W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

[Plumi]

A u mnie koci szpital.
Weterynarz potwierdził,że to zaraźliwe jak u nas grypa.
Jeden chory,2 prychają,2 bez objawów,ale zarazone muszą być.
Tak więc podaję zastrzyki wszystkim i czekam.
Kocur od którego się zaczęło na moje oko ma się lepiej,nie rzęzi mu w płucach,tylko kicha i prycha glutami,zobaczymy za 24 godziny jak sprawy i najwyżej dodatkowe leczenie.
Trzymajcie kciuki.

[PESTKA@]

Trzymam najmocniej jak się da....

[Plumi]

Trójka kotek wyglądają na zdrowe już,maluch jeszcze będzie brał 2 zastrzyki profilaktycznie,no i doszło przemywanie oczka rumiankiem,ale to już z powodu jakiegoś urazu(podejrzewam,że kopnięcie przez sen innego kota)
Najcięższe leczenie z kocurkiem,amoksycylina nie wyleczyła całkiem,więc nadeszła pora na doksycyklinę,8 dni podawania tabletek a on po pierwszej ćwiartce pigułki mnie nie cierpi a zastrzyki przyjmował ze stoickim spokojem.
No to teraz czekamy,aż miną zasmarkane dni.

[Plumi]

Kurczę,maluch jednego dnia jest ok a drugiego kicha.
Ehh znów muszę chyba uderzyć do weta.

[ekopom]

Och, dbacie o swoje kotki, bardziej niż niektóra matka o swoje dziecko.

[Plumi]

ekopom i tak powinno być jeśli człowiek nie dba o zwierzęta,które ma pod opieką to i o dzieci nie będzie dbał.

A co do moich rekonwalescentów.
Mały Miki bierze od dziś doxycyclinę tak jak i kocur.
A na kocura aż żal patrzeć jak biedulek odsmarkuje wszystko siorbie noskiem.Będę mu czyścić nosek solą fizjologiczną,zeby lepiej oddychał.

[whitedame]

Ludwiku

Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś (Mały Książę)

My się na tym wychowałyśmy, jaki stosunek do zwierząt, taki do dzieci, chorych, inwalidów, starszych - ogólnie do słabszych.

[ekopom]

Też tak uważam, że jeśli lubimy zwierzęta, to i one się nam odwdzięczą.

[meluzyna]

[quote="Plumi"]ekopom i tak powinno być jeśli człowiek nie dba o zwierzęta,które ma pod opieką to i o dzieci nie będzie dbał.

Niekoniecznie. Widziałam wielu takich, co na starość opiekowali się zwierzątkami, gołąbkami etc. z nadmierną miłością, natomiast gdyby spytać ich dzieci, niejednokrotnie odpowiedź może być naprawdę wstrząsająca, niestety.

[Fajerka]

Często robią tak ludzie, którzy zawiedli się na bliskich.

[PESTKA@]

Fajerko Twoja wypowiedź dała mi dużo do myślenia i trafiła w sedno...Masz rację....

[andziula30]

Przedstawiam Wam mojego sześciolatka Kiciusia . W dzień kot poduszkowy ,w nocy chodzi własnymi ścieżkami i wraca z podrapanym nosem i zgubioną obróżką

[ekopom]

Lepiej obrożę zdejmować, bo istnieje prawdopodobieństwo, że może się na niej powiesić zahaczając o gałąź, bądź jakiś drut.