Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
- mycha_paulina
- 200p
- Posty: 368
- Od: 13 paź 2013, o 21:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Hmm coś koleżanki przestały tu zaglądać
Dorota- na meszki chyba lepsze są lepy- nie wiem jaki środek na meszki znalazłaś, więc nie wiem jak jest z opryskiem. Jest ich aż tak dużo? Muszki i larwy?
A ja mam pytanie, oprócz tego powyżej- co zrobić i czy robić coś w ogóle z variegatami (sadzonki), które środki mają bieluteńkie, bez najmniejszej zielonej plamki? Starsze listki już mają zielone, a w tych młodziutkich nie.
Dorota- na meszki chyba lepsze są lepy- nie wiem jaki środek na meszki znalazłaś, więc nie wiem jak jest z opryskiem. Jest ich aż tak dużo? Muszki i larwy?
A ja mam pytanie, oprócz tego powyżej- co zrobić i czy robić coś w ogóle z variegatami (sadzonki), które środki mają bieluteńkie, bez najmniejszej zielonej plamki? Starsze listki już mają zielone, a w tych młodziutkich nie.
Zapraszam do mojego wątku Fiołkowe love http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=77233" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie cierpię małych parapetów!
Nie cierpię małych parapetów!
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Z variegatami nic nie robić, jeśli jest więcej liści. Kolejny rząd liści pewnie będzie bardziej zielony.
- justyna111
- 200p
- Posty: 264
- Od: 1 kwie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. zachodniopomorskie
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Czy meszki i mszyce to to samo? Jeśli tak to mam przepis na oprysk z papryczką chili ponoć skuteczny na mszyce.
Dziś podczas przeglądu fiołków zauważyłam coś dziwnego. Liście jednego z fiołków wyglądają pod światło, jakby coś wydrążyło w nich tunele oraz zrobiło małe dziurki. Dodam, że sadzonka rozwija się normalnie i nie zauważyłam innych niepokojących objawów.Może wiecie, co to może być? Oto zdjęcia:
Dziś podczas przeglądu fiołków zauważyłam coś dziwnego. Liście jednego z fiołków wyglądają pod światło, jakby coś wydrążyło w nich tunele oraz zrobiło małe dziurki. Dodam, że sadzonka rozwija się normalnie i nie zauważyłam innych niepokojących objawów.Może wiecie, co to może być? Oto zdjęcia:
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy? Oscar Wilde
Fiołki i reszta zielonej ferajny
Fiołki i reszta zielonej ferajny
-
- 100p
- Posty: 151
- Od: 9 mar 2014, o 08:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Nie czekając, popryskałam środkiem przeciw szkodnikom. Przepraszam ale się przejęzyczyłam i są to mszyce.zobaczymy co będzie.
- Gracjella
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1422
- Od: 16 kwie 2014, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Wygląda na wciornastka
Żeby upewnić się w tej diagnozie, najlepiej zrób zdjęcie tego zaatakowanego fragmentu liścia w dużym zbliżeniu (makro).
Gdy wrzucisz na kompa będziesz miała dokładny obraz tej inwazji.
Żeby upewnić się w tej diagnozie, najlepiej zrób zdjęcie tego zaatakowanego fragmentu liścia w dużym zbliżeniu (makro).
Gdy wrzucisz na kompa będziesz miała dokładny obraz tej inwazji.
Zapraszam do moich wątków:
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
Kwiaty w sercu; Kwiaty w sercu II Sprzedam, wymienię nadwyżki
Jeśli w Twoim sercu wyrośnie kwiat- świat wokół Ciebie staje się ogrodem.
- justyna111
- 200p
- Posty: 264
- Od: 1 kwie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. zachodniopomorskie
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
O jeszcze tego mi brakowało Dziękuję Gracjello, zaraz będę szukała metod leczenia...
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy? Oscar Wilde
Fiołki i reszta zielonej ferajny
Fiołki i reszta zielonej ferajny
- mycha_paulina
- 200p
- Posty: 368
- Od: 13 paź 2013, o 21:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
A czy tego wciornastka widać gołym okiem? Ja wczoraj z lupą w ręku przejrzałam swoje fiołki i nie widziałam tam żadnych intruzów. Także juz jestem spokojna, moje fiołki nie mają roztoczy.
Zapraszam do mojego wątku Fiołkowe love http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=77233" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie cierpię małych parapetów!
Nie cierpię małych parapetów!
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
U mnie pojawiły się już pąki kwiatowe! Lada chwila rozkwitną i będą zdjęcia!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Rozczaruję Cie Paulinko ale roztocza są tak małe ze pod lupą ich nie wypatrzysz
Wiem bo ich inwazję już zaliczyłam a lupa nic nie pokazała Skończyło się na chemii i odbudowywaniu rozetek od nowa
Praktycznie pół roku poszło w plecy
Teraz stosuję profilaktykę i radzę sobie jakoś żeby się ustrzec przed nimi
Obecnie od 1,5 miesiąca wszystko mam na knotach i jestem bardzo zadowolona bo skończyło się codzienne podlewanie kupy doniczek
Tylko jeden parapet został po staremu
Wiem bo ich inwazję już zaliczyłam a lupa nic nie pokazała Skończyło się na chemii i odbudowywaniu rozetek od nowa
Praktycznie pół roku poszło w plecy
Teraz stosuję profilaktykę i radzę sobie jakoś żeby się ustrzec przed nimi
Obecnie od 1,5 miesiąca wszystko mam na knotach i jestem bardzo zadowolona bo skończyło się codzienne podlewanie kupy doniczek
Tylko jeden parapet został po staremu
- DieSte
- 200p
- Posty: 489
- Od: 14 wrz 2008, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Ula, ależ cudnie u Ciebie! Zazdroszczę - ale tylko pozytywnie
Dziewczyny, mam problem. Na najmłodszych roślinkach zrobił się białawy nalot - tylko na niektórych listkach. Nie zauważyłam go wcześniej, więc musiał pojawić się 2-4 dni temu. Rośliny nie sąsiadują ze sobą, nawet nie stoją na jednym parapecie. Nalot nie jest na wszystkich listkach, tylko na wybranych, wyłącznie od góry, i wygląda to jakby ktoś sypnął je bardzo drobną mąką; nie jest to pajęczynka, przy dotknięciu listka się strzepuje - ale nie próbowałam tego robić, w obawie, że to może jakieś zarodniki i pogorszę sprawę... Nalot jest regularnie rozłożony na liściu. Listki z nalotem nie chorują, tzn. wyglądają poza tym normalnie. Co to może być?
Dziewczyny, mam problem. Na najmłodszych roślinkach zrobił się białawy nalot - tylko na niektórych listkach. Nie zauważyłam go wcześniej, więc musiał pojawić się 2-4 dni temu. Rośliny nie sąsiadują ze sobą, nawet nie stoją na jednym parapecie. Nalot nie jest na wszystkich listkach, tylko na wybranych, wyłącznie od góry, i wygląda to jakby ktoś sypnął je bardzo drobną mąką; nie jest to pajęczynka, przy dotknięciu listka się strzepuje - ale nie próbowałam tego robić, w obawie, że to może jakieś zarodniki i pogorszę sprawę... Nalot jest regularnie rozłożony na liściu. Listki z nalotem nie chorują, tzn. wyglądają poza tym normalnie. Co to może być?
Zapraszam do mojego spisu wątków
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Może to być mączniak , ale równie dobrze teraz pylą różne rośliny i drzewa na dworze . U mnie teraz za oknem sypie pyłem od cyprsika Lawsona. Dziś mąż sprawdzał co to za chmura pyłu, jak mu powiedziałam to aż poszedł sprawdzić bo nie wierzył.
Przyszedł i zdziwiony potwierdził.
Możesz go spróbować usunąć, jeśli pojawi się ponownie a w grę nie wchodzi zapylenie to pozostaje oprysk na mączniaka.
Ja przeciw niemu teraz co jakiś czas podlewam fiołki bardzo słabym roztworem bioseptu.
Ale jeśli fest zaatakował mączniak to lepiej użyć chemii.
Przyszedł i zdziwiony potwierdził.
Możesz go spróbować usunąć, jeśli pojawi się ponownie a w grę nie wchodzi zapylenie to pozostaje oprysk na mączniaka.
Ja przeciw niemu teraz co jakiś czas podlewam fiołki bardzo słabym roztworem bioseptu.
Ale jeśli fest zaatakował mączniak to lepiej użyć chemii.
- justyna111
- 200p
- Posty: 264
- Od: 1 kwie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. zachodniopomorskie
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Poczytałam trochę o tych wciornastkach, wydaje mi się, że to jednak nie one. Liść jest od spodu wcale nie uszkodzony, nie ma małych czarnych robaczków (pożyczyłam lupę z pracy ). Wczoraj również zrobiłam oprysk na mączniaka ale teraz całe fiołki mam w białych plamach Nie wiedziałam, że ten preparat się tak osadza. Chyba będę musiała zrobić jakąś domową miksturę i tym je popryskać, żeby trochę zmyć ten osad. Albo zacznę sprzedawać jako nową odmianę łaciatą Ula, piękna kolekcja, ten trailer cudny. Czy faktycznie wcześniej podlewałaś fiołki codziennie? Ja podlewam raz w tygodniu i żyją.
Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy? Oscar Wilde
Fiołki i reszta zielonej ferajny
Fiołki i reszta zielonej ferajny
Re: Sępolia-fiołek afrykański (uprawa,prezentacja kwitnień) cz.4
Justynko ja niecierpliwiec jestem ,a że przelać się bałam to po troszeczkę co dziennie lub co drugi dzień podlewanie uskuteczniałam
Teraz raz na 1,5 lub dwa tygodnie uzupełniam pojemniki .
Już w połowie kufla porobiłam po małej dziurce żeby lejek można było włożyć bez wyciągania doniczki .
Jak na razie jestem w ekstazie bo rosną w oczach a liście i całe rozetki zdrowiutki a dotąd motałam się jak nie powiem co .
Raz tylko do wody dodałam po kropelce Bioseptu bo jednak wilgoć w szafie teraz jest spora więc boję się grzybów i
wolę zapobiegać niż potem leczyć tym bardziej że już to przerabiałam z moją ferajną i wiem czym to pachnie
Ja po tych opryskach i ataku roztoczy rozrobiłam w spryskiwaczu z wodą psi szampon zawierający permetrynę . Tym porządnie pryskałam całe rozetki i myłam pod bieżącą ciepła wodą w zlewie . Wcześniej zabezpieczyłam ziemię torebkami foliowymi. Mokre stały w zamkniętym ciepłym pokoju do wyschnięcia rozetek. Ważne żeby je nic wtedy nie owiało zimnego.
Po tej operacji fiołki pięknie odżyły a liście ślicznie się świecą .Nic im się nie stało. W desperacji człek brzytwy się ima , a takie informacje znalazłam na innym forum i na You T. są filmiki. Sprawdziłam i potwierdzam działa.
Teraz raz na 1,5 lub dwa tygodnie uzupełniam pojemniki .
Już w połowie kufla porobiłam po małej dziurce żeby lejek można było włożyć bez wyciągania doniczki .
Jak na razie jestem w ekstazie bo rosną w oczach a liście i całe rozetki zdrowiutki a dotąd motałam się jak nie powiem co .
Raz tylko do wody dodałam po kropelce Bioseptu bo jednak wilgoć w szafie teraz jest spora więc boję się grzybów i
wolę zapobiegać niż potem leczyć tym bardziej że już to przerabiałam z moją ferajną i wiem czym to pachnie
Ja po tych opryskach i ataku roztoczy rozrobiłam w spryskiwaczu z wodą psi szampon zawierający permetrynę . Tym porządnie pryskałam całe rozetki i myłam pod bieżącą ciepła wodą w zlewie . Wcześniej zabezpieczyłam ziemię torebkami foliowymi. Mokre stały w zamkniętym ciepłym pokoju do wyschnięcia rozetek. Ważne żeby je nic wtedy nie owiało zimnego.
Po tej operacji fiołki pięknie odżyły a liście ślicznie się świecą .Nic im się nie stało. W desperacji człek brzytwy się ima , a takie informacje znalazłam na innym forum i na You T. są filmiki. Sprawdziłam i potwierdzam działa.