Bardzo lubię raniuszki za ich trel, niestety do mnie nie zaglądają, wolą buszować w koronach drzew rosnących przy polach uprawnych.
A wczoraj to się uśmiałam

, wracałam akurat ze spaceru z psem i zatrzymałam się na chwilę przy zapuszczonej działce, a tam coś nadawało jak najęte i kompletnie nie wiedziałam czy to dzieciaki wariują za płotem czy jakieś zwierze...a to się okazało była sójka siedząca kilka metrów ode mnie na gałęzi

(pogadała, pogadała po czym odleciała

).