał sobie na kończyny - na bolące , chore stawy.
Czasmai warto dać sie użądlic ale w wybrane miejsce !
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 946
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Trzmiele w sadzie
Tak, od dwóch, trzech lat, baczniej przyglądam się moim owocowym drzewom
podczas kwitnienia. Kiedyś z daleka już było słychać brzęczenie.
Ostatnimi czasy jakoś pszczół nie widzę , czasami jakiś "bączek" się pojawi,
ot i wszystko. Gdybym tak ustawił w ogrodzie pusty ul, to wprowadzi się
pszczoła miodna ?Czy ten ul z pszczołami zostawiony sam sobie , ma szanse
na długie i szczęśliwe życie , bez ingerencji człowieka?
Spełniały by tylko funkcje jako zapylacze , miodu bym im nie wybierał , bo kompletnie się na tym
nie znam.
Pozdrawiam. Darek.
podczas kwitnienia. Kiedyś z daleka już było słychać brzęczenie.
Ostatnimi czasy jakoś pszczół nie widzę , czasami jakiś "bączek" się pojawi,
ot i wszystko. Gdybym tak ustawił w ogrodzie pusty ul, to wprowadzi się
pszczoła miodna ?Czy ten ul z pszczołami zostawiony sam sobie , ma szanse
na długie i szczęśliwe życie , bez ingerencji człowieka?
Spełniały by tylko funkcje jako zapylacze , miodu bym im nie wybierał , bo kompletnie się na tym
nie znam.
Pozdrawiam. Darek.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3853
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Trzmiele w sadzie
Może trzmiele by się wprowadziły.
Odnośnie pszczół, wystarczy wpisać to słowo w forumową wyszukiwarkę.
Odnośnie pszczół, wystarczy wpisać to słowo w forumową wyszukiwarkę.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Trzmiele w sadzie
U mnie pszczoły wprowadziły się do pustego ula i same zbudowały plastry podklejając je pod daszkiem (jako że w ulu nie było żadnych ramek)
Odnośnie poideł dla pszczół to były w pasiecie ale pszczoły i tak wolały oczko wodne choć było znacznie dalej... do oczka nie dało się podejść, pszczoły żądliły każdego kto znalazł się na trasie ich przelotu do oczka.
Odnośnie poideł dla pszczół to były w pasiecie ale pszczoły i tak wolały oczko wodne choć było znacznie dalej... do oczka nie dało się podejść, pszczoły żądliły każdego kto znalazł się na trasie ich przelotu do oczka.
- Lukas99
- 100p
- Posty: 134
- Od: 22 paź 2013, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
- Kontakt:
Re: Trzmiele w sadzie
Do pustego ula jeśli kiedyś był używany jest dość możliwe że pszczoły by się wprowadziły. Słyszałem od pszczelarzy historie że ule które były zostawione same sobie, potrafiły do nich się wprowadzić pszczoły. Możliwe jest to spowodowane tym że pszczoły mają bardzo rozwinięty zmysł węchu i po prostu czują zapach wosku, kitu i miodu. Być może to je zwabia. Niektórzy pszczelarze próbowali zwabić roje do odnowionych uli, co ciekawe zawsze pszczoły wybierały na mieszkanie ule które były zniszczone. Jeśli zaś chodzi o utrzymanie samej z siebie rodziny pszczelej to bardzo marne szanse wręcz prawie niemożliwe. Dzisiaj jest za dużo chorób i oprysków by pszczoły mogły sobie same poradzić. Muszą mieć pomoc ze strony człowieka. Z resztą na pewno każdy z was chodzi na grzyby. Widzieliście gdzieś w lesie naturale siedlisko pszczół miodnych?
Śmierć ogrodnika w niczym nie zagraża drzewu. Ale jeśli drzewo będzie zagrożone, ogrodnik umiera dwukrotnie...
Głupiec i mędrzec nie widzą tego samego drzewa.
Głupiec i mędrzec nie widzą tego samego drzewa.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Trzmiele w sadzie
Do pustego Ula wsadź 2 ramki czarnego suszu ( plastry z których wielokrotnie wygryzały się pszczoły), resztę zapełnij ramkami z węzą. Około maja i czerwca wychodzą roje i wtedy masz największą szansę na zasiedlenie. 3 dni po pojawieniu się pszczół warto odymić apiwarolem by pozbyć się pasożytów.
Gdyby po zasiedleniu pojawiły się deszcze to trzeba dać 4-5kg cukru podanego jako syrop 1:1 podany co 2-4 dni.
Jeśli nic nie będziesz robić to co roku będzie wychodzić kilka rojów, a rodzina będzie rozsadnikiem warrozy co może się skończyć już w pierwszym lub drugim roku rabunkiem silniejszej rodziny (np z pobliskiej pasieki). W efekcie rodzina rabująca może zginąć już w następnym sezonie. Nawet jeśli nie to Roztocza będą przeprowadzać reinwazje na wyleczone rodziny. Więc minimum to leczenie, jeśli nie chcesz miodu to i dwa razy w sezonie.
Wychodzące roje zasiedlą różne miejsca w okolicy, więc to one będą rozsadnikiem warrozy. Dodatkowo nie panując na wymianami matek ryzykujesz że pszczoły zaczną się robić agresywne.
Tak czy siak warto, Tylko uwaga, pszczoły to strasznie wciagające hobby.
Gdyby po zasiedleniu pojawiły się deszcze to trzeba dać 4-5kg cukru podanego jako syrop 1:1 podany co 2-4 dni.
Jeśli nic nie będziesz robić to co roku będzie wychodzić kilka rojów, a rodzina będzie rozsadnikiem warrozy co może się skończyć już w pierwszym lub drugim roku rabunkiem silniejszej rodziny (np z pobliskiej pasieki). W efekcie rodzina rabująca może zginąć już w następnym sezonie. Nawet jeśli nie to Roztocza będą przeprowadzać reinwazje na wyleczone rodziny. Więc minimum to leczenie, jeśli nie chcesz miodu to i dwa razy w sezonie.
Wychodzące roje zasiedlą różne miejsca w okolicy, więc to one będą rozsadnikiem warrozy. Dodatkowo nie panując na wymianami matek ryzykujesz że pszczoły zaczną się robić agresywne.
Tak czy siak warto, Tylko uwaga, pszczoły to strasznie wciagające hobby.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 946
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Trzmiele w sadzie
Bardzo Wam dziękuje, za wyjaśnienie mi tematu pustego ula i zwabienia
pszczół. Nie sądziłem, że przy pszczołach, trzeba tyle "chodzić". No, to na razie wyłożę
jakieś lokum, tylko dla trzmieli.
Pozdrawiam. Darek.
pszczół. Nie sądziłem, że przy pszczołach, trzeba tyle "chodzić". No, to na razie wyłożę
jakieś lokum, tylko dla trzmieli.
Pozdrawiam. Darek.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Trzmiele w sadzie
Tak czasami bywa, ale wtedy najczęściej pomaga wyłożenie własnego poidła kwaśnym torfem. Zauważyłem że pszczoły wolą miękką i kwaśną wodę.sev pisze: Odnośnie poideł dla pszczół to były w pasiecie ale pszczoły i tak wolały oczko wodne choć było znacznie dalej...
Darko, zrób też lokum dla murarek
Re: Trzmiele (Bombini) w sadzie
polecam artykuł o postępowaniu w przypadku użądleń przez trzmiele
https://www.koppert.pl/postepowanie-w-p ... rgicznych/
https://www.koppert.pl/postepowanie-w-p ... rgicznych/