Sezon 2015 - rozpoczęty

[Gayaruthiel]

Będą mieć podpory, prawdopodobnie drewnianą kratę To, co mnie dziwi, to że na informacji wetkniętej do doniczki napisane jest wysokość 3-5 metra, na norweskich stronach 3-4 metra, a w polskim internecie 1-2 metry. Que pasa?

[mewa]

Leszku- lesioc czy możesz coś napisać o powojniku Mazury i Maria Skłodowska , zdrowo rosną?

[lesioc]

Maria Skłodowska została przeze mnie przypadkowo zalana (zatkały się otwory w donicy) i niestety, zanim to zauważyłem, to nie było już co ratować.
Ale mam już kupioną nową sadzonkę i w tym roku spróbuję od nowa.

Mazury - to jeden z niewielu powojników który mi się kompletnie nie spodobał. Miałem go 2 sezony, rósł w donicy, ale chyba mu miejsce się nie podoboało, bo kwitł słabo (3-5 kwiatów w sezonie). Dodatkowo miał bardzo silne zielone przebarwienia płatków, kóre akurat na takim błekitnym kolorze mnie bardzo drażniły (dopiero w pełni rozbity kwiat w końcowej fazie przesłaniał zielone wnętrze) Wymieniłem się i poszedł "w świat", nie tesknię za nim wcale. Nie wiem czy to tylko moja sadzonka taka felerna, czy miejsce nie pasowało, a może to wina pojemnika.

Jeszcze jedno mi się przypomniało.. Mazury strasznie słabo się czepiały podpór... ciągle go trzeba było podczepiać drucikami.

[mewa]

A Kaiser?co mozesz o nim powiedziec,slyszałam ze jest też dosc kaprysny

[Iga33]

Kochani znawcy, proszę doradźcie jakie odmiany wielkokwiatowe najlepsze będą na takie naturalne podpory. Ogród się kurczy, więc sobie wymyśliłam, że czas obsadzać wokół drzew.

[magdalenca]

Dziś przyszło moje zamówienie z e-clem...Podpowiedzcie mi proszę, jak mam się z nimi obchodzić, zanim pójdą do ziemi? Na razie tylko wypakowałam je z pudła (bo będzie mi potrzebne, żeby zawieźć drugą część zamówienia do mamy), wsadziłam w inny karton i wyniosłam na balkon. W sobotę będę mogła je posadzić. Rozumiem, że do tego czasu mam je na noc do domu wnosić...czy może nie?
Poradźcie, żebym im kuku nie zrobiła....

[Iga33]

Wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby aby je wnosić na noc. Mnie by raczej martwiło, czy czasem się nie przewrócą i nie połamią.

[magdalenca]

Stoją w kartonie, jeszcze je dodatkowo zabezpieczę, żeby się nie przewróciły. Jest ich 5, więc mam nadzieję, ze karton nie odfrunie przy tym wietrze.
Rozumiem, ze w sobotę mogę je już posadzić? Choć pogoda nie będzie nastrajała do robót - ma byc 8 stopni i deszcz

[Firletka]

A Kaiser?co mozesz o nim powiedziec,slyszałam ze jest też dosc kaprysny

Mewo, zwracałaś się wprawdzie do Leszka, ale pozwól ,że podzielę się moimi spostrzeżeniami.

Kupowałam wiosną, był bardzo zapączkowany, myślę że podpędzony w szklarni, aż kipiał wigorem.
Zakwitł pięknie,



...po czym... zaczął rdzewieć, chorować i zamarł.

Jeśli pytasz, czy jest kapryśny, to takie zachowanie rośliny określiłabym jako kapryśne. Po tak dobrej formie, jaką prezentował spodziewałam się, że będzie rósł w siłę, a nie marniał. Nic nie wskazywało na porażkę.

Natomiast w tym roku widzę ,że nadrabia zaległości. Wypuszcza kilka pędów z poziomu gruntu, jest więc szansa na powtórkę zeszłorocznego kwitnienia.Mam tylko nadzieję, że tym razem z happy endem.

[vimen]

Myślałam ze jest bardziej różowy.
Popryskaj go profilaktycznie jakimś fungicydem.

[mewa]

Zdecydowałam się na niego i kupiłam , oby tak kwitł jak u Ciebie

[Firletka]

Już dostał w zeszłym i w tym roku.
A co do koloru , to może aparat nie oddaje w pełni barwy. Na zdjęciu są lekko "sine", w rzeczywistości bardziej różowe.

[lesioc]

A Kaiser?co mozesz o nim powiedziec,slyszałam ze jest też dosc kaprysny

W zasadzie mógbym napisać podobnie jak Firletka, u mnie w donicy sprawa wyglądała podobnie.
Może tylko dodam, że odbija teraz od ziemi z niesłychanym impetem - zupłnie nowe, zielone pędy są bardzo grube i mają już po 30cm długości

A co do koloru to mi wyszedł taki: