No i to ewidentnie, obydwa już stracone, zostały wycięte, bo za blisko zabudowań.
Kapelusiki aż "miło" patrzeć, były.
Tak samo zresztą z jabłonią. Ta jeszcze stoi to mogę Ci zrobić zdjęcie.
Dumel pisze:Witam.. w tamtym sezonie posadziłem białe winogrono na zimę okryłem agrowłókniną czy powinienem już ściągnąć agrowłókninę jak w przypadku drzewek.. ?
Pozdrawiam
Zdejmij. Nie okrywaj tak winorośli na zimę, bo będzie z tego więcej szkody niż pożytku. Do okrywania wróć po ruszeniu wegetacji, żeby chronić zielone przed przymrozkami.
Witam. To moja pierwsza wypowiedź tutaj. Mam niewielki ogródek a w nim kilka krzewów winorośli, malin, porzeczek, trochę truskawek. Z zainteresowaniem czytam tu wypowiedzi osób, które wypowiadają się też na innych forach.
Koledze "Dolnoslonzokowi" w sprawie winnicy Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu chcę odpowiedzieć, że raczej nie przypuszczam, aby stała się ona zaczynem instytutu winiarskiego. Aby powstał taki instytut musi być wykwalifikowana kadra, a to proces wieloletni, może nawet wielopokoleniowy. Poza tym jest już jeden instytut czyli ten skierniewicki, w którym prace nad winoroślą przebiegają dwutorowo. Z jednaj strony testuje się tam odmiany przerobowe w winnicy doświadczalnej "Victoria", z drugiej rozrasta się różnorodna kolekcja ampelograficzna, gdzie obserwuje się kultywary w gruncie oraz pod osłonami.
Przedsięwzięcie wrocławskie jest raczej komercyjną winnicą uniwersytecką na wzór tej "jagiellońskiej", która powstała przed dziesięcioma laty w Łazach k. Bochni. Sukces "jagiellońskiego" wina "Novum" na konkursach krajowych i międzynarodowych sprawił, że włodarze wrocławskiej uczelni przyrodniczej chcą również osiągać podobne rezultaty. Tego należy im życzyć, bo potencjał mają ogromny. Warto też, aby wykorzystali posiadany w regionie materiał genetyczny czyli stare klony winorośli europejskiej, zwłaszcza 'Chrupki Złotej' (Gutedel Weiss, Chasselas Dore). Nie tak dawno p. Robert Makłowicz w swoim programie w telewizji publicznej zachwycał się winem z tego niedocenianego u nas szczepu - ale gdzieś w Górnej Adydze (Południowym Tyrolu) lub Baranji. Z dumą wywijał kielichem ze złocistym trunkiem z owoców 'Gutedela'.
A tak na poważnie witaj Michale - mam nadzieję, że tutaj będziemy mogli gawędzić swobodnie i po przyjacielsku o winorośli bez obaw, że nas "zbanują" pod byle pretekstem.
Witaj Kolego Piotrze - Kapitanie. Z wielki szacunkiem odnoszę się do Twoich dokonań. Jestem też wdzięczny za moją pierwszą 'Chrupkę Złotą' od Ciebie. Owocowała już znakomicie przy ścianie. To naprawdę znakomity, zdrowy okaz dolnośląski. A jaka była jego wcześniejsza lokalizacja, skąd go pozyskałeś?
Czy powiódł się też eksperyment z ukorzenieniem 'Triumfa' (estońskiego)?
kt70 pisze:Witaj Kolego Piotrze - Kapitanie. Z wielki szacunkiem odnoszę się do Twoich dokonań. Jestem też wdzięczny za moją pierwszą 'Chrupkę Złotą' od Ciebie. Owocowała już znakomicie przy ścianie. To naprawdę znakomity, zdrowy okaz dolnośląski. A jaka była jego wcześniejsza lokalizacja, skąd go pozyskałeś?
Czy powiódł się też eksperyment z ukorzenieniem 'Triumfa' (estońskiego)?
No cóż ... nie mam takiego zacięcia jak Ty do starych odmian i nie idę w tym kierunku. Chrupka Złotą mam jednak nadal, odkryłem ja u siebie na wsi, ukorzeniłem, rozpoznałem i jest. Ponoć była tu od zawsze, czyli została po Niemcach. Jak coś bardzo chcę ukorzenić to ukorzeniam . Triumf od Ciebie też jest ukorzeniony. Obecnie zimuje w doniczce w chłodnej piwnicy. Wiosną pomyślę o jakimś miejscu dla niego. Mam też tego drugiego(?) od kolegi z Leszna. Też jeszcze nie znalazłem dla niego miejsca. Siedzi w wiaderku w tej samej piwnicy .
Cieszę się Kapitanie, że u Ciebie te roślinki - z Leszna oraz z Estonii rosną. Podziwiam Twoją ukorzeniarkę, o której czytałem na Twojej stronie www. Zrobiłem troszkę mniejszą na wzór - też z tunelikem foliowym ponad płytą grzewczą. Jeśli posadzisz gdzieś 'Triumfa' pod folią to docenisz jego plenność. W roku 2014 zebrałem z jednego testowego krzewu kilogram owoców. Krzew ten był cięty bardzo krótko na "niską głowę", bo miejsca w małym tunelu ogrodniczym mam niewiele.
Ta 'Chrupka' poniemiecka od Ciebie Kapitanie rzeczywiście jest bardzo wartościowa - dziękuję za informację o jej pochodzeniu. Przy ścianie tnę ją też dość radykalnie, ale staram się zostawić jedną dłuższą łozę z około 8-10 oczkami (forma zbliżona do tzw. niskiego Guyota). Lekko okrywam ją na zimę sianem. Inny krzew 'Chrupki Złotej' mam też w tuneliku obok wspomnianego wyżej 'Triumfa' i tnę go radykalnie na głowę prowadząc w formie karłowej. Daje to gorsze efekty (w 2014 r. około 200 g owoców). Oczywiście 'Chrupkę Złotą' można uprawiać w formie tradycyjnej przy palikach jak to niegdyś czyniono w rejonie zielonogórskim. Lepsze efekty dadzą jednak formy z dłuższą łozą pozostawioną na owocowanie.
'Solaris' i 'Muscaris' to bardzo solidne niemieckie jasnoowocowe odmiany przerobowe nowej generacji. Są coraz bardziej modne w naszym kraju. Owoce 'Solarisa' dojrzewają wcześnie, są słodkie, w smaku neutralne, natomiast 'Jagody' 'Muscarisa' mają posmak muszkatu. Mam od kilku lat po jednym krzaczku tych odmian. Niestety legalnie i swobodnie rozmnażać ich nie można, gdyż są chronione przez niemieckich twórców z instytutu winiarskiego we Fryburgu. Można jednak bez większego problemu nabyć u nas szczepione sadzonki tych odmian. Są dość odporne na podstawowe choroby grzybowe - dlatego można je polecić działkowcom do nasadzeń w ogródkach przydomowych i ROD. Warto nimi zastępować paskudne i zaniedbane labruski NN.
A 'Chrupka Złota' to odmiana bardzo stara ale jara. W 2011 r. było na terenie Niemiec 1146 ha winnic z krzewami tej odmiany. Zauważa się niewielki wzrost nasadzeń towarowych białego 'Gutedela' w ostatnim dziesięcioleciu w tym kraju (źródło: http://de.wikipedia.org/wiki/Weinbau_in_Deutschland ). U nas mamy chyba około 600-800 ha wszystkich winnic. Nie słyszałem jednak, aby ktoś zdecydował się uprawiać 'Chrupkę Złotą' w celach przerobowych choćby nawet na bardzo małą skalę.