Piwonia (peonia) wymagania, uprawa cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Wg mnie - na parapecie wewnątrz do Zimnej Zośki, na balkonie od Zimnej Zośki do września. Potem posadzić do gruntu.
Chodzi o to, żeby mialy w tym trudnym dla nich okresie naprawdę dobrą opiekę: podlać na czas, przesunąć do cienia jak trzeba itd. Mają sporo do nadrobienia i szkoda byłoby gdyby "kipnęły" bo przez np. kilka dni upałów nikt nie miał czasu pojechać do ogrodu. Albo jakiś wredny śłimak zeżarłby jedyny pęd.
Chodzi o to, żeby mialy w tym trudnym dla nich okresie naprawdę dobrą opiekę: podlać na czas, przesunąć do cienia jak trzeba itd. Mają sporo do nadrobienia i szkoda byłoby gdyby "kipnęły" bo przez np. kilka dni upałów nikt nie miał czasu pojechać do ogrodu. Albo jakiś wredny śłimak zeżarłby jedyny pęd.
Zielonym do góry!!!
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
OK Dzięki wielkie:) Mam jeszcze jedno pytanie, jeśli można. Piszesz, że mają sporo do nadrobienia... Dlaczego? One są w jakiejś "nienormalnej" kondycji? - te kłącza. Czy może za późno posadzone?
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Mają sporo do nadrobienia - bo inne piwonie już kwitną, a one bidule jeszcze nie wypuściły nawet porządnych pędów. Dlatego są nieco opóźnione w stosunku do reszty, trzeba się nimi trochję zająć żeby do jesieni wyhodowały sobie porządne liście i wystarczająco dorodne kłącza pozwalające przetrwać zimę.
Nic to, grunt że te kłacza są żywe, a to niestety w ogóle nie było pewne, tak bywa z bylinami sprzedawanymi w woreczkach, nie wiadomo nigdy jak były przechowywane...
Nic to, grunt że te kłacza są żywe, a to niestety w ogóle nie było pewne, tak bywa z bylinami sprzedawanymi w woreczkach, nie wiadomo nigdy jak były przechowywane...
Zielonym do góry!!!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Może wiesz,a może nie-na wiosnę,zanim piwonie wypuszczą liście to maja takie kiełki na górnych częściach kłącza.Są one najczęściej różowe.W sprzedaży porządny sprzedawca dba by ich było nawet 5,ale zwykle jest ich 2-3 i wtedy wiemy,że piwonie żyją.Jak było z Twoimi?Jak tylko ruszą,wsadź je do ziemi-rośliny w doniczkach gorzej rosną.To akurat będzie po zimnej Zośce.
Halina
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Spojrzałam na zdjęcia. Jedno kłącze ma dwa pędy różowe, drugie 1 sporej wielkości pęd, trzecie - dwa, ale niestety nie są one różowe:(
Cóż, człowiek uczy się na błędach:(
Cóż, człowiek uczy się na błędach:(
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
- Pawel42
- 500p
- Posty: 522
- Od: 6 maja 2014, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Czytając ten wątek nauczyłem się sporo o piwoniach zatem walor edukacyjny jest i to znaczny.Zawsze je widywałem lecz nigdy nie miałem.W tym roku to się zmieniło.Te z woreczków podkiełkowane do dobrze uprawionej ziemi padły te z kominowych kartonów sadzonki ulistnione,poszły śmiało i mają się bardzo dobrze,mają już nowe przyrosty.
Paweł
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Chodzi o to czy w ogóle miało jakieś wypusteczki-te kiełki,czy wypustki, mogą być białe,różowe,czerwonawe,w zależności od odmiany.Tu nie ma żadnych błędów,tylko gorsze lub lepsze kłącza.Zbieraj pieniądze na jesień i będziemy kupować takie jak trzeba.boefstrogonov pisze:Spojrzałam na zdjęcia. Jedno kłącze ma dwa pędy różowe, drugie 1 sporej wielkości pęd, trzecie - dwa, ale niestety nie są one różowe:(
Cóż, człowiek uczy się na błędach:(
Halina
-
- 100p
- Posty: 110
- Od: 8 maja 2014, o 08:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Chyba trzeba będzie:) Ale gdzie będziemy kupować? U ogrodnika? Na jakiś targach? Hmmm... wiem, że to może głupie pytanie... Rozmawiałam ostatnio z sąsiadką i wiem, że u nas są targi jesienią i tam można kupić wszelkie cebulki i inne...
Czytam regularnie. Piszę dużo rzadziej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Jak tu już pisano wiele razy, piwonie warto kupować w doniczkach, wtedy widać czy jest dużo liści, w jakiej kondycji itp. Jeśli kłącza w woreczku, to trzeba sprawdzić, w jakim są stanie.
O ile sobie przypominam, to piwonie w donicach będzie można dostać jeszcze przez nawet dwa mieisące, moze warto się rozejrzeć w miarę mozłiwości w jakichś centrach ogrodniczych do ktorych będziesz w tym czasie miala dostęp?
Tylko ze z kolei w donicach będą mniej efektowne odmiany, no i czasem jest to mix nie oznaczony, nawet kolor trudno odgadnąć. Loteria.
O ile sobie przypominam, to piwonie w donicach będzie można dostać jeszcze przez nawet dwa mieisące, moze warto się rozejrzeć w miarę mozłiwości w jakichś centrach ogrodniczych do ktorych będziesz w tym czasie miala dostęp?
Tylko ze z kolei w donicach będą mniej efektowne odmiany, no i czasem jest to mix nie oznaczony, nawet kolor trudno odgadnąć. Loteria.
Zielonym do góry!!!
- Menysek
- 200p
- Posty: 419
- Od: 24 paź 2007, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wschodu
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
W tym roku były w Lidlu - ładne i niedrogie. Może przyszłej wiosny też będą?
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Oczywiście piwoniom nie należy niczego obcinać, zwłaszcza tym młodziusim- ciekawa jestem co z Twoimi (jestem piwoniomaniaczką i dlatego nie mogę się powstrzymać aby nie odświeżyć wątku w środku zimy). Jak w poprzednich postach- sadzić należy płytko, bo inaczej nie zakwitną. Na kwiaty z tych kupionych w sklepach ogrodniczych na ogół czekamy do drugiego sezonu, częściej do 3. Są na ogół mocno osłabione, wysuszone no i mamy tylko niewielki fragment kłącza. Czasem b. niewielki. Czekać jednak warto. Jak już się raz zaaklimatyzują będą kwitnąć niezawodnie. Musisz im dać czas. Nawet dziesięciocentymetrowy fragment kłącza w doskonałej kondycji, czyli nie zasuszony, nie da kwiatów w pierwszym sezonie po posadzeniu, chyba, że zdarzy się cud. Często taki nowicjusz produkuje jakiś pąk kwiatowy, który zaraz zasusza. To normalne, w przyszłym roku będzie lepiej. Im starsza piwonia, tym lepiej kwitnie. No do pewnych granic, ale masz na to co najmniej 20 lat. NICZEGO NIE OBCINAJ proszę, no chyba że zeschłe badyle jesienią- warto je położyć na roślince dla ochrony przed mrozem, wiosną spalić. Jeśli masz wrażenie, że jest posadzona za głęboko, generalnie sadzi się ok. 5 cm ziemi nad różowym guziczkiem na kłączu, nie ruszaj jej na wiosnę, niech wyprodukuje więcej liści. Czas na przesadzanie piwonii to koniec sierpnia. Odwdzięczy się kwiatami.
Gdy ci coś wpada do oka pamiętaj ze to odrobina kosmosu /Tuwim/
- Anuleczka
- 500p
- Posty: 957
- Od: 25 sty 2015, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Witam
Jestem nowa na forum. Kocham piwonie. Dostałam 3 lata temu jedną piwonię różową pełną i posadziłam ją w ogrodzie, który staram się jakoś urządzić a nie jest to łatwe bo ma 63 ary. Piwonia o której piszę wypuściła pąki ale nie rozwinęły się. Jaki może być tego powód. Bardzo się cieszę że tu trafiłam, mam nadzieję, że dzięki tej stronie i waszemu doświadczeniu będę mogła zgłębić szerszą wiedzę na temat ogrodnictwa i uprawy kwiatów. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Jestem nowa na forum. Kocham piwonie. Dostałam 3 lata temu jedną piwonię różową pełną i posadziłam ją w ogrodzie, który staram się jakoś urządzić a nie jest to łatwe bo ma 63 ary. Piwonia o której piszę wypuściła pąki ale nie rozwinęły się. Jaki może być tego powód. Bardzo się cieszę że tu trafiłam, mam nadzieję, że dzięki tej stronie i waszemu doświadczeniu będę mogła zgłębić szerszą wiedzę na temat ogrodnictwa i uprawy kwiatów. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
- Malvy
- 500p
- Posty: 680
- Od: 10 lut 2015, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze kroki z piwonią - cebule
Witam,
od dwóch lat mam działkę (budowlaną, na której trwa budowa ), ale roślinki zbieramy już teraz, bo wiadomo - tworzenie ogrodu trwa długo ;) dwa lata temu przywiozłam piwonie ze Szczecina (pracowałam na budowie na sąsiedniej działce kiedyś był ogród, ale gdy stanęły kontenery pracownicy zadeptali rośliny). Piwonie w doniczce wypuściły wtedy piękne różowe kwiaty. Zasadziłam je później do ziemi, ale ze względu na opryski na działce znów wylądowały w doniczce (czytałam kiedyś, że ponoć piwonie źle znoszą zimę i trzeba je wykopywać - to raczej jakiś żart był ) Chyba się na mnie te piwonie obraziły bo w zeszłym roku wypuściły tylko kilka liści na kilka centymetrów nad ziemią... mam nadzieję, że w tym roku spojrzą na mnie łaskawszym okiem i przynajmniej wyrosną w krzak ;)
Drugą partię piwonii posadziłam w zeszłym roku. Wykopałam kłącza z przydrożnego rowu, który kiedyś był działką sąsiada, ale stał się naszą drogą (sąsiad nie miał nic przeciwko ) Miały białe i różowe kwiaty, które obcięłam przy przesadzaniu (to chyba też nie był dobry moment na sadzenie, ale inaczej nie mogłabym ich w zaroślach znaleźć i rozpoznać ) Liście im też zmarniały. Liczę, że w tym roku się obudzą i będą miały piękne kwiaty.
Teraz mam pytanie: tydzień temu byłam na działce i widziałam czerwone zalążki pędów nad ziemią, a w tym tygodniu spadł śnieg... nie zaszkodzi im to?
Pozdrawiam
od dwóch lat mam działkę (budowlaną, na której trwa budowa ), ale roślinki zbieramy już teraz, bo wiadomo - tworzenie ogrodu trwa długo ;) dwa lata temu przywiozłam piwonie ze Szczecina (pracowałam na budowie na sąsiedniej działce kiedyś był ogród, ale gdy stanęły kontenery pracownicy zadeptali rośliny). Piwonie w doniczce wypuściły wtedy piękne różowe kwiaty. Zasadziłam je później do ziemi, ale ze względu na opryski na działce znów wylądowały w doniczce (czytałam kiedyś, że ponoć piwonie źle znoszą zimę i trzeba je wykopywać - to raczej jakiś żart był ) Chyba się na mnie te piwonie obraziły bo w zeszłym roku wypuściły tylko kilka liści na kilka centymetrów nad ziemią... mam nadzieję, że w tym roku spojrzą na mnie łaskawszym okiem i przynajmniej wyrosną w krzak ;)
Drugą partię piwonii posadziłam w zeszłym roku. Wykopałam kłącza z przydrożnego rowu, który kiedyś był działką sąsiada, ale stał się naszą drogą (sąsiad nie miał nic przeciwko ) Miały białe i różowe kwiaty, które obcięłam przy przesadzaniu (to chyba też nie był dobry moment na sadzenie, ale inaczej nie mogłabym ich w zaroślach znaleźć i rozpoznać ) Liście im też zmarniały. Liczę, że w tym roku się obudzą i będą miały piękne kwiaty.
Teraz mam pytanie: tydzień temu byłam na działce i widziałam czerwone zalążki pędów nad ziemią, a w tym tygodniu spadł śnieg... nie zaszkodzi im to?
Pozdrawiam