Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witam Andziu. Przywędrowałam tu z ogrodu Sonii, gdyż przeczytałam u niej, że mamy taki sam sposób na ogród. :lol:
zaznaczam więc i idę na spacer, od pierwszej strony. :wink:
Awatar użytkownika
anym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5322
Od: 4 kwie 2013, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Grudziadza

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę miejsca w ogrodzie, oj poszalałabym, poszalała jest jeszcze tyyyle roślin które chciałabym mieć :( Czasami sobie myślę co ja zrobię jak już całkowicie zapełnię rabaty i wykorzystam każdy skrawek ziemi... oj żeby to nie nastąpiło prędko.
Powiedz mi jeszcze czy heliotrop siałaś sama, kiedyś próbowałam ale to strasznie kapryśna roślina i dałam sobie spokój.
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą z spojrzeń ludzkich oczu. Anka
Moje wątki, Aktualny
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Andzia84 pisze:
Obrazek
Mam pytanie gdzie można nabyć takie podpory do pnączy?

Bardzo mi się podoba Twój ogród, jak go zwiesz "miszmasz".
I Twój Synuś też mi się bardzo podoba. Kubusie to fajne chłopaki. :wink:
Świetna przygoda z gołębiem. A kot -odkurzacz przeze mnie pożądany.
Pozwolisz, że będę Cię odwiedzać?
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu najprędzej na all. Ale widziałam też w Lidlu no i Ciastoramie. W Obi też na pewno są. W LM też mają jakieś obeliski na stronie internetowej. Choć nie takie same jak u Andzi.
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Hi Hi Hi ja Wam podam przepis na takie podpory-kilka prostych drutów zbrojeniowych fi6, chętny mąż i spawarka. I jakoś poszło-zrobiło się. To Piotrka pierwsza próba obsługi tego urządzenia :D Nawet nieźle wyszło, a na wiosnę mam obiecaną kolejną taką podporę ;:138 Nawet czasem jestem dumna z tego swojego eMa :)

Kochani Goście-Cieszę się, że jesteście tu ze mną. To budujące widzieć tyle wpisów i ciepłych słów ;:196 Za chwilę poodpowiadam, o ile mój mały skarbek nie stwierdzi, że 'coś musi sprawdzić w komputerze' :)
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

U mnie to nie wyjdzie. Jak eM obiecał mi donicę z drewna to się tak ucieszyłam..a jak ją zrobił to nie wiedziałam co powiedzieć. I gdzie ją postawić żeby nie było widać. A że mam dobre ;:167 i nie chcę go zniechęcić to ustawiłam w bardzo widocznym miejscu. Niech się cieszy. A ja się dwa razy zastanowię zanim go o coś poproszę takiego. U mnie sąsiad obok ma takie zdolności. Robi pergole metalowe, łuki itd. Dla siebie oczywiście. U mnie więcej drewna niż metalu ale obeliski też by mi się przydały. Marzy mi się taka parasolka. Kurczę, tylko ona sporo kasy kosztuje. A jak kiedyś pisałam maila do kowalstwa artystycznego to mi krzyknęli za tą parasolkę 1000 zł :shock: . Znalazłam za 200 coś zł. Ale dziewczyny mówiły że to szajs ;:222 .
Awatar użytkownika
masakra0888
200p
200p
Posty: 319
Od: 5 paź 2014, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Świetokrzyskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witam :wit ale zielono u Ciebie trawnik ;:138 rabaty wkomponowane w trawnik bardzo fajne :D
Mój ogród
Pozdrawiam Konrad
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

MID2006 pisze:U mnie sąsiad obok ma takie zdolności. Robi pergole metalowe, łuki itd. Dla siebie oczywiście. U mnie więcej drewna niż metalu ale obeliski też by mi się przydały. Marzy mi się taka parasolka. Kurczę, tylko ona sporo kasy kosztuje. A jak kiedyś pisałam maila do kowalstwa artystycznego to mi krzyknęli za tą parasolkę 1000 zł :shock: . Znalazłam za 200 coś zł. Ale dziewczyny mówiły że to szajs ;:222 .
No to mnie nie pocieszyłaś... :oops:
Andzia84 pisze:Hi Hi Hi ja Wam podam przepis na takie podpory-kilka prostych drutów zbrojeniowych fi6, chętny mąż i spawarka. I jakoś poszło-zrobiło się.
Hah! U mnie może i też by poszło. ;:131 Muszę jakoś wleźć na ambicję swojemu Małżowi. :lol:
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu,właśnie kiedyś powiedziałam mojemu mężowi ,że kupię mu spawarkę ,że by coś porobił do ogrodu,trochę się wzbrania ,ale przecież ja też mogę nauczyć się spawać ,bo to chyba nie takie trudne,a jak zobaczy ,że ja kombinuję to na pewno sam zespawa bo umie,muszę tak zrobić,bo w sklepach to nieraz okropna dziadowizna ,zaraz wszystko rdzewieje i się rozpada,a porządne rzeczy dużo kosztują,pozdrawiam i pięknych snów ;:196
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Z tym spawaniem to nie tak prosto. Ja pomagałam , tylko pomagałam przy spawaniu przęstła do płota - niewdzięczna robota i zabezpieczyć się trzeba ;:306 .
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Violuś-U mnie zielono na FO, ale na podwórku jeszcze zima rządzi. Na parapetach też jeszcze oznak nowego sezonu brak...no, ale to do czasu. Ty już wiesz dlaczego dlaczego 'do czasu':D ;:196 Co do łubinów to ja bardzo je lubię. To przepiękne kwiaty. A dodatkowo jeśli im się obłamuje przekwitające kwiatostany to zawiązują pąki przez całe lato. Tylko, że moje koszmarnie łapią mączniaka ;:145 W zasadzie tylko one i to pod koniec lata. Niemniej są piękne :)

Marysiu-Tak to chyba z nami maniakami jest-ja sobie obiecywałam-żadnych zasiewów w tym roku. I co-i obiecanki cacanki. Muszę kajać się sama przed sobą. Cały koszyczek mam nasion kwiatów :D Zamówiłam 11 dalii i 2 paczki mieczyków. Czekam na kwiatuszki od kochanych dziewczyn na FO i co...i tylko Piotrek się cieszy bo będzie miał coraz mniej trawnika do koszenia ;:306
Co do dalii-zimuję je w nieogrzewanym (ale grzejnik jest na wszelki wypadek tylko zakręcony) garażu przydomowym. Wkładam je do kastry budowlanej i skrzynek i zasypuję (suchym! aby nie puściły przedwcześnie pędów) piaskiem. Tylko mój garaż jest widny więc muszę co raz sprawdzać-tak już od stycznia jeśli jest ciepła zima czy się nie zaczynają budzić. W tym roku jest ok, w zeszłym trochę się popuszczały.

Gosiu-Moja wioska to taka wioska-nie wioska :D Niby większość ludzi dojeżdża do pracy do Warszawy, a sama wieś ma i chodniki i nazwy ulic. Niemniej jest jeszcze kilku rolników, którzy obrabiają swoje pola. U nas te pola leżą na gliniastej ziemi wiec ciągniki nie zawsze wiosną tam wjadą. Konie za to zawsze się sprawdzają. A że mam za płotem koszoną łąkę to często widzę konika przy swojej bramie. Cudny widok -bo i rolnik jak z 'Samych swoich'

Soniu-U mnie też pól jest już niewiele. Ale jest kilku rolników, którzy przynajmniej koszą nieobrabiane łąki. Mam nadzieję, że będą to robić jeszcze przez wiele lat. W przeciwnym razie mieszkałabym w trawie po szyję. Jednak bliskość Warszawy sprawia, ze ludziom łatwiej jest dojeżdżać do pracy tam, niż liczyć na niepewny zarobek na polu.
Co do podlewania to masz rację, ale tak ostatnio sobie myślę, że nie jest źle. Posadziłam trochę wierzb, roślinki przez te dwa lata podrosły. Wszystko zaczyna być tak jak powinno. Rośliny ściągają wodę nawet przy kilkudniowych opadach :) Mam nadzieję, ze nie będą już tworzyć się takie zastoiska wody jak na początku, gdy zaczynałam zabawę z ogródkiem. Buziaki ;:196

Martuś-Ach te nasze dalie. Ale piękne są-uwielbiam je. Chociaż pewnie gdyby nie teściowa to bym się na nie nie skusiła. Pokochałam je jednak całym sercem i nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu.
A pojazdy-no tak-u mnie ogród to kwiaty, drzewka, rośliny...no i wiaderka, łopatki, samochody...piasek którym Kuba podsypuje roślinki jako nawozem. Mój ogród nie jest taki pedantyczny jak czasem wygląda na zdjęciach ;:306

Sylwuś-Konik, konik :) Tak zdecydowanie wstrzymaj się jeszcze z daliami. Im nie służy zbyt wczesne podpędzanie. Sprawdziłam na swoich biedaczkach. Spokojnie z nimi poczekaj do początku kwietnia. Ja już swoich nie będę podpędzać, tylko kilka które mają trafić do donic. Reszta od razu pójdzie do gruntu.
Co do róż-są śliczne, ale ja bardzo powoli się do nich przekonuję. Jeśli już to lubię duże, spektakularne pnące, parkowe i historyczne odmiany. Może kiedyś gdy będę miała taras to zrobię wokół niego różankę z niskich krzaczków. Koniecznie pachnących.

Aneczko-Kochana ;:196 Cieszę się, że do mnie zawitałaś. Ja już kilka razy byłam w Twoim ogrodzie, ale ciągle coś mnie odrywało od czytania i wpisu. Bardzo się cieszę, że wpadłaś. Zostań jak najdłużej. Zmobilizowałaś mnie, żeby zagłębić się w Twoje włości. Kończę pisać u siebie i lecę do Ciebie ;:215

Aniu-A ja mam wrażenie że już nie mam miejsca i ze każde poszerzanie rabatki może skończyć się klapą wizualną. Jednak jak patrzę na swoje zdjęcia to rzeczywiście wydaje się, że miejsca jest jeszcze dosyć dla kolejnych kwiatków :D Aniu, a u Ciebie to jest tak pięknie, że Ty już możesz spocząć na laurach, pić kawę na tarasie i tylko patrzeć jak wszystko rośnie...ale chyba nie o to chodzi co? Mi się marzy kilka drzewek na pniu-tak jak u Ciebie, masz je tak fajnie dorzucone do rabat. Ja jakoś nie potrafię ich sobie wyobrazić u siebie i zaaranżować. Oj dużo muszę się jeszcze nauczyć. Pewnie metodą prób i błędów-przesadzania, dosadzania....i to już od wiosny :D
Co do heliotropu to w zeszłym roku kupiłam trzy sadzoneczki na rynku. Teraz mam kupione nasionka. Zobaczymy co z tego wyjdzie :) Zamierzam siać po 20.02. Jeśli wzejdą i będą rosły to odłożę kilka dla Ciebie. Bardzo mi się one podobają. Miałam plan je przezimować i stworzyć drzewko z tych trzech sadzonek. Niestety zapomniałam je zabrać przed pierwszym przymrozkiem. Może w tym roku się uda.

Anuś-Odwiedzaj, odwiedzaj. Kicia niestety wpadła pod samochód. Mam już nowego dzikuska. Niestety wzięta została z 'dzikiego' miotu i taka pozostała. Nie chce być w domu, woli siedzieć na dworze. Widać tak jej lepiej. Chociaż ja to bym chciała takiego leniwego kanapowca...

Madziu-No tak; mój obelisk jest niepowtarzalny ;:306 Ja go nazywam rakietą, bo nie jestem przekonana czy on pergolę przypomina. Madziu tak sobie myślę, czy jest sens wydawać tyle pieniędzy na takie podpory. Przecież one bardzo szybko zostaną przysłonięte przez pnącza. Myślę, ze lepiej kupić coś lub zrobić może bardziej siermiężnego, czy nawet nie do końca pięknego, ale solidnego. Parasolkę widziałam gdzieś u kogoś na FO. Chyba u Robaczka kiedyś. Fakt, że taka podpora jest cudna, ale czy do końca praktyczna? Mi się bardzo metalowe, barokowe meble ogrodowe podobają...chociaż pewnie niewygodne są strasznie ;:170

Cześć masakro Miło mi, że Ci się u mnie podoba. Wpadaj kiedy tylko masz ochotę .

Martuś
-Oj spawanie to chyba niekoniecznie dla kobiet zajęcie. Mi się to wydaje bardzo trudne i trochę niebezpieczne. Ja bym sobie nie poradziła nawet przy najprostszej sprawie. Ale wiesz-kupisz, udasz, że chcesz to ustrojstwo włączyć i eM się na pewno nad Tobą ulituje :D Mój Piotrek zespawał na razie tylko tę podporę. Robił to pół dnia i nie mógł dojść do ładu i składu. Niemniej zrobił. Na wiosnę ma mi zrobić kolejną...a potem przybiera się do zrobienia barierki na balkon. Oszalał chyba. Ale cóż mi zostało-będę zgodnie z przysięgą małżeńską wiernie przy nim tym trudzie stać ...i komentować ;:306

Dorotko
-Oj tak. To zdecydowanie nic prostego.

I na koniec moje zakupowe nasionka:

Obrazek

A w garażu czekają jeszcze paczuszki od Violi-kłosowiec biały, porcelanka, biała aksamitka i firletka chalcedońska. Czekam jeszcze na kilka innych. Oj będzie się działo pod koniec lutego.
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu, tak to sobie tłumaczę. Ale mimo wszystko ta parasolka tak mnie strasznie urzekła. Jak pisałam z Kasią, to ona niewiele płaci u swojego kowala za te parasolki. I widać że ma takie solidne. A tu na all takie badziewie że szok. Jedna Forumka Iwona Majowa się na to skusiła i też napisała że tragiczne wykonanie. U mnie więcej dekoracji z drewna. Ale myślę że w jakimś niewielkim stopniu mogę sobie pozwolić. Nie będzie tego dużo ale tak gdzie nie gdzie. No i kiedyś. Powoli kończę szaleństwo zakupowe. To co zamówione musi mi wystarczyć. Teraz muszę uzbierać na nawadnianie i kosę spalinową.
Nasionka piękne kupiłaś. Faktycznie będzie się działo. No i te rośliny garażowane ;:215 . Patrzyłam na pogody, przepowiadają +8 stopni w przyszłym tygodniu a -2 w nocy. Może jak takie pogody się utrzymają to też od marca zacznę odwiedzać działeczkę ;:215 . W końcu jest tyyyyle pracy.
Awatar użytkownika
Anna11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4537
Od: 1 sty 2009, o 17:24
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu ;:3 świetne zakupy, heliotrop kiedy trzeba wysiewać :?: nigdy nie siałam...trzeba to zmienić :;230 daliami i mieczykami za bardzo się nie przejmuj, jeśli zaczną rosnąć posadzisz do gruntu podpędzone...moje zimują w garażu, w pudełku tekturowym niczym nie przysypane. Przykryte są tylko papierowym workiem...temp, 0*C Mieczyków więcej niczym nie przysypię, postawione krzywo i przysypane...wypuszczają liście pod kątem...później w ogrodzie nie można ich wyprostować...złamać tylko można. Kwitną też pod kątem, po deszczu leżą na ziemi ;:108 W Marcu wiec wysiewamy ;:172
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”