Borówka amerykańska - 5 cz

Drzewa owocowe
Zablokowany
Awatar użytkownika
pull
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2365
Od: 13 kwie 2012, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

Wreszcie, po 6 latach osiągnąłem właście pH podłoża.
Moja "Darrow" usłana jedynie pąkami kwiatowymi i właściwie nie widać pąków liściowych ani pędowych.
A bywało raczej kiepsko.

Obrazek
Promilus
200p
200p
Posty: 456
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

oclass1 pisze: No nie zupełnie, bo mam laptopa z USA i Windows jest anglojęzyczny. Jeśli chcę mieć polskie znaki to muszę je wyszukiwać, kopiować i wklejać co bywa dosyć męczące :(
A to dziwne, miałem firmowego lapka z xp sp3 eng i mogłem taki typ klawiatury wybrać, baa, do tego francuską, niemiecką i rosyjską. Sam windows co prawda i tak był angielski, ale układ klawiatury i znaki działały zarówno niemieckie umlauty, ruska cyrylica i polskie ogonki.

@Up - u mnie 3 letni Chandler i Darrow w półcieniu identycznie wyglądają. Chandler w słońcu zaś ma wyraźnie mniej pąków kwiatowych. Różnica może być taka, że te w półcieniu są porządnie wyściółkowane i mocno zakwaszone rozkładającą się korą, a te w słońcu jedynie tyle ile w dołek torfu nasypałem.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

pull pisze:Wreszcie, po 6 latach osiągnąłem właście pH podłoża.
Moja "Darrow" usłana jedynie pąkami kwiatowymi i właściwie nie widać pąków liściowych ani pędowych.
A bywało raczej kiepsko.
No to Ci powiem,że jest jeszcze bardziej kiepsko,niż było.Jeśli nie usuniesz nadmiaru starych pędów z kwiatem,to możesz nie mieć nie tylko owoców,ale też i całego krzewu.Będzie mnóstwo jagód wielkości grochu,które nie dojrzeją ,a potem zaczną zasychać razem z pędami. Jak widzę,przez te siedem lat walki o pH , krzew chyba nie był ani razu cięty.Świadczy o tym całkowity brak młodych,silnych przyrostów.
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

Bać się czy się nie bać? Oto jest pytanie ;)

Na jednym z młodych krzaczków dostrzegłem ciekawą rzecz. Kilka pąków kwiatowych zostało ściętych/zgryzionych w połowie.
Tzn jakby ktoś obciął nożyczkami czubki pąków (jedne niżej inne wyżej). Te najbardziej ścięte usunąłem i po rozwarstwieniu środek był ładny zielony.
Tylko na jednym krzewie i od soboty sytuacja bez zmian. Nie przybyło nowych okaleczonych pąków.

Przypadek, czy jakieś dziadostwo?
Piotrek
Ewka42
200p
200p
Posty: 292
Od: 26 sty 2012, o 11:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

7-letnia borówka:

Obrazek

Pąków kwiatowych nie widać, ale zapewniam, że nie ma ich zbyt niewiele. Jeśli gdzieś było dużo, to je wycięłam.
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

A dlaczego tak drastycznie przy 7-letnim krzewie?
Piotrek
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

A kto by je zbierał? :wink: :lol:
Ewka42
200p
200p
Posty: 292
Od: 26 sty 2012, o 11:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

Właściwie zawsze tnę drastycznie. Mam borówki posadzone gęsto i muszę utrzymywać je w ryzach, bo rosną jak głupie na dwa metry, a miejsca mało. Zostawiam pąki tylko na młodych pędach, tam, gdzie widzę, że będzie też sporo liści. Jeżeli na jakiejś gałązce (zazwyczaj tak jest na starszych już zdrewniałych) jest masa pąków, to wycinam całą gałąź. Wolę mniej dużych borówek niż masę drobnych. Wydajność z krzaka zapewne spada, ale nie chodzi mi o ilość.
tmf30
200p
200p
Posty: 440
Od: 17 cze 2013, o 10:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zgorzelec

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

Witam. Oglądałem dzisiaj moje borówki i dostrzegłem pomarańczowe plamki. Wygląda na to że to zgorzel pędów. Gdzieś na forum wyczytywałem, że proponują pryskać Topsinem. Czy to pomoże i czy profilaktycznie opryskać pozostałe krzaki? Zdjęcia poniżej (troczę niewyraźne). PS. U mnie najwięcej kwiatów na Blugoldzie i Chandlerze, a choroba zaatakowała bluecropa. Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

tamburyn pisze:Bać się czy się nie bać? Oto jest pytanie ;)

Na jednym z młodych krzaczków dostrzegłem ciekawą rzecz. Kilka pąków kwiatowych zostało ściętych/zgryzionych w połowie.
Tzn jakby ktoś obciął nożyczkami czubki pąków (jedne niżej inne wyżej). Te najbardziej ścięte usunąłem i po rozwarstwieniu środek był ładny zielony.
Tylko na jednym krzewie i od soboty sytuacja bez zmian. Nie przybyło nowych okaleczonych pąków.

Przypadek, czy jakieś dziadostwo?
Podbijam pytanie.
Piotrek
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

Raczej przypadek.Nie ma takiego szkodnika borówkowego,który by wyjadał pąki kwiatowe.Może zając?

tmf30 Możesz zrobić inne foty?Na tych to widać,że masz fajną folię.Postaw kawałek tektury za pędem,bo aparat nie ma na czym ustawić ostrości.
tmf30
200p
200p
Posty: 440
Od: 17 cze 2013, o 10:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zgorzelec

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

OK. Jak wrócę z pracy.
paras
100p
100p
Posty: 144
Od: 22 lip 2012, o 09:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

tamburyn pisze:
tamburyn pisze:Bać się czy się nie bać? Oto jest pytanie ;)

Na jednym z młodych krzaczków dostrzegłem ciekawą rzecz. Kilka pąków kwiatowych zostało ściętych/zgryzionych w połowie.
Tzn jakby ktoś obciął nożyczkami czubki pąków (jedne niżej inne wyżej). Te najbardziej ścięte usunąłem i po rozwarstwieniu środek był ładny zielony.
Tylko na jednym krzewie i od soboty sytuacja bez zmian. Nie przybyło nowych okaleczonych pąków.

Przypadek, czy jakieś dziadostwo?
Podbijam pytanie.

Dam sobie rękę uciąć, że to ptaki zjadły pąki :) Co prawda na swoich tego nigdy nie zaobserwowałem, ale miałem identyczną sytuację na kilku krokusach, jak dopiero wychodziły i były takie "zbite, jędrne".
Pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika
kamolotka
100p
100p
Posty: 109
Od: 25 lut 2012, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Niemcy

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

Witam, u mnie w tym roku posadzilam borówki i żurawine która już miała pączki, wczoraj myślałam że się rozpłacze, wszystkie pączki znikły, tylko ja wiem kto u mnie rozrabia..... zające i króliki zjadają mi listki i kwiatki z młodych roślin, mam ochotę przerobić go na pasztet ;:223 musze teraz wszystko osłonić. A mam jeszcze pytanie po ostatnich ulegać okazało się ze moje borówki stoją w wodzie czy nic im nie będzie??
Pozdrawiam Kamilla
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Borówka amerykańska - 5 cz

Post »

kamolotka to niezbyt dobrze jak stoją w wodzie, jaką masz ogólnie ziemię?
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”