W.o. Psach cz.10
Re: W.o. Psach cz.10
Emilko no to masz utrapienie z ,,siurkiem,,Nasz długo ,,sikał po nogach,,z radości.Teraz też mu się zdarzy np.jak wracam po paru miesiącach do domu,ale to normalne.Mój Wari nie załatwia swoich potrzeb w kojcu nawet.No chyba ,że wiadomo ;nikt go nie wypuści ,ale przed nim miałam owczarka długowłosego i mimo wypuszczania i wyprowadzania 2 razy dziennie na długie spacery po lasach i polach;strasznie brudził Doprowadzał mnie tym do szału,bo kłak długi,wykąpać nie ma gdzie,na spacery wyłaził ,biegał wolno po obejściu a napaskudził u siebie... Ten ma zupełnie inny charakterek.Nie wejdzie nawet w kałuże,ale to tylko dowodzi że nie ma reguły i każdy pies inny.
Bioti nasz nie gania zwierzyny,choć go interesuje bardzo.Pogoniłby na komendę,bo tego był uczony,ale my tej komendy w takim przypadku nie wykorzystujemy,wręcz przeciwnie;nie wolno mu zaganiać żadnego zwierzątka.Na komendę FE odwraca łeb i nawet kot go nie rusza z ogonem do góry,a to co mu tam instynkt podpowiada to nawet nie chce wiedzieć Mieszkam w Puszczy Nadnoteckiej,praktycznie w lesie,z którego często korzystamy do spacerów,a to tereny łowieckie.Pies nie może ganiać bezkarnie po lesie i zaganiać to co się ruszy dla jego i naszego bezpieczeństwa.Poza tym może się okazać po jakimś czasie,że zacznie reagować na psy ,a to już absolutna dyskwalifikacja na pokazach.
Bioti nasz nie gania zwierzyny,choć go interesuje bardzo.Pogoniłby na komendę,bo tego był uczony,ale my tej komendy w takim przypadku nie wykorzystujemy,wręcz przeciwnie;nie wolno mu zaganiać żadnego zwierzątka.Na komendę FE odwraca łeb i nawet kot go nie rusza z ogonem do góry,a to co mu tam instynkt podpowiada to nawet nie chce wiedzieć Mieszkam w Puszczy Nadnoteckiej,praktycznie w lesie,z którego często korzystamy do spacerów,a to tereny łowieckie.Pies nie może ganiać bezkarnie po lesie i zaganiać to co się ruszy dla jego i naszego bezpieczeństwa.Poza tym może się okazać po jakimś czasie,że zacznie reagować na psy ,a to już absolutna dyskwalifikacja na pokazach.
Re: W.o. Psach cz.10
To moja sunia Mucha rasy mieszanej. Kocham tego pieska bardzo. Mam trochę problemów z nią. Nie mogę jej zostawiać samą w domu. Strasznie wyje jak jest sama i robi kipisz. Choruje również na padaczkę i nie mogę narażać ją na stres. Zawsze ktoś musi być z nią w domu. Wszędzie ją zabieram ze sobą. Jak była mała to miała towarzyszkę sunie Kajkę i kotke Sierść. Kajka zdechła jak miała 18 lat a Sierść chodzi własnymi ścieżkami na wolnym wybiegu i nie ma jej czasami w domu miesiącami, przychodzi tylko po jedzenie. Mucha rozumie każde moje słowo jest trzecim moim psem ma teraz 8 lat i kocham ja najbardziej.
Re: W.o. Psach cz.10
Śliczna MUSZKA Mimo problemów i kłopotów nasze pociechy sa najkochańsze na świecie i pewnie dla tego ,że niektóre wymagają więcej uwagi tak bardzo je kochamy.
Re: W.o. Psach cz.10
"PESTKA@" Masz rację, mój pierwszy pies nie wymagał żadnej specjalnej opieki. Podstawowe szczepienia , jedzenie, spacer i to wszystko. W sędziwym wieku ciężko zachorował i wet go uśpił, jakoś nie przeżywałem tego bardzo. Z Mucha jest inaczej, a to uszka wyczyścić, sierść wyszczotkować , pazury przyciąć i tak dalej i tak dalej. Jednak do Muchy to mam taka słabość że jak coś jej jest to serce mnie boli. W tamtym roku moja sunia wdała się w amory z działkowym kundelkiem Fredkiem. Musiałem ja wysterylizować bo weterynarz nie radził by miała szczeniaki przy jej chorobach. Dobra starczy tego pisania bo o mojej suni to bym mógł pisać i pisać.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2302
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: W.o. Psach cz.10
Dziś byliśmy skontrolować, czy posadzony w październiku czosnek nie wschodzi:
Najpierw Apap był b.zdziwiony co tu robimy, potem podjął jakiś trop:
wyhasał się i po powrocie do domu smacznie zasnął nakrywając łapką ucho, widocznie przeszkadzał mu głos z TV,
taki z niego komediant.
Czosnek nie wschodzi, jest pod ziemią.
Najpierw Apap był b.zdziwiony co tu robimy, potem podjął jakiś trop:
wyhasał się i po powrocie do domu smacznie zasnął nakrywając łapką ucho, widocznie przeszkadzał mu głos z TV,
taki z niego komediant.
Czosnek nie wschodzi, jest pod ziemią.
Re: W.o. Psach cz.10
Jak to moja żona mówi " Psy to zaj.....y wynalazek Pana Boga"
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.10
Niedopracowany ten wynalazek... za wielkie serce i za krótkie życie.
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: W.o. Psach cz.10
Witam.
Czy zaszczepienie psa szczepionką biocan r przeciwko wściekliźnie między łopatki jest bezpieczne?
Czy zaszczepienie psa szczepionką biocan r przeciwko wściekliźnie między łopatki jest bezpieczne?
?Uważamy kaktusa za roślinę, która walczy o przetrwanie we wrogim otoczeniu.?
- andziula30
- 200p
- Posty: 338
- Od: 9 kwie 2012, o 16:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: W.o. Psach cz.10
Witajcie Pochwalę się i ja moim kudłaczem. Wabi się Haker ,ma 3 lata. Mamusia jamnik szorstkowłosy ,tatuś kundel Geny jednak myśliwskie zostały,ciągle kopie w lesie nory,wyciągnąć go nie można stamtąd, a zimą wsadza nos w największe zaspy. No i główny jego grzech to pchanie się pani do łóżka
I niech patrzą liście, tak łatwo upaść jak one wszystkie.
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Re: W.o. Psach cz.10
Fajny piesek. Może ktoś sie ze mną nie zgodzi ale ja nie widze nic złego, że piesek kładzie się na łóżku.
Haker ma rację, że wchodzi do wyra. Ciepło ,wygodnie i przy pani.
Haker ma rację, że wchodzi do wyra. Ciepło ,wygodnie i przy pani.
- andziula30
- 200p
- Posty: 338
- Od: 9 kwie 2012, o 16:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: W.o. Psach cz.10
Taki mały ,niepozorny a rozpycha się na pół wielkiego łóżka. Pani nie narzeka,tylko dla szanownego małża miejsca brak
I niech patrzą liście, tak łatwo upaść jak one wszystkie.
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Pierwszy pies w moim dorosłym życiu też spał w łóżku. Był duży prawie jak owczarek i zawsze w nocy zakradał się delikatnie i kładł na moich nogach. Budziłam się, kiedy mi zdrętwiały. No i pościel ciągle musiałam zmieniać . Jeszcze za jego życia przybyła malutka kudłata żabka i ona spała z drugiej strony łóżka. Po 17-tu latach duży odszedł. Przybyła podhalanka i jej nie pokazałam, gdzie śpię . Zresztą ona zawsze spała w miejscach, które zajmowały i zajmuje obecny : w kącie przedpokoju, gdzie pod kątem prostym do siebie są drzwi do toalety i drugie do łazienki oraz w kuchni pod oknem.
Ten obecny szczeniak bardzo daje mi w kość. Jestem zmęczona chodzeniem za nim co chwila i zabieraniem mu rzeczy, które ściąga. Dziś zeżarł pudełko wazeliny, bo cichcem otworzył drzwi do łazienki i sięgnął z półki. Jest duży, więc nie mam już gdzie chować przed nim różnych rzeczy.
Zastanawiam się, jak go oswoić z jazdą samochodem. Nie wsadzę go do bagażnika (duży z szybą), jak jeździła Nora. Jej tylko klapę otwierałam, a ona już była w środku i zaraz spała. Budziła się 50m przed bramą działki. Jego raz wiozłam - z działki - z osobą towarzyszącą i skończyło się ob...ganiem wszystkiego, szczególnie nóg towarzysza. Z tym temperamentem, jaki szczeniak ma, nie odważę się jechać sama.
Ten obecny szczeniak bardzo daje mi w kość. Jestem zmęczona chodzeniem za nim co chwila i zabieraniem mu rzeczy, które ściąga. Dziś zeżarł pudełko wazeliny, bo cichcem otworzył drzwi do łazienki i sięgnął z półki. Jest duży, więc nie mam już gdzie chować przed nim różnych rzeczy.
Zastanawiam się, jak go oswoić z jazdą samochodem. Nie wsadzę go do bagażnika (duży z szybą), jak jeździła Nora. Jej tylko klapę otwierałam, a ona już była w środku i zaraz spała. Budziła się 50m przed bramą działki. Jego raz wiozłam - z działki - z osobą towarzyszącą i skończyło się ob...ganiem wszystkiego, szczególnie nóg towarzysza. Z tym temperamentem, jaki szczeniak ma, nie odważę się jechać sama.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: W.o. Psach cz.10
Na jazdę samochodem jest prosty sposób. Kup szelki dla pieska, nie bedzie się wiercil oraz zapewnisz sobie i jemu bezpieczeństwo