U mnie się astry nie udają, mam gliniastą glebę, z siewu prosto do gruntu nie wyrosło mi nic, a rok temu z rozsady tylko 2 sztuki wyrosły i zakwitły. Szkoda, bardzo żałowałam, bo astry tak pięknie wyglądają. Ale nie zniechęcam się, za rok znowu spróbuję, a nuż się uda
Paula, mi też astry nie wychodzą. Tyle, że ja je uprawiam w donicach, skrzynkach. Zazwyczaj zostaje dla nich cieniste miejsce, a one, najwyraźniej, takiego nie lubią. Udały mi się tylko dwa razy, jak rosły w słońcu. Nie mogłam się jednak oprzeć ich urokowi i kupiłam takie
mam w ogródku pierwszy raz astry chinskie, moje pierwsze kwiaty ktore posadziłam sama, chciałabym zebrac z nich nasionka zeby posiac wiosną. może mi ktoś poradzić w tym temacie co i jak ?
Nasionka zebrane z własnych kwiatów raczej nie powtarzają kwitnienia takiego jak poprzedniego roku. Kwiaty przeważnie nie są pełne. Kolory też nie te. Najlepiej kupić nasiona jakiejś sprawdzonej firmy. Wtedy wiemy co mamy. Ja preferuję astry książęce i peoniowe. są bardzo trwałe, zwłaszcza książęce. Astry książęce są idealne do bukietów. Ale peoniowe wyglądają bardziej elegancko.
Witam,
Dopiero zaczynam zabawę z sianiem własnych roślin, czytam więc forum namiętnie żeby uzupełnić wiedzę
Przeczytałam cały temat o astrach ale nie znalazłam informacji jak głęboko je pikować czy tak jak dalie, po same liścienie, czy zostawić trochę łodygi? I czy pikować je po wypuszczeniu 2 pierwszych liści właściwych? Patrzę na te moje roślinki które mają już po 2-3 liście i wydają mi się za małe i za delikatne na pikowanie...
Nanna ja osobiście pikuję po same liścienie tylko te które za bardzo mi wybiegły z powodu braku słońca.
Ja nie uznaję obowiązku pikowania w określonej fazie liścia,jeżeli widzę że moim roślinkom jest ciasno to pikuję i nie ważne czy mają liście właściwe czy liścienie.