Marysiu zapisz, bo mój SKS też daje się we znaki, najgorzej jak brakuje mi w danym momencie nazwy, to moje chłopaki mają ubaw, twierdzą, że wszystko nazywam balaskami, albo mówię podaj mi TO, a ja dobrze wiem o co mi chodzi tylko zapomniałam jak się nazywa
Klonik jest skądś przywiany, nie wiem co z ta siewka zrobić, chyba na wiosnę przesadzę go do donicy i poobserwuję jak szybko przyrasta.
Goryczki może nie chcą rosnąc w Twojej ziemi w Bolechowicach po jednym sezonie mi goryczki padały.
Grażynko to będę obserwowała lilie pod tym kątem, zawsze jedynie obserwuję poskrzypkę, której jest co roku więcej. Szkoda byłoby mi tych pięknych lilii gdyby znikły.
Aniu mandatu na razie nie dostałam, czekam aż mi listonosz przyniesie niespodziankę , chociaż mąż powiedział, że jak mnie nie zatrzymali to może będzie ok. ale ja widziałam co mam na liczniku i to światełko czerwone co błysło.
Po kilkudniowym ociepleniu przyszedł wilgotny chłodzić, rankiem na ogrodzie leżało trochę śniegu, teraz deszcz mży także po śniegu zostało wspomnienie. Pasowałoby trochę chłodniejszych temperatur, bo roślinki zaczynają rwać się do pobudki. Za wcześnie ich wegetacja ruszyła. a ja jeszcze mam nie zakończony poprzedni sezon, dlatego teraz pokażę moje roślinki kwieciste
i tak na pierwszym zdjęciu znalazła się chryzantem Clara Curtis
teraz odsłona marcinków
zapewne pod koniec tygodnia jak mnie odwiedzi coś pchniemy do przodu.
