Moje pinie rosną czwarty rok w ogrodzie bez okrycia posadziłem 1 roczne roślinki do ogrodu teraz mają 60-80 cm wysokości w zimie bez zabezpieczenia je trzymam
No zarąbiście Piotr że pokazałeś te swoje pinie, pamiętam dawno temu pisałeś że je masz i wszyscy kombinowali co to za gatunek bo pinia na zdrowy rozsądek nie miała prawa przeżyć. A jednak. Moim zdaniem jeśli nie będzie odpowiedniej ilości prób uprawy nie można mówić o szansach czy braku sensu uprawy. Kilka lat temu wielu nie dawało szans gatunkom, które dzisiaj sobie rosną bez większych przeszkód. Wiadomo, że pinia to bardziej skomplikowana sprawa, ale takie relacje z uprawy są nieocenione.
Moje rośnie na ziemi piaskowej z dodatkiem żwiru aby ziemia była przepuszczalna, podlewa ją tylko deszcz i od rana do wieczora ma słonce, 1x do roku pod nawożę nawozem do iglaków i na jesień nawozem jesiennym wiec kto mówi że pinia nie będzie w PL to się myli
Dużo młodocianych igieł mają twoje pinie, może w tym roku podskoczą ze wzrostem.
Ja mam 2 w doniczkach 3 letnie. Mam zamiar je w tym roku wysadzić do gruntu ale poprowadzę je na jeden pień - już właściwie są tak prowadzone.
Witaj Piotrze,
cieszę się że znowu pokazujesz nam swoje pinie bo to naprawdę fajne drzewka.Ja też sądzę że pinia jest w stanie przetrwać u nas w gruncie bo ja mam taką 3 letnią którą wsadziłem do gruntu rok temu i pomomo mrozów nic jej nie jest.Uprawa pini trzeba przyznać nie jest łatwa bo ja sam wiele razy próbowałem i mi to nie wychodziło ale jak już wychoduje się ładne silne drzewko to jest szansa że nam sie uda zaklimatyzować ją po wsadzeniu do gruntu ale to jest loteria.
Sosna pinia jest w arboretum w Rogowie ale uprawiana jako roślina szklarniowa, bez szans na dłuższą uprawę w gruncie. Trudno podejrzewać że w arboretum nie mają pojęcia co można uprawiać w gruncie.
Pozdrawiam entuzjastów, zapewne dokopiecie naukowcom !
Bolek
Piękne te wasze pinie Dlatego właśnie warto eksperymentować i nie przejmować się za bardzo opiniami, że coś jest skazane na niepowodzenie. Chyba też spróbuję.
Masz rację że warto jest próbować pomimo tego że wiele ludzi sądzi iż hodowla pini w gruncie jest niemożliwa.A co do nasion w moim przypadku to okaz którego widziałeś na zdjeciu jest ostatnim nasionkiem które wyleciało mi z szyszki,to i tak o dziwo że coś wyrosło bo szyszka w momencie sadzenia miała 17 lat.
Pozdrawiam.
Moja ciocia ma z tego co pamiętam szyszki pinii przywiezione z Włoch, też mają pewnie już naście lat ale skoro Tobie wykiełkowały to mi może też się powiedzie. Muszę się w takim razie ładnie uśmiechnąć do cioci
Pozdrawiam
Witam wszystkich entuzjastów hodowli sosny pini.Jak wasze drzewka po zimowym odpoczynku?Nareszcie nadeszły tak długo oczekiwane ciepłe dni i widać powoli że moja pinia zaczyna ruszać po tak długim zimowym okresie w gruncie.Zdecydowałem wyciąć wiekszość dolnych pędów żeby ładnie rosła do góry.
Pozdrawiam.