Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Jestem na tym forum od 2012 roku , ostatnio z różną częstotliwością ale wiem ze jest to miejsce do którego wracam kiedy tylko mogę.Nie pomyślałabym kiedyś że zawiąże tu znajomości a nawet przyjaźnie które mam nadzieję pozostaną trwałe.
Swoją przygodę z ogrodnictwem zaczynałam jako kilkuletnie dziecko.Miałam "swój ogródek" tzn wielką oponę wypełnioną ziemią i tam siałam swoje pierwsze kwiatki aksamitki.Teraz mam już trochę więcej do pielenia niż wtedy ale zdecydowanie kontakt z roślinami mnie uspokaja i pomaga odzyskać równowagę.
Z narastającą radością musze oznajmić ze u mnie też już widać wiosnę w związku z czym nadeszła pora na otwarcie nowej przygody.Poprzednią cześć można podejrzeć http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=71638
Jako pierwsze moje oczy uradowały żółte krokusiki.Tyl;ko te mi ocalały.Wszystkie inne kolory zniknęły.Jedna spora kępa została wciągnięta pod ziemię prawdopodobnie przez nornice.Dla mnie oznacza to jedno :ciąg dalszy koszyczkowania
Ukazał się też 1 przebiśnieg , mój pierwszy (oczywiście mówię "mój , ale to przebiśnieg Franka )
Wierzba sachalińska zakupiona przez mojego M puściła koćki, więc można powiedzieć ze wiosna już jest
Żurawki leniwie budzą się z zimowego snu.Pierwsza jak zwykle czarująca Delta Down
Inne wyglądają niekiepsko po zimie
Owady wiosnę poczuły
Może trochę za wcześnie się za to zabrałam, ale musiałam odreagować 3 tygodnie podawania syropów i mierzenia temperatury, więc posiałam pomidory i papryki.Mam już pierwsze wschody , a na zdjęciu jeszcze "afiszkowy"gaj
Zapraszam więc w moje skromne progi wszystkich gości
Swoją przygodę z ogrodnictwem zaczynałam jako kilkuletnie dziecko.Miałam "swój ogródek" tzn wielką oponę wypełnioną ziemią i tam siałam swoje pierwsze kwiatki aksamitki.Teraz mam już trochę więcej do pielenia niż wtedy ale zdecydowanie kontakt z roślinami mnie uspokaja i pomaga odzyskać równowagę.
Z narastającą radością musze oznajmić ze u mnie też już widać wiosnę w związku z czym nadeszła pora na otwarcie nowej przygody.Poprzednią cześć można podejrzeć http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=71638
Jako pierwsze moje oczy uradowały żółte krokusiki.Tyl;ko te mi ocalały.Wszystkie inne kolory zniknęły.Jedna spora kępa została wciągnięta pod ziemię prawdopodobnie przez nornice.Dla mnie oznacza to jedno :ciąg dalszy koszyczkowania
Ukazał się też 1 przebiśnieg , mój pierwszy (oczywiście mówię "mój , ale to przebiśnieg Franka )
Wierzba sachalińska zakupiona przez mojego M puściła koćki, więc można powiedzieć ze wiosna już jest
Żurawki leniwie budzą się z zimowego snu.Pierwsza jak zwykle czarująca Delta Down
Inne wyglądają niekiepsko po zimie
Owady wiosnę poczuły
Może trochę za wcześnie się za to zabrałam, ale musiałam odreagować 3 tygodnie podawania syropów i mierzenia temperatury, więc posiałam pomidory i papryki.Mam już pierwsze wschody , a na zdjęciu jeszcze "afiszkowy"gaj
Zapraszam więc w moje skromne progi wszystkich gości
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6234
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
No dobra! Zaklepałam miejsce, to teraz mogę spokojnie pochwalić Twoją wiosnę Aniu!
Krokusy cudne! I jaka kępa! U mnie to tylko kilka marnych kwiatuszków.
Pochwal Frania za pięknego kwiatka!
A masz może większe zdjęcie tej wierzby? Zaciekawił mnie układ tych koćków na gałązce.
P.S. ,,Robotne" masz te Kowale
A zdradzisz ile odmian pomidorków wysiałaś?
Krokusy cudne! I jaka kępa! U mnie to tylko kilka marnych kwiatuszków.
Pochwal Frania za pięknego kwiatka!
A masz może większe zdjęcie tej wierzby? Zaciekawił mnie układ tych koćków na gałązce.
P.S. ,,Robotne" masz te Kowale
A zdradzisz ile odmian pomidorków wysiałaś?
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Bardzo mi się podoba już od dawna ta wierzba sachalińska- chyba w końcu ją kupię
Pozdrawiam. Ewa
- bogdanm
- 200p
- Posty: 319
- Od: 29 kwie 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wadowice
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
To i ja pozwolę się zameldować u Ciebie , krokusy przepiękne u mnie zostały się tylko 3 słownie trzy sztuki pomimo ,że były w koszykach.
Najprawdopodobniej nornica , dobrała się do cebulek od góry.
Pozdrawiam.
Najprawdopodobniej nornica , dobrała się do cebulek od góry.
Pozdrawiam.
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Jestem
To cierpliwie czekam na dalsze fotki
To cierpliwie czekam na dalsze fotki
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Witajcie
Reniu wiosna skromniutka u mnie, ale to taka pora żę radują człowieka nawet najmniejsze jej oznaki.
Kriokusy będę wykopywać i sadzić w koszyczki.Ni emam wyjścia.Są szkodniki więc trzeba działać! Jakieś pojedyncze jeszcze rosną w innych miejscach, ale te są zdecydowanie najokazalsze.To w zasadzie najciekawsza gałązka na tej wierzbie i nie traktowałam jej aparatem jako całości.Ale to się może zmienić jeśli jest zapotrzebowanie .
Pomidorki posiałam te które się u mnie najlepiej sprawdziły w ubiegłym roku i te które cieszyły się najlepszym "braniem".Indigo Blue, Snow white, bawole serce,kilka nn,złoty ożarowski,malinowy.Posiałm tez kilka ziarenek nowości takich zupełnie nowych ale czekam czy wzejdą.Na życzenie Franka zakupiłam tez kilka dużych czerwonych specjalnie do jego uprawy.
Kowale niech się biorą do roboty! w końcu wszyscy leniuchować nie mogą
Dorotko, skromnie, ale takie otwarcie nowego działu trochę tchnie we mnie życia.
Ewuś dobrze zę trzymasz rękę na pulsie .Najzabawniejsze jest to ze mnie ta wierzba bardzo średnio się podoba , ale to było takie ustępstwo dla M.Spodobała mu się ta wierzba i dla świętego spokoju zgodziłam się na kupno i posadzenie Zadowolony maż ma jakby szerszy portfel
Bogdanm .Moje krokusy wzeszły i w ciągu kilku godzin zauważyłam zę po prostu zniknęły.Została po nich tylko dziurka.Wstępnie posądziłam dzieci ... ale iedy zniknęła już cała kępka złapałam za szpadel i okazało się ze cebulek nie ma a trawka wciągnieta do środka.Czesć cebulowych już sadziłam w koszyczkach, ale to czego nie wykopałam muszę przesadzić.Słyszałam ze w odstraszeniu nornic pomagają włosy.Moze spróbuję.Odstraszają dziki wiec może i nornice przestraszą.
Tulap fotki będą na pewno, nie ch no się tylko wiosna na dobre rozkręci
Reniu wiosna skromniutka u mnie, ale to taka pora żę radują człowieka nawet najmniejsze jej oznaki.
Kriokusy będę wykopywać i sadzić w koszyczki.Ni emam wyjścia.Są szkodniki więc trzeba działać! Jakieś pojedyncze jeszcze rosną w innych miejscach, ale te są zdecydowanie najokazalsze.To w zasadzie najciekawsza gałązka na tej wierzbie i nie traktowałam jej aparatem jako całości.Ale to się może zmienić jeśli jest zapotrzebowanie .
Pomidorki posiałam te które się u mnie najlepiej sprawdziły w ubiegłym roku i te które cieszyły się najlepszym "braniem".Indigo Blue, Snow white, bawole serce,kilka nn,złoty ożarowski,malinowy.Posiałm tez kilka ziarenek nowości takich zupełnie nowych ale czekam czy wzejdą.Na życzenie Franka zakupiłam tez kilka dużych czerwonych specjalnie do jego uprawy.
Kowale niech się biorą do roboty! w końcu wszyscy leniuchować nie mogą
Dorotko, skromnie, ale takie otwarcie nowego działu trochę tchnie we mnie życia.
Ewuś dobrze zę trzymasz rękę na pulsie .Najzabawniejsze jest to ze mnie ta wierzba bardzo średnio się podoba , ale to było takie ustępstwo dla M.Spodobała mu się ta wierzba i dla świętego spokoju zgodziłam się na kupno i posadzenie Zadowolony maż ma jakby szerszy portfel
Bogdanm .Moje krokusy wzeszły i w ciągu kilku godzin zauważyłam zę po prostu zniknęły.Została po nich tylko dziurka.Wstępnie posądziłam dzieci ... ale iedy zniknęła już cała kępka złapałam za szpadel i okazało się ze cebulek nie ma a trawka wciągnieta do środka.Czesć cebulowych już sadziłam w koszyczkach, ale to czego nie wykopałam muszę przesadzić.Słyszałam ze w odstraszeniu nornic pomagają włosy.Moze spróbuję.Odstraszają dziki wiec może i nornice przestraszą.
Tulap fotki będą na pewno, nie ch no się tylko wiosna na dobre rozkręci
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6234
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Aniu! Nie wiem jak zareagują Twoje nornice, ale moje zupełnie nie przejęły się włosami, a sporo ich poupychałam po tych dziurkach. Jak znam moje szczęście, to pewnie zebrały je na gniazda dla swoich młodych.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Moja teściowa próbowała w te dziury wkładac zawieszki zapachowe do toalety.Takie okrągłe (moim zdaniem śmierdzą okropnie).Ale ostatecznie nie wiem c z tego wyszło bo potem zmieniła zdanie, ze to nie nornice a jaszczurki
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6234
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
U mnie pokazały się w zeszłym roku jaszczureczki i teraz mam dylemat, czy pociąć wykopane drewno, bo tam chyba mieszkają!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Jaszczurki podobno można przenieść w inne miejsce i nie wrócą....Ale weź je złap
- bunia79
- 500p
- Posty: 514
- Od: 25 cze 2012, o 23:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
A ja lubię jaszczurki Mam w ogrodzie mnóstwo kamieni i lubią się na nich wygrzewać. Nie wiem jak będzie w tym roku, bo mam 2 koty które podrosły i zaczynają polować (przynoszą mi myszy ). Zupełnie jaszczurki mi w ogrodzie nie przeszkadzają, nawet machnęłam ręką na krety, z wiatrakami walczyć nie będę...ale był drań z którym toczyłam wojnę -turkuć
Fajne zasiewy! Oj, pracuś z Ciebie! Pozdrawiam.
Bogusia
Fajne zasiewy! Oj, pracuś z Ciebie! Pozdrawiam.
Bogusia
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Ogrodowe zmagania są moją terapią antystresową
Wiosna idzie więc nowy wątek cza zacząć