Ogród Soczewki cz4 sezon 2014

[Soczewka]

Bardzo dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa. Zeszły rok był bardzo pracowity i obfitował w wiele zmian. W tym również czeka mnie kilka wyzwań. Przede wszystkim zostały mi do dokończenia 2 rabaty dla których brakło czasu i chęci w zeszłym roku. I oprócz tego muszę pozbyć się 2 wierzb które widać na 3 zdjęciu. Niestety im starsze tym gorzej wyglądają i oprócz tego trzeba je przycinać 3 razy w sezonie. Gdzie przy takich rozmiarach czynność ta zajmuje już sporo czasu. Postanowiłam że posadzę tam cyprysika nutkajskiego. Zawsze zastanawiałam się dlaczego w moim ogrodzie jest tylko jeden egzemplarz. Nadszedł czas by to zmienić.
Więc w nadchodzącym sezonie na pewno nie będę się nudziła i będę mogła się pochwalić kolejnymi metamorfozami.




Nareszcie spadło trochę białego puchu , który przykrył szare nieuporządkowane rabaty. Nie będzie mnie kusiło by zacząć sprzątanie. Zaczynałam mieć już z tym problem. Po ostatnim spacerze załamałam się widząc ile pracy przede mną. Chciałabym by marzec nadszedł jak najszybciej i bym mogła to wszystko uporządkować i poczuć to wspaniałe uczucie wykonanej dobrze roboty
Założę się, że większość z Was ma podobnie.

Wspomnienie zeszłorocznej wczesnej wiosny

[Alania]

Śliczna wiosna! Pamiętam, że zauroczył mnie Twój pierwiosnek z białymi kulkami kwiatów - cudo

[Soczewka]

Justi jeśli w tym roku uda mi spotkać w sprzedaży białe niecierpki to zaryzykuję i kupię Zobaczymy jak sobie poradzą u mnie. O pelargoniach też myślałam w podobny sposób. One w donicach na tarasie w pochmurne zimne lato nie chciały mi za bardzo kwitnąć więc też nie wiem jakby im się podobało w gruncie pod gołym niebem. Może też spróbuję i kupię kilka sztuk. Najwyżej w środku sezonu będę zmieniała na petunie
Masakra0888 małe latarenki mam umieszczone w całym ogrodzie oprócz tego na kamieniach rozstawiam także świece. Nocą ogród wygląda bardzo romantycznie

Dorotko nam zapalonym różomaniaczkom takie widoki nie znudzą się chyba nigdy. Właśnie zamówiłam 3 Lavender Ice.

Jola myślałam również o begoniach, ale one to koniecznie muszą mieć półcień. Ostre słońce po przypala im z pewnością liście i kwiaty.

Alu ja po zeszłorocznych rewolucjach nie miałam już nawet sił myśleć o cebulkach. Jak nic będę sobie pluła w brodę, że mi się nie chciało. Dziękuję za ciepłe słowa. Nieskromnie przyznam, że w czerwcu widok mojego ogrodu i mnie zachwycił. Róże wreszcie pokazały na co je stać. Nie mogłam wyjść z podziwu.

Gosiu Maju

Ewo przykro mi, ale jakoś mi nic nie przychodzi do głowy. Przejrzałam, niektóre odmiany, ale wszystkie są w kolorze różu. Biała płożąca może być Swany, ale raczej bym jej nie polecała. Ala mówiła , że bardzo się rozłazi, jest kująca i problematyczna w okiełznaniu.

[anka_]

Moniko czy przycinasz na wiosnę swoją Roxy? Jeśli tak- to jak? Bo dla mnie temat róż to czarna magia. A jestem tym maluchem zachwycona i nie chciałabym jej zaszkodzić.
Co to za roślinka po lewej stronie za różą- taka niebiesko-fioletowa?

[Georginia]

Moni ,czyli to prawda że trzeba kilka lat poczekać na róże.A co do Swany to racja.Kupiona zaraz na początku i pierwsza roślina którą po prostu wyrzuciłam do zagajnika, tak mnie wkurzała.Długaśne pędy najeżone kolcami,nic nie mogłam przy niej zrobić.

[Soczewka]

Aniu ja swoją Roxy na wiosnę przycinam dość krótko by tworzyła zgrabną małą kopułkę. Podobnie robię z Knirpsem. Jeśli zauważę jakąś starą lub chorą gałązkę to wycinam. Ona i tak w trakcie sezonu zaczyna sobie budować pięterko. Widać to na zdjęciu. Wszystkie te dłuższe pędy będą niebawem przycięte na równo.
A ta fioletowa roślina to szałwia. Rośnie u mnie w całym ogrodzie. To jedna z niewielu bylin, która u mnie bardzo dobrze rośnie i rozsiewa się jak zielsko.



Moniko pierwiosnki traktuję jak rośliny jednoroczne. Nie mam do nich szczęścia. Zazwyczaj po dwóch latach w moim ogrodzie giną.
Całe szczęście, że nie są drogie, więc co roku dokupuję by rozweselić wczesnowiosenne rabaty. Sama wiesz, że po długiej zimie nawet mała plamka koloru niesamowicie cieszy.

Alu własnie pamiętałam jak opowiadałaś mi o swoich zmaganiach ze Sweny. Kupowałam wtedy Pink Sweny i trochę się bałam , że będę miała podobne przejścia. Też wypuszcza długie pędy, ale jest do opanowania i nie jest tak bardzo kolczasta. Wiesz, że jak mi coś przeszkadza to biorę sekator i po problemie .

[Soczewka]

Baronessa bez zmiennie nadal nr 1 wśród moich róż

[Alania]

Cudne ujęcia Baronessy! U mnie też Baronessa zajmuje czołowe miejsce - świetna róża

[Ewa7]

Slicznie wygląda, mam nadzieję , że moje też takie choć trochę będą - domówiłam na wiosnę kilka i będą razem z Maryśką .

[Soczewka]

Moniko Baronessa jest dla mnie różą prawie idealną To "prawie" za to, że nie posiada intensywnego zapachu. Troszkę szkoda bo przyjemnie byłoby wchodząc do domu czując jej zapach.

Ewo na 100% u Ciebie również będą piękne. Ta róża nie wymaga specjalnych zabiegów, nie trzeba się nad nią trząś, chuchać, dmuchać. To taka niemiecka terminatorka. Sztywne pędy, zdrowe zielone liście, a jak zaczyna kwitnąć to bez ociągania i na maxa- burza kwiatów, które utrzymują się bardzo długo. Zwolennicy angielek pewnie powiedzą, że brak jej delikatności i zwiewności, trudno. Ja tam lubię jak widać z daleka że róża ma krzepę .

[Margo2]

Ja też bardzo lubię baronessę, ale jak zwykle bywa z moimi różami nie daję im się wykazać, bo ciągle je przesadzam. Tak samo jest z Baronessem. Już 3 raz zmieniał miejscówkę. Może w końcu w tym roku dam mu spokój

[Soczewka]

Gosiu niestety róże są wrażliwe na przesadzanie. W zeszłym roku przesadziłam 2 Garden of Rose ponieważ rosły za blisko siebie i jak mogłam się spodziewać nie były tym zachwycone. Wyglądały tak jakbym posadziła świeże sadzonki. Nie na marne mówi się , że róża by pokazać się w całej okazałości potrzebuje kilka sezonów. Każdorazowe jej przesadzanie powoduje cofanie rozwoju.
Dlatego tak ważne jest by od razu wybrać jej odpowiednie miejsce. Niestety teoria swoje a praktyka... . Ja w tym roku też muszę niestety kilka przesadzić. Mam nadzieję, że wyjdzie im to na zdrowie bo na stanowiskach w których obecnie są w ogóle się nie rozwijają.

[Margo2]

Teorię znam i co z tego jak człowiek ma pewne ograniczenia?
U mnie to wynika z ciągłego poszerzania rabaty.
Z przodu gdzie nie ma czego poszerzac róże rosną już parę lat w jednym miejscu

[Soczewka]

Gosiu ja jak poszerzam rabatę to po to by wetknąć kolejna nową
A tak na marginesie po zrobieniu nowiutkiego świeżego trawniczka nie myślałaś by ostatecznie wyznaczyć kształt rabat za domem ?

[Elwi]

Moniko, dziękuję za odpowiedź Trawy faktycznie mają niesamowicie mocne korzenie. W zeszłym roku chcąc przygotować sadzonkę miskanta dla koleżanki, musiałam naprawdę rąbać siekierą
Na Twoje rabaty można patrzeć bez znudzenia furt od nowa Baronesse wspaniała, bardzo żałuję, że jej nie mam. Ciekawa jestem czy jakieś róże "wypadną" mi po zimie. Nie była sroga, ale teraz pogoda zabójcza dla roślin... Od tygodnia w dzień rozmarzają, a w nocy zamarzają. Trochę śniegu jeszcze zostało, chociaż bardziej przypomina on wielokrotnie zamrażany lód