Hej po jakim czasie wschodziły wasze lobelki bo ja czekam już ponad tydzień (10 dni ) i dalej nic dodam że wysiałem je na ok. 1.5cm-2cm grubosciowo podstawce i raz ziemia wyschła dosc mocno czy to znaczy że nic nie będzie?
Już po posadzeniu do malutkich doniczek, troszkę roślinek zniszczyło się podczas pikowania ale i tak wyszło 42 szt. Starałam się , żeby nie przenosić pleśni z wytłoczek po jajkach. I dobra rada która zastosowałam od jednego z Forumowiczów przy przesadzaniu maleńkich siewek - przenosiłam je łyżeczką do herbaty.
Poszło sprawnie i szybko.
Pozdrawiam Ola Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Moje lobelie zwisłe właśnie kiełkują
Pikowanie łyżeczką - też praktykuję - pasuje jak ulał
Te co wyszły były bliżej grzejnika - obróciłem paletkę, żeby reszta też się zagrzała
Kasiu - książki podłożone, dziękuję za cenną uwagę
zdjęcie zrobione dzisiaj a już jest nieaktualne hehe
różowe na razie strajkują i odmawiają wyjścia na powierzchnię
Dziś zamierzam przeprowadzić akcję pikowania różowej i pozostałej niebieskiej. Musze tylko pójść po ziemie ,bo obawiam się że mi zabraknie. No i oczywiście zaczarować parapety aby się nieco rozszerzyły Fotorelacja wkrótce.
Moja lobelia wysiana 2 lutego, dopiero co wzeszła. Uff. A myślałam, że się nie zdecyduje. Mam na nią plan (miejsce) więc musi rosnąć. PRzez tę noc stała się widoczna .