Witajcie

Mam za sobą odchudzanko i ja

W listopadzie 70 kilo na 164 cm wzrostu i wielki szok ! No to zaczynam dietę białkową. Pierwsze pięć kilo poleciało bez problemu i wszystko byłoby ok gdyby nie święta. Kotlecik,ciacho ,sałatka z majonezem ,proszący wzrok mamusi,gorszący tatusia i wieczór 25 grudnia z wymiotami,bólem wątroby,trzustki ,żołądka . Sama już nie wiem co mnie bolało

Kupa leków,dieta już przymusowa. Od tej pory jem normalnie tylko bez cukru,ziemniaków,chleba i w mniejszych ilościach. Ważę 62 kg ,dojdę do 60 i wystarczy.
I niech patrzą liście, tak łatwo upaść jak one wszystkie.
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...