pelikano11 pisze:gluszek20 nie przyszło ci do głowy żeby rzucić na to obornik i przekopać? tak dla zdrowotności
Przekopał bym gdyby zdrowie pozwalało.
pelikano11 pisze:gluszek20 Jaki jest sens zasyfienia sobie, swojej rodzinie a może i zwierzakom własnej działki? Bo nie wymaga wysiłku? przecież nie wysiejesz na ten wypalony ugór trawy i już będzie cacy. Najperw pomyśl potem rób. Chcesz mieć ładny trawnik to musisz mu dać jeść. Trawnik jest straszliwie żarłoczny a u Ciebie widać że bida straszna.
Odchodzę myślami od oprysku szkoda mi tui i sąsiada upraw za płotem. Mam na myśli teraz glebogryzarkę lecz jest tu ziemia bardzo gliniasta oraz sporo kamieni. Parę lat temu rosło tu zboże.
Wniosek jest jeden i stary jak świat.Jak byś się człowieku nie obrócił,to d. i tak zawsze jest z tyłu. .Nie mam doświadczenia z gliniastymi glebami,bo u mnie żółte piachy,ale wydaje mi się,że trawa woli lżejsze ziemie.
Moje pierwsze 2 zdjęcia a dokładnie ich doły tam widać świeża trawę to przez to że skopałem zarównałem i zasiałem nową. Z góra działki już nie jestem wstanie tak zrobić i szukam jakiego pomysłu na założenie też tam trawnika.
Ja ci powiem, że nie lubię roboty głupiego. Chcesz żeby coś rosło, to musisz ziemię porządnie przygotować i nie warto się spieszyć.
Jak masz kłopot ze zdrowiem to znajdź rolnika z pługiem do głębokiej orki - najlepiej chyba obracalnym. Najpierw rozrzucisz dużo obornika a potem pług ma odwrócić całą darń z obornikiem. Dobrze by było gdyby ciągnik miał w zestawie też coś, co od razu wyrównuje ziemię. Gdybyś się zdecydował na taką opcję to musisz uprzedzić rolnika, że masz kamienie. Działkę masz pustą to robota banalna, no tego iglaka może trzeba by na chwilę wyprowadzić. Pierwszy z brzegu filmik https://www.youtube.com/watch?v=jmoDHTmgC88 czy tu https://www.youtube.com/watch?v=Xkr7n6kWbIM
Kamienie wyzbierasz, bo ci się przydadzą i nie musisz jakoś specjalnie wyrównywać, bo ja namawiam cię na wysianie na tą odwróconą skibę od razu 'nawozu zielonego' ze dwa razy w tym roku. Jeśli ziemia gliniasta to jeszcze w przyszłym roku warto wysiać nawozy zielone. Nawozy zielone załatwiasz glebogryzarką. Tam gdzie chcesz trawnik to go siejesz (ziemia ma być gładka jak stół żeby kosić bez problemów) a tam gdzie nie masz pomysłu siej zielony nawóz na okrągło.
Dobrze radzisz,tak powinno się postąpić.Jest tylko 1 malutki problemik.NIKT tego nie zrobi za darmo.Dwa razy nawozy zielone i dwie orki w roku + bronowania to konkretny wydatek.I wszystko po to,żeby chwasty nie rosły.To już lepiej posiać polne kwiaty i zrobić dziką łąkę.
Mówiłem o rolniku ze sprzętem do orki, ew jakby przywiózł obornik i rozrzucił i wyrównał - tu nie ma zmiłuj się, zapłacić trzeba. Ja osobiście bym w to wszedł, gdybym sił i zdrowia nie miał. Obornik może być np kurzy, można kupić taki zupełnie suchy i samemu rozsiać bo to lekkie jak piórko.
gluszek20 chce kupić glebogryzarkę więc samodzielne wysianie zielonych i przejechanie glebogryzarką to robota bezkosztowa i całkiem przyjemna.
Ale to moje zdanie. W każdym razie zalanie gównem działki z chwastami zupełnie nie rozwiąże tematu. Chyba że koledzy którzy proponują takie rozwiązanie doradzą co dalej, może i ja się czegoś dowiem.
Moim zdaniem ani polne kwiaty tam nie urosną ani dzika łąka tam nie powstanie, tym bardziej nie da się na tym zrobić normalnego porządnego trawnika.
Ale fakt - co tam ma być w przyszłości tylko Gluszek wie.
pelikano11 pisze:
Moim zdaniem ani polne kwiaty tam nie urosną ani dzika łąka tam nie powstanie, tym bardziej nie da się na tym zrobić normalnego porządnego trawnika.
Ale fakt - co tam ma być w przyszłości tylko Gluszek wie.
Na dolnej części działki (pierwsze dwa zdjęcia) udało się ładną trawę uzyskać tylko że przekopałem to a teraz nie jestem reszty w całości przekopać. A co tam chcę? Chcę tylko trawę trawę trawę.
Przepis na idealny angielski trawnik jest niesłychanie prosty,mimo to nie każdy daje sobie z tym radę.Wystarczy posiać trawę i pielęgnować ją przez 100 lat.
gluszek20 pisze:Na dolnej części działki (pierwsze dwa zdjęcia) udało się ładną trawę uzyskać tylko że przekopałem to a teraz nie jestem reszty w całości przekopać. A co tam chcę? Chcę tylko trawę trawę trawę.
Gluszek widziałem, z ciekawości zapytam ile lat ma ten kawałek?
I rozumiem że jesteś fanem koszenia trawy raz w tygodniu
No dobra, nie mój cyrk. Sprawę przemyśl, powtórzę - wg mnie, zalanie gównem działki z chwastami zupełnie nie rozwiąże tematu. Chyba że koledzy którzy proponują takie rozwiązanie doradzą co dalej, żeby potem wyszedł z tego piękny trawnik.
Dół był robiony w tamtym roku, góra od koło 8 lat jest zarośnięta tym dziadostwem. Lubię kosić dla mnie to przyjemność, dwie godzinki może mniej i jest wykoszone.
W trawniku w przedogródku mam ok. 100 krokusów, trochę cebulic i mnóstwo mniszka i innych chwastów. Rośliny cebulowe należą do jednoliściennych, więc myślę, że nie zaszkodzę liściom krokusów robiąc oprysk Starane+Chwastox zanim zakwitną mlecze?
Czy ktoś zwalczał chwasty na trawniku podczas, gdy liście cebulowych jeszcze fotosyntetyzowały?
Dzięki za odpowiedź. Niestety krokusy są rozrzucone pojedynczo lub kępkami. Zostaje mi ręczne zwalczanie mniszka do czasu pierwszego koszenia na początku maja ( będzie mijać 6 tygodni od koncz kwitnięcia krokusów)
Do walki z tą działką będę miał weltykulator i glebogryzarkę. Nie przejmuje się tymi kamieniami po tym jak znajomy wykopał dwie kostki brukowe. I tak najpierw weltykulator a potem glebogryzarka zrównanie grabiami wyzbieranie korzeni i chwastów które się wygrabi a potem zasianie trawy i podlewanie. Tak planuje zrobić z tą działką. Ma ktoś jeszcze jakieś sugestie? Chętnie poczytam i się dokształcę.
To prawda, że koszenie jest najlepsze. Ale jeśli trawnik jest tak zachwaszczony, że nie ma możliwości ręcznego usuwania chwastów, wtedy warto zastosować środki chwastobójcze A i uprzedzam, że perz bardzo szybko się rozprzestrzenia, więc jak tylko go zobaczycie na trawniku trzeba rwać go z korzeniami. Samo koszenie perzu nic nie daje, korzenie szybko wypuszczają kłącza. Uporałam się z nim w tamtym roku (zastosowałam oprysk na chwasty). Co prawda musiałam zasiać trawę od nowa, ale perzu jak na razie nie widać.