Witam w ciepłe marcowe popołudnie

Dzielnie czytałam od dwóch lat forum i próbuje przeczytane rady wdrażać do ogrodu. Chciałabym pokazać moje drzewka i zapytać o rade co dalej. Gdzieś czytałam że z cięciem trzeba się dwa razy zastanowić, raz ciąć i ani razu nie żałować:) Gałęzie we wszystkich były dwa sezony odginane do poziomu, myślę że efekt odgięcia jest ok. Oto efekty linek i wiszących kamyków:
A) 4 wiśnie: w pierwszej czy odciąć tą największą gałąź po lewej stronie? Jakoś burzy mi ona symetrię korony, resztę nie wiem czy nie za dużo odgałęzień się zrobiło... Co zostawić?

Ta najsłabsza była, ale tylko ona jako jedyna dała do tej pory jakieś owoce...
B) Renkloda, malutka ale z olbrzymią chęcią rośnięcia, w tym roku sporo urosła, powyginana, ale trzyma poziom:) Korygować?
C) dwie grusze konferencje: oprócz przewodnika chyba niczego nie ruszać?
D) Śliwka dąbrowiecka, młoda to dopiero 3 jej sezon u nas był a już wiemy jak smakuje:) W sezonie da się dopatrzeć 3 pięter, teraz jakoś mi się to zatraciło... ma być niskopienna, nie jakieś wielkie drzewo, wystrzeliła przewodnikiem na jakieś 2,5m, zakończyć na 2m i odginać przewodnik który wyrośnie? Przerzedzić?
