Winorośle i winogrona cz. 4
- jawormcz11
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 2 cze 2012, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Pietrzejowice
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
O.K. ja też stosuję odkażanie sekatora, no ale nie co krzew. Raczej robię to tak raz na jeden rządek. W rzędzie jest 20 krzewów.
Pozdrawiam Mirek.
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Nie wiem, czytam i nie mogę doczytać czy o tym piszecie czy o co innego chodzi.... W zeszłym roku mój winogron miał mączniaka, czy teraz trzeba łozy czymś opryskać? jeśli tak to czym? łozy jeszcze nie przycinane, zamierzam to zrobić na dniach.
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Ja także już nic nie wiem. Od jakiegoś czasu corocznie mam mączniaka prawdziwego i nie myć siarkolem?
Dotychczas wiosną tego nie robiłam, a jak tylko zaczynały chorować pryskałam sodą.Jednak niewiele to pomagało.
Może także dlatego,że nie bywam codziennie na działce.
Moja "winnica" pod chmurką to 2 krzewy tej samej poniemieckiej odmiany.
Dotychczas wiosną tego nie robiłam, a jak tylko zaczynały chorować pryskałam sodą.Jednak niewiele to pomagało.
Może także dlatego,że nie bywam codziennie na działce.
Moja "winnica" pod chmurką to 2 krzewy tej samej poniemieckiej odmiany.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
MP zimuje w postaci grzybni w pąkach .Tzw. zabieg myjący siarką nie na wiele się zda. http://www.winnicepolskie.pl/index.php? ... &Itemid=87 Warto przeczytać do końca.
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
No i o to chodzi z MP. Rzekomy natomiast najczęściej zimuje poza krzewem i zabieg myjący działa na niego tak samo jak na prawdziwego. Dlatego napisałem wcześniej, że jak siarkol na coś działa w okresie bezlistnym to tylko na roztocza.
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
- santana51
- 500p
- Posty: 633
- Od: 13 maja 2012, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka za Wyszogrodem
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
W sumie dobre i to ale myślę że taki oprysk nie zaszkodzi gdyż opryska pójdzie nie tylko na łozy ale i na najbliższe otoczenie gdzie mogą się czaić zarodniki, a 3% siarkol na pewno śpiących pąków nie uszkodzi.kapitan pisze: że jak siarkol na coś działa w okresie bezlistnym to tylko na roztocza.
A ta odrobina siarki nie zaszkodzi a raczej przeciwnie, dlatego wole dmuchać na zimne.
- Pozdrawiam Jurek
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7479
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Na stronie winnicy Przybyłówka znalazłam taką informację, w terminarzu prac:
Po odkryciu, jak wzrosną temperatury (bo inaczej nie zadziała, gdyż wszystko co ma być zgładzone jeszcze "śpi")
oprysk siarkolem (Tiotar - roztwór 2-3%) - ale zanim pękną pąki. Po 1 dniu MIEDZIAN roztwór 3%
i po 2 dniach AMISTAR - na czarną plamistość.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
No cóż ,silna wiara czasem czyni cuda.
należy je bezwzględnie usuwać,bo to jest źródło dalszej infekcji.
http://www.winnicepolskie.pl/index.php? ... &Itemid=87Należy przyjąć, że podstawowym źródłem infekcji pierwotnej, która zapoczątkowuje rozprzestrzenianie się grzyba w danym sezonie są pąki porażane w poprzednim roku. Grzybnia wnika do wnętrza pąków, gdzie pozostaje w fazie uśpionej aż do następnego sezonu. Wkrótce po ich pękaniu grzyb wznawia swoją aktywność i w niedługim czasie rozwija się na pędach wyrosłych z zainfekowanych pąków. Te pędy w literaturze anglojęzycznej są określane jako ?flag shoots?.
należy je bezwzględnie usuwać,bo to jest źródło dalszej infekcji.
- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
No to jeszcze kwasem siarkowym i już będzie cacy...jokaer pisze:Na stronie winnicy Przybyłówka znalazłam taką informację, w terminarzu prac:
Po odkryciu, jak wzrosną temperatury (bo inaczej nie zadziała, gdyż wszystko co ma być zgładzone jeszcze "śpi")
oprysk siarkolem (Tiotar - roztwór 2-3%) - ale zanim pękną pąki. Po 1 dniu MIEDZIAN roztwór 3%
i po 2 dniach AMISTAR - na czarną plamistość.
To tak jakby iść do kościoła w nocy od 3:00-4:00 bo przecież rano będzie msza .
(sorry za to porównanie ale dopiero wstałem )
Albo wysypmy trutke na szczury w domu bo w piwnicy mamy szczura...
To w ogóle nie trafia w biologie mączniaków. A stężenia ogromne tam wypisuje.
Ten Amistar to też jakieś cuda na czarną plamistość ... nigdzie nie pisze o takich terminach walki z tą chorobą... dopiero jak latorośla mają kilka liści.
Siarkolem jak najbadziej tuż przed pękaniem pąków 3% zlać krzewy. To tylko siarka a nie cała tablica pierwiastków.
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Duża winnica stosuje Amistar,który nie ma rejestracji ?
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7479
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Słucjacie, a raczej czytajcie czyli patrzcie.
O co mnie konkretnie chodzi.
I tu od razu dodam, Space, że Twoje porównania są bardzo dobre.
A że szukam i szukam no to trafiłam na te porady co zacytowałam, jednak nie mam żadnej możliwości weryfikacji,
bo do ubiegłego roku nie wiedziałam co to mączniaki w winnicy.
Do rzeczy.
Przede wszystkim wychodzę z tego założenia, że jak przycinamy wszelkie drzewka, krzaczki, to wszyscy gromkim głosem wołają- dezynfekować,
smarować, żeby tylko grzyby jakieś nie weszły i inne choróbska.
Wobec tego jak przycinamy winorośl, i to całkiem sporo się tnie to zakładam, ze nie byłoby źle to jakoś odkazić.
No ale przecież nie będę pędzelkiem smarować 700 krzaczków winorośli
Wobec tego ciągle mi chodzi po głowie ten oprysk. A dlatego mi chodzi, że miałam MRz i śladowo MP.
Żebym nie wiem jak się naodkażała sekator to jest to niemożliwe, bo w takim przypadku po każdym cięciu! powinien być odkażony,
a to jest utopia.
Na dwóch krzaczkach Gewurztraminera miałam szpeciela więc pomyślałam o tym siarkolu
edit
Dodam jeszcze, że ja chciałam zrobić to cała ciecz burgundzką. O niej przeczytałam na stronie jakiejś niemieckiej.
O co mnie konkretnie chodzi.
I tu od razu dodam, Space, że Twoje porównania są bardzo dobre.
A że szukam i szukam no to trafiłam na te porady co zacytowałam, jednak nie mam żadnej możliwości weryfikacji,
bo do ubiegłego roku nie wiedziałam co to mączniaki w winnicy.
Do rzeczy.
Przede wszystkim wychodzę z tego założenia, że jak przycinamy wszelkie drzewka, krzaczki, to wszyscy gromkim głosem wołają- dezynfekować,
smarować, żeby tylko grzyby jakieś nie weszły i inne choróbska.
Wobec tego jak przycinamy winorośl, i to całkiem sporo się tnie to zakładam, ze nie byłoby źle to jakoś odkazić.
No ale przecież nie będę pędzelkiem smarować 700 krzaczków winorośli
Wobec tego ciągle mi chodzi po głowie ten oprysk. A dlatego mi chodzi, że miałam MRz i śladowo MP.
Żebym nie wiem jak się naodkażała sekator to jest to niemożliwe, bo w takim przypadku po każdym cięciu! powinien być odkażony,
a to jest utopia.
Na dwóch krzaczkach Gewurztraminera miałam szpeciela więc pomyślałam o tym siarkolu
edit
Dodam jeszcze, że ja chciałam zrobić to cała ciecz burgundzką. O niej przeczytałam na stronie jakiejś niemieckiej.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2015, o 08:47 przez jokaer, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: uzupełnienie info.
Powód: uzupełnienie info.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- kapitan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 2 sty 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Jak zrozumiałem ciąć chcesz w nieodległej przyszłości. W tym czasie nie ma żadnej możliwości zainfekowania krzewów grzybami przez rany. Formy przetrwalnikowe pozostają w kryjówkach nie wyściubią z nich nosa dopóki poziom temperatury i wilgotności nie da im do tego sygnału. Tak w ogóle nigdzie nie trafiłem na informacje żeby grzyby miały zdolność infekowania zdrewniałych części krzewów w ten właśnie sposób tzn przez rany po cięciu. Bakterie i wirusy to i owszem. Mam również poważne wątpliwości czy siarkol pomoże coś na szpeciele? Powtórzę jednak to co napisałem wcześniej. Zdania na temat skuteczności oprysku myjącego siarkolem są podzielone. Ja stoję na stanowisku, że lepiej stosować siarkol na zielone. Co do Amistaru to stosowałem go w połączeniu z folpanem przez kilka lat i działało. W ostatnim okresie pojawiły się jednak informacje o wzroście odporności grzybów na azoksystrobinę. Z tego powodu oraz z uwagi na wcześniejsze dość częste stosowanie, w tym roku odchodzę od tej substancji. Co nie znaczy, że do niej nie wrócę. Jeżeli ktoś chce stosować, to amistar opti. Na koniec taka uwaga... nie wszystko co gdzieś tam piszą jest słuszne.
Piotr
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://winnicakapitana.blogspot.com/" onclick="window.open(this.href);return false;
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7479
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
No tak, chcę ciąć, nawet myślałam, żeby dziś, ale jest beznadziejna pogoda.
(przycięte orzechy włoskie dopadł niestety grzyb, na częściach ciętych, no ale orzech włoski to trochę inna bajka może?)
(przycięte orzechy włoskie dopadł niestety grzyb, na częściach ciętych, no ale orzech włoski to trochę inna bajka może?)
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Sekatorem zimą nie przenosi się zarodników MP i MR, ja się boję bardziej raka drewna
Wdziałem u kolegi jak zniszczył mu kilkanaście dorodnych krzewów
Wdziałem u kolegi jak zniszczył mu kilkanaście dorodnych krzewów
per aspera ad astra
- andrew54
- 500p
- Posty: 595
- Od: 10 mar 2010, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie Jarosław
Re: Winorośle i winogrona cz. 4
Oprysk myjący Siarkolem ma za zadanie zniszczyć stadia zimujące roztoczy a nie choroby grzybowe.Wykonuje się go na kilka dni przed pękaniem pąków w stężeniu 3-5%.Siarkol kosztuje grosze,jest mało szkodliwy.Jeśli ktoś ma problemy z roztoczami to warto go zastosować.
Jolu,jeśli już koniecznie chcesz zdezynfekować winorośl po cięciu to nie Miedzianem czy Amistarem tylko Topsinem który zabezpiecza przed chorobami drewna i kory.Pierwsze opryski na mączniaka rzekomego i szarą pleśń wykonuje się przed kwitnieniem natomiast na prawdziwego bezpośrednio po dostrzeżeniu pierwszych objawów choroby.jokaer pisze:
Przede wszystkim wychodzę z tego założenia, że jak przycinamy wszelkie drzewka, krzaczki, to wszyscy gromkim głosem wołają- dezynfekować,
smarować, żeby tylko grzyby jakieś nie weszły i inne choróbska. Wobec tego jak przycinamy winorośl, i to całkiem sporo się tnie to zakładam, ze nie byłoby źle to jakoś odkazić.