Hortensja( Hydrangea )- rozmnażanie
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Dzisiaj, dokładnie miesiąc po włożenia do wody gałązek Vanilla Fraise, zobaczyłam pierwsze korzonki. Mam więc nadzieję, że coś z tej hodowli będzie. Liście mają już całkiem okazałe, a korzeni do tej pory nie było. Wodę stosuję przegotowaną i jak dotąd nie zmętniała. Owszem, z gałązek wypłukują się różne składniki, ale opadają w postaci osadu na dno, pozostawiając wodę czystą i przejrzystą. Grzyba nie ma.
Mam pytanie. Czy mogę te sadzonki wsadzić później do ziemi uzyskanej z kompostownika?
Mam pytanie. Czy mogę te sadzonki wsadzić później do ziemi uzyskanej z kompostownika?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Witajcie. Moje patyki bukietówek jak zaklęte stoją - korzeni nie puszczają ani trochę a liście rosną jak szalone. Kiedyś wyczytałam , że można ewentualnie potraktować je jako zielne no i odcięłam nożykiem takie co większe i zobaczymy czy to wypali. Czy zielne lepiej w wodzie czy w ziemi ukorzenić?? Może hortensje mnie nie lubią i nie chcą się ukorzeniać w wodzie .
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Lepiej oderwać z piętką niż odcinać
zielone do ziemi
zielone do ziemi
Pozdrawiam. Ewa
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Ups. No nic zaraz znajdę kolejne i urwę tylko czy mam to do doniczek dać i przykryć butelką czy do wody ?? Z wodą chyba jednak mi kiepsko wychodzi ukorzenianie. Tylko bluszcz puszcza mi w ten sposób korzenie .
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Czy one Ci więdną ze odcinasz czy jestes po prostu niecierpliwa?
Pozdrawiam. Ewa
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Te co mi zwiędły to wyrzuciłam bo patyki zaczęły się ślimaczyć. Wiesz tu nie chodzi o moją niecierpliwość tylko mam wrażenie , że po prostu nic z tego nie będzie. Dalej siedzą w wodzie ale te większe przyrosty chciałam spróbować ukorzenić jako zielne. Zobaczymy może się uda. Wstawiłam do ziemi i przykryłam folią tylko nie wiem czy dam radę 2 miechy pilnować wilgotności. Z czasem obowiązków dochodzi i człowiek nie daje rady ze wszystkim.
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Czasami nie chcą się ukorzenić , ale jak mają ochotę to mogą stać nawet trzy miesiące w jednej wodzie i nic się nie dzieje .
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p5086411
W zeszłym roku poobrywałam z piętką pędziki i wsadziłam do ziemi - do pojemnika po cieście (takiie przezroczyste z pokrywką dla mnie rewelacja bo to takie mini szklarenki) . Przychodziłam z pracy to otwierałam . może ze trzy tylko się nie ukorzeniy, także bądź dobrej myśli
Dla mnie jednak najlepsze ukorzenianie jest w lipcu i sierpniu , ale trzeba mieć swoje krzaki
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p5086411
W zeszłym roku poobrywałam z piętką pędziki i wsadziłam do ziemi - do pojemnika po cieście (takiie przezroczyste z pokrywką dla mnie rewelacja bo to takie mini szklarenki) . Przychodziłam z pracy to otwierałam . może ze trzy tylko się nie ukorzeniy, także bądź dobrej myśli
Dla mnie jednak najlepsze ukorzenianie jest w lipcu i sierpniu , ale trzeba mieć swoje krzaki
Pozdrawiam. Ewa
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Zobaczymy co z tego będzie. Zamówiłam kilka bukietówek u forumowej koleżanki więc od tego roku będę miała swoje krzaki . Chciałabym ukorzenić sobie chociaż ze 2 z tego wszystkiego co mam . Czas pokaże. Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Moje patyczki są na takim etapie, wybaczcie za jakość zdjęcia (uważam żeby nie przesadzać z podlewaniem i na razie raz zraszałam wodą z wodą utlenioną, bo taką mam rozrobioną do pryskania wszystkich sadzonek)
Znalazłam wczoraj przy sprzątaniu kurzego wybiegu doniczkę, zanurzoną w wodzie przez całą zimę i wyjaśniło się co się stało z ukorzenionymi w lato gałązkami czerwonej hortensji, o dziwo dwa patyczki mają pąk na czubku (liche, ale mają).
Znalazłam wczoraj przy sprzątaniu kurzego wybiegu doniczkę, zanurzoną w wodzie przez całą zimę i wyjaśniło się co się stało z ukorzenionymi w lato gałązkami czerwonej hortensji, o dziwo dwa patyczki mają pąk na czubku (liche, ale mają).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
Jak myślicie- czy mogę jeszcze obciąć patyczki i próbować ukorzeniać??? Hortensja ogrodowa, którą mam chyba mi w tym roku i tak nie zakwitnie ( pisałam wyżej), więc pomyślałam, że może chociaż udałoby się ją "rozmnożyć"
Pozdrawiam, Ela
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
elissa Możesz jeszcze próbować ukorzenić patyki ale bukietówek i tylko pod warunkiem, że z uśpionych oczek nie zaczęły wyrastać pączki listków. Ogrodówki zaleca się ukorzeniać około czerwca - z częściowo zdrewniałych pędów.
natalia88q posadź ogrodówkę do ziemi po połowie maja, ale do tego czasu aklimatyzuj ją - w cieplejsze dni (temp powyżej 10-14 stopni) wystawiaj na zewnątrz (nie do słońca!, raczej w cieniu) i chowaj na noc do domu. Pozwoli to hortensji nie tylko zaadoptować się do warunków zewnętrznych, ale także zapobiegnie chorobom grzybiczym. Nie podobają mi się ostatnie listki na 2 pędach - pożółkłe i końcówki jakby zaschnięte. Może trzeba by spryskać czymś przeciwgrzybiczym. I usunąć folię z doniczek. Straciłam 2 hortensje przechowywane w warunkach garażowych właśnie z powodu chorób grzybowych i zbyt małego ruchu powietrza i dlatego jestem nieco przewrażliwona .
natalia88q posadź ogrodówkę do ziemi po połowie maja, ale do tego czasu aklimatyzuj ją - w cieplejsze dni (temp powyżej 10-14 stopni) wystawiaj na zewnątrz (nie do słońca!, raczej w cieniu) i chowaj na noc do domu. Pozwoli to hortensji nie tylko zaadoptować się do warunków zewnętrznych, ale także zapobiegnie chorobom grzybiczym. Nie podobają mi się ostatnie listki na 2 pędach - pożółkłe i końcówki jakby zaschnięte. Może trzeba by spryskać czymś przeciwgrzybiczym. I usunąć folię z doniczek. Straciłam 2 hortensje przechowywane w warunkach garażowych właśnie z powodu chorób grzybowych i zbyt małego ruchu powietrza i dlatego jestem nieco przewrażliwona .
Pozdrawiam. Anna
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
affa- dzięki za odpowiedź, ale...mam pytanie jeszcze W czerwcu owa hortensja może będzie kwitła....Co wtedy??? Czekać aż przekwitnie??? a może najlepiej ukorzeniać w lutym?? Ukorzeniacz do półzdrewniałych, prawda????
Więcej pytań niż.... ciężko być początkującą
Więcej pytań niż.... ciężko być początkującą
Pozdrawiam, Ela
Re: Hortensja - rozmnażanie i barwienie
elissa w czerwcu widać już malutkie kwiatostany na końcach pędów, więc nie powinno być problemu z wybraniem. Tniesz oczywiście te bez kwiatostanów
Ja ukorzeniałam bez ukorzeniacza (ale mi nie zależało - co będzie, to będzie; było to bardziej na zasadzie "przeciez nie wyrzucę tę ułamanej gałązki"). W tamtym roku ułamały mi się 4 pędy przy pracach pielęgnacyjnych. Obcięłam liście z 2 pięter i tą część do ziemi, górne liście skracałam o połowę, całkiem małe zostawiałam w całości (w ten sposób zmniejszałam powierzchnię parowania i zapotrzebowanie na wodę). Do doniczki z ziemią, przykryłam workiem przeźroczystym (taka niby mini szklarenka ) i do cienia. Codziennie trochę należy wietrzyć, by nie zalęgły się grzyby i po kilku tygodniach worek do zdjęcia. Na 4 wsadzone pędy miałam 3 sadzonki
Podobnie ukorzeniam bukietowe, z tym, że niby szklarenkę utrzymuję znacznie dłużej.
Ja ukorzeniałam bez ukorzeniacza (ale mi nie zależało - co będzie, to będzie; było to bardziej na zasadzie "przeciez nie wyrzucę tę ułamanej gałązki"). W tamtym roku ułamały mi się 4 pędy przy pracach pielęgnacyjnych. Obcięłam liście z 2 pięter i tą część do ziemi, górne liście skracałam o połowę, całkiem małe zostawiałam w całości (w ten sposób zmniejszałam powierzchnię parowania i zapotrzebowanie na wodę). Do doniczki z ziemią, przykryłam workiem przeźroczystym (taka niby mini szklarenka ) i do cienia. Codziennie trochę należy wietrzyć, by nie zalęgły się grzyby i po kilku tygodniach worek do zdjęcia. Na 4 wsadzone pędy miałam 3 sadzonki
Podobnie ukorzeniam bukietowe, z tym, że niby szklarenkę utrzymuję znacznie dłużej.
Pozdrawiam. Anna