Orzech włoski - uprawa Cz.2
Re: Orzech włoski - uprawa
Witajcie
Mam poważny problem
Mam do posadzenia 120szt orzecha włoskiego szczepionego.
Popełniłem kardynalny błąd sypiąc sól potasową ok 250kg na 80ar
W zaleceniach z badania gleby pisało,by wysiać nawóz 2 tyg przed sadzeniem 300kg/ha
2 tyg mija za tydz.A sadzonki już mam.
Teraz boję się ze sól potasowa przypali orzechy.
Co robić?
Sadzić teraz, czy przezimować je?
Jeśli zimować to jak?
Pomóżcie proszę!:-/
Mam poważny problem
Mam do posadzenia 120szt orzecha włoskiego szczepionego.
Popełniłem kardynalny błąd sypiąc sól potasową ok 250kg na 80ar
W zaleceniach z badania gleby pisało,by wysiać nawóz 2 tyg przed sadzeniem 300kg/ha
2 tyg mija za tydz.A sadzonki już mam.
Teraz boję się ze sól potasowa przypali orzechy.
Co robić?
Sadzić teraz, czy przezimować je?
Jeśli zimować to jak?
Pomóżcie proszę!:-/
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 20 paź 2014, o 22:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam Was wszystkich w pierwszym poście
Weber,ja może za dwa lata będę na takim etapie jak Ty,i na Twoim miejscu zadzwoniłbym albo do Kozuli,albo do szkółki,gdzie je zakupiłeś.
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki,
Marcin
Weber,ja może za dwa lata będę na takim etapie jak Ty,i na Twoim miejscu zadzwoniłbym albo do Kozuli,albo do szkółki,gdzie je zakupiłeś.
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki,
Marcin
Re: Szczepiony orzech włoski
Kilka dni temu zaszczepiłam z sercem na ramieniu 3 orzechy. Mam nadzieję, że się przyjmą, bo odmiana ma smaczne ogromne owoce. Próbowałam w tej sprawie kontaktować się z Panią Kozulą, ale pewnie ma teraz masę pracy i nie zagląda na Forum
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 14 cze 2013, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: P. K. "Dolinki Krakowskie" (380 m.n.p.m.), pogranicze Małopolski i Śląska
- Kontakt:
Re: Szczepiony orzech włoski
Malgo_up - Kozula rzeczywiście ma trochę mało czasu na zaglądanie na forum, dlatego najlepiej kontaktować się teraz w takich sprawach e-mailowo lub telefonicznie. Namiary na jej stronie: http://www.szczepionyorzech.pl
Może być zainteresowana rozmnożeniem tego orzecha, najlepiej do oceny jego przydatności przesłać jej kilka egzemplarzy owoców.
Pozdrawiam,
Może być zainteresowana rozmnożeniem tego orzecha, najlepiej do oceny jego przydatności przesłać jej kilka egzemplarzy owoców.
Pozdrawiam,
Krzysztof
Re: Szczepiony orzech włoski
Właśnie tą drogą postanowiłam się skontaktować mój orzech zalicza się do średnich Jacków, bo przesłałam też zdjęcia. Niestety przyjmowanie zrazów idzie bardzo opornie, nie wiem czy cokolwiek się przyjmie... co rusz zraz zasycha, już teraz nie wiem czy jest sens ciąć kolejne, bo soki pewnie ruszyły w drzewach. Jak się nie uda to ustawię się w kolejce po jakąś dobrą odmianę u Pani Kozuli
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Szczepiony orzech włoski
Ponad 10 lat temu w tivi w programie "Rok w ogrodzie" było o szczepieniu orzecha włoskiego.Nie pamiętam w jakim terminie się to robi,ale podstawą jest temperatura.Powinna być około 25 st.Starszy pan miał podkładki w doniczkach a zaszczepione rośliny trzymał w ogrzewanym pomieszczeniu do momentu zrośnięcia.
http://www.wymarzonyogrod.pl/eksperci/o ... -wloskiego
http://www.wymarzonyogrod.pl/eksperci/o ... -wloskiego
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7869
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Szczepiony orzech włoski
Kozula wspominała , że szczepienie orzecha włoskiego wymaga wręcz laboratoryjnych warunków - przede wszystkim temperatura i odpowiednia wilgotność.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Szczepiony orzech włoski
Gostek z tivi najpierw chodził po polach i szukał samosiejek,bo twierdził,że mają najlepsze geny,przesadzał do doniczek , a jak się przyjęły ,to przeszczepiał.Warunki,w jakich szczepił urągały wszelkim normom prowadzenia laboratorium . Kozik miał tak tępy,że cięcie poprawiał kilka razy,ale twierdził,że ma 100% przyjęć. Zaszczepione orzechy trzymał w przeszklonej przybudówce ogrzewanej piecykiem elektrycznym .
Re: Szczepiony orzech włoski
Choinka, to chyba trzeba mieć jednak doświadczenie... Moje orzechy padły... żaden sie nie przyjął Za rok muszę zmienić nieco taktykę.
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 8 paź 2013, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie, blisko małopolskiego
Re: Szczepiony orzech włoski
Myślę że przede wszystkim wiedzę (może być zdobyta na TYM forum). Doświadczenie się zdobywa. Jak będziesz miał wiedzę, to choć niewielki procent Ci się przyjmie. Doświadczenie spowoduje że ten procent będzie coraz większy. W ubiegłym roku eksperymentowałem z ukorzenianiem borówki amerykańskiej. Tu również ważna jest temperatura. Próby robiliśmy razem z kolegą, w podobnym czasie (za późno, bo w połowie sierpnia). Moje borówki stały w szklarni, kolegi na parapecie. On swoje wyrzucił już w jesieni, ja mam ok. 10% przyjęć. Mało, ale wiem co było źle i co muszę poprawić. Orzechy szczepi się nawet w zimie ale podgrzewa się miejsce szczepienia (TYLKO miejsce szczepienia). Widziałem na internecie nawet projekt czegoś takiego. W przypadku szczepienia orzecha włoskiego temperatura otoczenia musi wynosić ok 25`C, jeżeli tego nie ma, nie pomoże ani doświadczenie, ani ostry nóż. Interesowałem się tematem szczepienia orzechów w ubiegłym roku.
Po tym jak się dowiedziałem jakie są warunki udanego szczepienia zrezygnowałem. Posadziłem orzechy do ziemi i czekam. Tak na marginesie, warto obejrzeć stronę p. Kozuli, stoi tam wiele namiotów, a orzechy są mrozoodporne przecież. Z pewnością nie trzyma ich dla ozdoby.
Żeby Cię nie zniechęcać, rozmawiałem ze znajomym. Twierdzi że jego ojciec szczepi orzechy włoskie. I podobno ma przyjęcia, pomimo że nie robi tego pod osłonami i nie bawi się w grzanie. Robi to w lecie. Procent ma mniejszy, ale na własne potrzeby 10, 20, czy 30 to i tak wystarczająco. Jak Ci zależy, próbuj, ale w lipcu lub początkiem sierpnia.
Po tym jak się dowiedziałem jakie są warunki udanego szczepienia zrezygnowałem. Posadziłem orzechy do ziemi i czekam. Tak na marginesie, warto obejrzeć stronę p. Kozuli, stoi tam wiele namiotów, a orzechy są mrozoodporne przecież. Z pewnością nie trzyma ich dla ozdoby.
Żeby Cię nie zniechęcać, rozmawiałem ze znajomym. Twierdzi że jego ojciec szczepi orzechy włoskie. I podobno ma przyjęcia, pomimo że nie robi tego pod osłonami i nie bawi się w grzanie. Robi to w lecie. Procent ma mniejszy, ale na własne potrzeby 10, 20, czy 30 to i tak wystarczająco. Jak Ci zależy, próbuj, ale w lipcu lub początkiem sierpnia.
------------------------------------------
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Szczepiony orzech włoski
Ja rozumiem i czytałam o tym, że temperatura jest tu najważniejsza. Ale chyba zrobiłam błąd w postaci zbyt krótkiego trzymania podkładek w cieple. Nie wiem dokładnie jaka była temp., ale w pokoju było grzane, rosły tam siewki pomidorów i papryk pod jarzeniówkami. Podkładki rosnące od roku w doniczkach przeniosłam do pokoju i dobę trzymałam w cieple, potem cięłam zrazy i łączyłam z podkładką mocno ściskając rafią. Jeden zraz nawet rokował, wypuścił listki, ale niestety zamarły. Próbowałam drugi raz przykładać zrazy i też nic. Może była jakaś niezgodność? Podkładki miały pełny rdzeń, a zrazy blaszkowaty. Co do borówek, dwa lata temu późnym latem złamała mi się gałązka, żal było wyrzucać, więc zrobiłam dwie sadzonki, trzymałam je pod prymitywnym namiotem w tunelu, nie do końca wierząc że przeżyją. Miesiąc później zaczęły puszczać liście. Jedna wkrótce padła, ale druga ma sie dobrze, w tym roku wyda pierwsze owoce
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 8 paź 2013, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie, blisko małopolskiego
Re: Szczepiony orzech włoski
Tutaj masz artykuł o którym mówiłem:
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=266
Po jego przeczytaniu odpuściłem. Jeżeli w niesprzyjających warunkach fachowcom się udaje coś w 10%, to amatorzy jak ja, raczej szans na sukces nie mają. Czasem wystarczy trochę szczęścia, ale jeżeli wiąże się to z większymi kosztami, to czasem lepiej totolotka puścić (jak trafię 6 to sobie kupię jakąś owocującą plantację orzecha:) ).
Orzech jest jedną z trudniejszych roślin do szczepienia.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=266
Po jego przeczytaniu odpuściłem. Jeżeli w niesprzyjających warunkach fachowcom się udaje coś w 10%, to amatorzy jak ja, raczej szans na sukces nie mają. Czasem wystarczy trochę szczęścia, ale jeżeli wiąże się to z większymi kosztami, to czasem lepiej totolotka puścić (jak trafię 6 to sobie kupię jakąś owocującą plantację orzecha:) ).
Orzech jest jedną z trudniejszych roślin do szczepienia.
------------------------------------------
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Szczepiony orzech włoski
Artykuł ciekawy, dziękuję za linka za rok będę kombinować z oczkiem.
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe