I jak na złość aparat fotograficzny mi się zepsuł. Spróbuję za chwilę wrzucić parę zdjęć z telefonu.
Chyba narozrabiałam

- kupiłam Elmshorna, malwy i piwonię ponad tydzień temu. Wymyśliłam, że wsadzę w donice i na razie ustawię w pralni, bo w garażu wprawdzie chłodno, ale ciemno, to samo w szopce, więc pralnia będzie ok. Tylko, że tam ciepło i teraz róża ma liście i przyrosty ok 5 cm, malwy ruszyły ostrożnie, ale piwonia ma ze 30 cm i pąk kwiatowy.

I co teraz? Zostawić w pralni do zimnej Zośki, czy wysadzić w kwietniu?
Dziś po drodze miałam Końskowolę, nie mogłam się powstrzymać i kupiłam Bonicę za całe 6 zł. Zostawiałam w szopce i teraz się głowię co z nią zrobić? Poradźcie proszę.
Udało mi się wrzucić parę zdjęć. To rabata zrobiona na jesieni, lawendy fioletowe i różowe, hortensja limelight i róża New Imagine (Dormello) i trochę cebul.
W rogu ogrodu, na wprost, planuję podwyższoną rabatę kwasolubną- rożaneczniki, wrzośce. Po prawej, tam gdzie migdałek, będzie zaczynać się różanka.
A tu jeszcze nie mam pomysłu. Wiem tylko, że berberys pójdzie do innego ogrodu. Na tę jodłę o dziwnym pokroju usiłowałam puścić clematis, ale mój mąż z kosiarką w ręce, ślimaki i kret, wespół w zespół zniweczyli moje plany. Gruzowisko oczywiście zlikwiduję.
