Moja "Darrow" usłana jedynie pąkami kwiatowymi i właściwie nie widać pąków liściowych ani pędowych.
A bywało raczej kiepsko.
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/758/8d55a607e671d4c2.jpg)
A to dziwne, miałem firmowego lapka z xp sp3 eng i mogłem taki typ klawiatury wybrać, baa, do tego francuską, niemiecką i rosyjską. Sam windows co prawda i tak był angielski, ale układ klawiatury i znaki działały zarówno niemieckie umlauty, ruska cyrylica i polskie ogonki.oclass1 pisze: No nie zupełnie, bo mam laptopa z USA i Windows jest anglojęzyczny. Jeśli chcę mieć polskie znaki to muszę je wyszukiwać, kopiować i wklejać co bywa dosyć męczące
No to Ci powiem,że jest jeszcze bardziej kiepsko,niż było.Jeśli nie usuniesz nadmiaru starych pędów z kwiatem,to możesz nie mieć nie tylko owoców,ale też i całego krzewu.Będzie mnóstwo jagód wielkości grochu,które nie dojrzeją ,a potem zaczną zasychać razem z pędami. Jak widzę,przez te siedem lat walki o pH , krzew chyba nie był ani razu cięty.Świadczy o tym całkowity brak młodych,silnych przyrostów.pull pisze:Wreszcie, po 6 latach osiągnąłem właście pH podłoża.
Moja "Darrow" usłana jedynie pąkami kwiatowymi i właściwie nie widać pąków liściowych ani pędowych.
A bywało raczej kiepsko.
Podbijam pytanie.tamburyn pisze:Bać się czy się nie bać? Oto jest pytanie ;)
Na jednym z młodych krzaczków dostrzegłem ciekawą rzecz. Kilka pąków kwiatowych zostało ściętych/zgryzionych w połowie.
Tzn jakby ktoś obciął nożyczkami czubki pąków (jedne niżej inne wyżej). Te najbardziej ścięte usunąłem i po rozwarstwieniu środek był ładny zielony.
Tylko na jednym krzewie i od soboty sytuacja bez zmian. Nie przybyło nowych okaleczonych pąków.
Przypadek, czy jakieś dziadostwo?
tamburyn pisze:Podbijam pytanie.tamburyn pisze:Bać się czy się nie bać? Oto jest pytanie ;)
Na jednym z młodych krzaczków dostrzegłem ciekawą rzecz. Kilka pąków kwiatowych zostało ściętych/zgryzionych w połowie.
Tzn jakby ktoś obciął nożyczkami czubki pąków (jedne niżej inne wyżej). Te najbardziej ścięte usunąłem i po rozwarstwieniu środek był ładny zielony.
Tylko na jednym krzewie i od soboty sytuacja bez zmian. Nie przybyło nowych okaleczonych pąków.
Przypadek, czy jakieś dziadostwo?