Beatko bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. A informacja, że masz glinę i też Ci rosną, to już ucieszyła mnie najbardziej
Po kilku nieudanych próbach zrezygnowałam z klonu palmowego i postanowiłam, że czarny bez będzie go u mnie imitował, ale widzę, że choroba mi absolutnie nie przeszła.
Doczytałam, że nie tyle mróz, co wiatry i susza fizjologiczna im szkodzi. To można zniwelować, w przeciwieństwie do mrozu. A ilość rosnących klonów u Ciebie, przekonuje mnie, że chyba jeszcze raz zgrzeszyć warto.
Dziękuję Ci bardzo.