Na dalekiej północy
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Na dalekiej północy
W czerwcu zeszłego roku kupiłam dom z ogrodem w norweskiej krainie Hordaland. Teren ponad dwóch tysięcy metrów kwadratowych częściowo zajmował las a częściowo trawnik. Ziemia jest kwaśna i podmokła, więc szczaw rośnie jak szalony, przez nikogo nie siany, fantastyczny na zupę.
Wraz z terenem dostał mi się mały klon japoński, zagajnik fioletowego bzu, ałycz lub mirabele (debata trwa...), przechodząca ludzkie pojęcie dzika róża (jej świeże pędy strzelają na trzy metry w górę), losowo porozsiewane cebulki narcyzów, krokusów i przebiśniegów (co odkryłam dopiero miesiąc temu), brzozy, żywopłot z cisu, jagody leśne i niejadalna jabłoń. Od razu zakasałam rękawy i sprawiłam sobie skrzynie do uprawy warzyw, w tym roku mam ich jeszcze więcej, będę też oprócz roślin jadanych sadzić ozdobne.
Ja i moje skrzynie z warzywami, na pierwszym planie dynia.
Kwitła obficie, ale nie owocowała. Teraz już wiem, że powinnam była ją myziać pędzelkiem.
Rzodkiewki ze skrzyni.
Borówki amerykańskie.
Szczawik, prezent od mamy, wyjątkowo odporna na moje głupoty roślina.
Jezioro.
W jeziorze kłębi się życie.
Jesienią zeszłego roku tyle było grzybów.
Co nie wyszliśmy do ogrodu to koźlarz. Te ze zdjęcia są uzbierane w lesie sąsiadki.
A to już tegoroczny parapet.
Trzy odmiany pomidorów: malinówki, koktailówki czerwone, koktailówki żółte.
Winorośl. Ciekawe ile minie czasu, zanim doczekam się owoców...
Papryka.
Wilec pierzasty.
Bazylia.
Wraz z terenem dostał mi się mały klon japoński, zagajnik fioletowego bzu, ałycz lub mirabele (debata trwa...), przechodząca ludzkie pojęcie dzika róża (jej świeże pędy strzelają na trzy metry w górę), losowo porozsiewane cebulki narcyzów, krokusów i przebiśniegów (co odkryłam dopiero miesiąc temu), brzozy, żywopłot z cisu, jagody leśne i niejadalna jabłoń. Od razu zakasałam rękawy i sprawiłam sobie skrzynie do uprawy warzyw, w tym roku mam ich jeszcze więcej, będę też oprócz roślin jadanych sadzić ozdobne.
Ja i moje skrzynie z warzywami, na pierwszym planie dynia.
Kwitła obficie, ale nie owocowała. Teraz już wiem, że powinnam była ją myziać pędzelkiem.
Rzodkiewki ze skrzyni.
Borówki amerykańskie.
Szczawik, prezent od mamy, wyjątkowo odporna na moje głupoty roślina.
Jezioro.
W jeziorze kłębi się życie.
Jesienią zeszłego roku tyle było grzybów.
Co nie wyszliśmy do ogrodu to koźlarz. Te ze zdjęcia są uzbierane w lesie sąsiadki.
A to już tegoroczny parapet.
Trzy odmiany pomidorów: malinówki, koktailówki czerwone, koktailówki żółte.
Winorośl. Ciekawe ile minie czasu, zanim doczekam się owoców...
Papryka.
Wilec pierzasty.
Bazylia.
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2518
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Na dalekiej północy
Ten szczawik jak się zadomowi to się go nie pozbędziesz. Lepiej trzymaj w donicy i nie pozwól mu zakwitnąć.
- wisia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1725
- Od: 8 lut 2012, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jędrzejów
Re: Na dalekiej północy
Po prostu jest cudnie, masz wszystko, czego dusza zapragnie w zasięgu ręki .
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Dziekuje wam za odpowiedzi, balam sie, ze relacja z mojego ogrodu przepadnie posrod innych
Piotrku, mam nadzieje, ze masz racje co do szczawika, bo kazdej zimy strasznie sie boje, ze go zamordowalam. A chetnie widzialabym go w jeszcze paru donicach bo jest przepiekny.
Dacie mi znac jak zaczne przesadzac z iloscia zdjec, prawda?
Taki mamy widok z drzwi wejsciowych.
Pareset metrow od domu zaczyna sie morze, ktore tez roi sie od zycia.
Ostrokrzew sasiada. Wiem, ze w Polsce sa pod ochrona, ale u mnie plenia sie jak chwasty, co chwila musze jakies wyrywac. jeśli ktos chce takiego wyrwanego ostrokrzewa i ma pomysl na to, jak mu zapewnic warunki przezycia w paczce, niech da znac, moge wyslac, bo to chyba nie jest nielegalne.
Tak jezioro wyglada obecnie. Najpierw myslalam, ze ktos po drugiej stronie wody szaleje na motorze albo z pila motorowa, potem uswiadomilam sobie, ze ten ogluszajacy ryk to rechot zab. Wszystkie te bulwy to zaby.
Zakwitly mi tez rozne rodzaje krokusow, te "botaniczne" sa malutkie i nie robia wielkiego wrazenia, gdy porowna sie je do tradycyjnych.
Tak pieknie kwitl bez w zeszlym roku.
Wszedzie wzdluz drogi rosna poziomki, w zyciu nie widzialam ich w takich ilosciach.
A tak jezioro wyglada w letnie poranki. Moglabym sie gapic i gapic.
Z ciekawostek okoloogrodniczych: w tym roku barwilismy jajka metoda lotewska:
1. Idz na spacer do ogrodu i zbierz przypadkowe liscie, im bardziej roznorodne tym lepiej. W domu dodaj co ci pod reke wpadnie, na przyklad ziarna sezamu.
2. Obloz nimi jajo.
3. Obloz jajo obierkami od cebuli, suszonymi jagodami aronii, grzybami i innymi barwiacymi elementami.
4. Zapakuj toto w stara skarpete.
5. Obwiaz skarpete sznurkiem, zeby wszystko trzymalo sie jaja.
6. Gotuj kwadrans w wodzie do ktorej dla pewnosci tez dorzucono obierki cebuli.
7. Tadam. A tu zdjecie zbiorowe.
Piotrku, mam nadzieje, ze masz racje co do szczawika, bo kazdej zimy strasznie sie boje, ze go zamordowalam. A chetnie widzialabym go w jeszcze paru donicach bo jest przepiekny.
Dacie mi znac jak zaczne przesadzac z iloscia zdjec, prawda?
Taki mamy widok z drzwi wejsciowych.
Pareset metrow od domu zaczyna sie morze, ktore tez roi sie od zycia.
Ostrokrzew sasiada. Wiem, ze w Polsce sa pod ochrona, ale u mnie plenia sie jak chwasty, co chwila musze jakies wyrywac. jeśli ktos chce takiego wyrwanego ostrokrzewa i ma pomysl na to, jak mu zapewnic warunki przezycia w paczce, niech da znac, moge wyslac, bo to chyba nie jest nielegalne.
Tak jezioro wyglada obecnie. Najpierw myslalam, ze ktos po drugiej stronie wody szaleje na motorze albo z pila motorowa, potem uswiadomilam sobie, ze ten ogluszajacy ryk to rechot zab. Wszystkie te bulwy to zaby.
Zakwitly mi tez rozne rodzaje krokusow, te "botaniczne" sa malutkie i nie robia wielkiego wrazenia, gdy porowna sie je do tradycyjnych.
Tak pieknie kwitl bez w zeszlym roku.
Wszedzie wzdluz drogi rosna poziomki, w zyciu nie widzialam ich w takich ilosciach.
A tak jezioro wyglada w letnie poranki. Moglabym sie gapic i gapic.
Z ciekawostek okoloogrodniczych: w tym roku barwilismy jajka metoda lotewska:
1. Idz na spacer do ogrodu i zbierz przypadkowe liscie, im bardziej roznorodne tym lepiej. W domu dodaj co ci pod reke wpadnie, na przyklad ziarna sezamu.
2. Obloz nimi jajo.
3. Obloz jajo obierkami od cebuli, suszonymi jagodami aronii, grzybami i innymi barwiacymi elementami.
4. Zapakuj toto w stara skarpete.
5. Obwiaz skarpete sznurkiem, zeby wszystko trzymalo sie jaja.
6. Gotuj kwadrans w wodzie do ktorej dla pewnosci tez dorzucono obierki cebuli.
7. Tadam. A tu zdjecie zbiorowe.
- wisia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1725
- Od: 8 lut 2012, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jędrzejów
Re: Na dalekiej północy
Jaja są rewelacyjne, nigdy nie wpadłabym na taki pomysł, jeśli pozwolisz to wykorzystam tę metodę w przyszłym roku, rób jak najwięcej zdjęć , to moje ukochane klimaty i wszystko w jednym miejscu , a widok z okna cudowny!!!!
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Na dalekiej północy
Tyle szczęścia w jednym miejscu
Tylko pozazdrościć
Prosimy o więcej fotek
Pisanki rewelacja-takie naturalne.
Tylko pozazdrościć
Prosimy o więcej fotek
Pisanki rewelacja-takie naturalne.
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9575
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Na dalekiej północy
Świetny sposób na ozdobę jaj wielkanocnych .Też gotuję w obierkach z cebuli ,ale wcześniej świeczką rysuję różne wzory .Twój sposób łatwiejszy i ładniejszy .
PIOTREK nie ma racji co do szczawiku .Ma na myśli pewnie ten co się panoszy wszędzie i kwitnie na żółto .Ten Twój też się ładnie mnoży ,ale nie jest uciążliwy .Ma małe bulwki .
PIOTREK nie ma racji co do szczawiku .Ma na myśli pewnie ten co się panoszy wszędzie i kwitnie na żółto .Ten Twój też się ładnie mnoży ,ale nie jest uciążliwy .Ma małe bulwki .
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22111
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
I na zimę najlepiej go zasuszyć czyli późną jesienią usunąć liście i kwiaty i schować do pomieszczenia zabezpieczając przed mrozem.JolantaG pisze:Ten Twój też się ładnie mnoży ,ale nie jest uciążliwy .Ma małe bulwki .
Może być pomieszczenie bez światła - piwnica,komórka itp
I zapomnieć o donicy aż do wiosny
Szczawik to roślina która musi przejść fazę spoczynku.
Wiosną rozsadź bulwki do wielu doniczek i zaczynij podlewać.
Latem mogą być zadołowane na rabacie w ogrodzie ,w skrzyni na tarasie zasypane ziemia czy w ozdobnej donicy - i tak na okrągło.
Nie powinno być im ciasno bo w sezonie przybywa sporo bulwek przybyszowych.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: Na dalekiej północy
Będę z przyjemnością "skryciepodczytywał" bo i jezioro piękne i bicepsy wyćwiczone
A zdjęcia Wiedźmy intrygujące...
A zdjęcia Wiedźmy intrygujące...
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Dziekuje, będę probowac rozmnozyc drania - jeśli okaze sie, ze przetrwal i te zime. Cala przestal na zewnatrz w doniczce, wiec mogl przemarznac.
W sklepach wciaz brak powojnikow, wiec na pocieszenie kupilam sobie inna rosline z listy marzen - wisnie japonska. Ma piekne, nabrzmiale paki, jak zakwitnie to zrobie jej zdjecie. Poki co trzymam ja w domu, bo nocami temperatura wciaz spada do +4, jak w lodowce.
W sklepach wciaz brak powojnikow, wiec na pocieszenie kupilam sobie inna rosline z listy marzen - wisnie japonska. Ma piekne, nabrzmiale paki, jak zakwitnie to zrobie jej zdjecie. Poki co trzymam ja w domu, bo nocami temperatura wciaz spada do +4, jak w lodowce.
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Zachęciliście mnie do wyjścia na dwór z aparatem Mam nadzieję, że zdjęcia działają, bo wypróbowuję nowy hosting i niczego nie jestem pewna:P
To są dwie budleje, które kupiłam na jesiennej wyprzedaży. Przez całą zimę nie straciły liści.
Skrzynkowe bratki. Kupuję je w sklepie na wiosnę, potrafią tak kwitnąć cały rok.
Eukaliptus, podobno mrozoodporny. Zimę spędził w nieogrzewanym pokoju w domu, jakiś miesiąc temu wystawiłam go na zewnątrz. Mam nadzieję, że da sobie radę, bo teraz to trudno odgadnąć czy przeżył.
Aleja cebulaków.
Hiacynt z bliska, w tle brzozowy zagajnik.
Coś, co zaczyna mi przerastać trawnik. Zdanim googla to chyba ziarnopłon.
Jarmuż, hit zeszłego sezonu, już zaczyna wypuszczać nowe liście.
Coś, co już tu rosło. Drugie zdjęcie cosia.
Tulipanow juz sie nie moge doczekac.
Więcej bratków
To są dwie budleje, które kupiłam na jesiennej wyprzedaży. Przez całą zimę nie straciły liści.
Skrzynkowe bratki. Kupuję je w sklepie na wiosnę, potrafią tak kwitnąć cały rok.
Eukaliptus, podobno mrozoodporny. Zimę spędził w nieogrzewanym pokoju w domu, jakiś miesiąc temu wystawiłam go na zewnątrz. Mam nadzieję, że da sobie radę, bo teraz to trudno odgadnąć czy przeżył.
Aleja cebulaków.
Hiacynt z bliska, w tle brzozowy zagajnik.
Coś, co zaczyna mi przerastać trawnik. Zdanim googla to chyba ziarnopłon.
Jarmuż, hit zeszłego sezonu, już zaczyna wypuszczać nowe liście.
Coś, co już tu rosło. Drugie zdjęcie cosia.
Tulipanow juz sie nie moge doczekac.
Więcej bratków
Re: Na dalekiej północy
A ja ostatnich zdjęć i tych wcześniej nie widzę, czemu?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7672
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Na dalekiej północy
AGNIESZKO będę zagladać i podziwiać Twoje klimaty, na pewno bedą inne jak u mnie