Mam 3 koty, które mają różne charaktery... Czarna :
kot ideał
![serduszko ;:167](./images/smiles/heart.gif)
zabaweczka, przytulaśna i kochana,
następna jest Ruda, nieufna, arogancka i złośliwa, ale kocham ją jak swoje dziecko, ponieważ wykarmiłam ją z butelki jako około 2 dniowe kocię:
no i ostatnia znajda Sajgon, bieda jak ich mało, ledwo odratowana, po 4 operacjach... Diabeł wcielony
![Twisted Evil :twisted:](./images/smiles/icon_twisted.gif)
wszystko zniszczy... ale serce mu oddałam
Mamy jeszcze chomika Antosia ( takie imię nadał mu mój synek ) i też się krew lała po ścianach i dalej czasami się leje. Takie są zwierzęta, a jeżeli podejmujemy się wziąć takiego cudaka pod swój dach to również zobowiązujemy się ponieść wszystkie konsekwencje z tym związane. Zawsze jest jakieś wyjście, czasami wystarczy popytać i poczytać. Zazwyczaj to my coś źle robimy, że nasi podopieczni broją lub są agresywni. Zawsze jest jakaś opcja, jakieś wyjście. Tym bardziej, że to od Nas zależy ich los...to czy dożyją późnej starości...są od Nas w pełni zależne...
Dlatego mam szczerą nadzieję, że tak jak wcześniej wspomniała już
PaulaPola to głupi żart...