Siedlisko z sosnami cz. 6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko, co tam u ciebie słychać? Podzielisz się radościami wiosennymi
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Jasne, że tak. Radości wiosennych miałam i mam wciąż wiele. Nasadziłam się cebulek 2 lata pod rząd, to teraz widać jakieś efekty . Kwitły krokusy, teraz żonkile i hiacynty cieszą. Nawet tulipanki już rozchylają kielichy. Jednak bombą okazała się magnolia, która zaszczyciła nas dwoma kwiatami .
Z innej beczki, znów mam 2 ogoniaste w ogrodzie. 23.marca spod Poznania, ze Stęszewa przywiozłam sunię BOS. Biedaczka 2 lata z boksu nie wychodziła, bo w tamtejszym schronisku nie ma wolontariatu. Sunię mój syn nazwał Gwiazdka , mieliśmy więc gwiazdkę na Wielkanoc. Sunia dzika, bo i się podejść do nas. Najlepiej czuje się z synem, bo to mała istota.
Obiecuję zdjęcia wkrótce, tylko z telefonu nie umiem wstawiać, a komputer jedynie w pracy. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.
Pozdrawiam serdecznie wiernych gości
Z innej beczki, znów mam 2 ogoniaste w ogrodzie. 23.marca spod Poznania, ze Stęszewa przywiozłam sunię BOS. Biedaczka 2 lata z boksu nie wychodziła, bo w tamtejszym schronisku nie ma wolontariatu. Sunię mój syn nazwał Gwiazdka , mieliśmy więc gwiazdkę na Wielkanoc. Sunia dzika, bo i się podejść do nas. Najlepiej czuje się z synem, bo to mała istota.
Obiecuję zdjęcia wkrótce, tylko z telefonu nie umiem wstawiać, a komputer jedynie w pracy. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.
Pozdrawiam serdecznie wiernych gości
- maliola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 998
- Od: 26 cze 2012, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
O Marzenko, jak dobrze, że się odezwałaś. Ty to jednak psiara jesteś. Czekamy na zdjęcia i piesków i roślinek.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
No to jesteś usprawiedliwiona! Powodzenia!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko to cykaj te fotki telefonem a w pracy jak szef nie widzi wstawiaj
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7327
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Ciągle myślę o Tobie Myślałam że zmieniłaś miejsce pobytu Dobrze że jesteś i może będziesz się odzywać
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko! witam niedzielnie i wcale nie dziwie się ,ze jesteś zabiegana, urobiona po pachy
Tyle pracy, na tak wielkim areale wykonujesz w większości sama. Najgorsze są początki np . wydarcie trawnika i urządzenie w tym miejscu rabatki albo przygotowanie podłoża pod rabatki. Wiem coś na ten temat . My usuwaliśmy plantację ponad 400 krzewów 20 letnich porzeczek i tam tworzyliśmy ogród. Najpierw sadziliśmy drzewa i krzewy iglaste / głównie tuje, cyprysy i świerki- no bo wybór był niewielki 20 lat temu/. Później siałam/ ubarwiałam / tę zieloność, jednorocznymi i dosadzałam drzewa i krzewy liściaste/ jarzębiny, wierzby, bzy w dalszej kolejności dołączyły irysy i inne typowe bylinki: piwonie, margaretki, kosaćce 4 lata temu śmiało przystąpiłam do tworzenia rabat bylinowych.
Noszę się z zamiarem przeprowadzenia inwentaryzacji roślin , ale niestety ciągle brakuje czasu, albo pogoda nie sprzyja.Pomimo tak dużego areału nie jestem kolekcjonerką roślin, rabatki i nasadzenia powstają u mnie spontanicznie . Nie robię żadnych planów nasadzeń . Napawamy się kolorami, zapachami, odmiennością pokroju roślin Mój ogród kipi różnymi barwami cały rok , wkomponowany w rozległe zielone trawniki .Z czasem i Ty osiągniesz takie widoki
Posyłam serdeczności
Tyle pracy, na tak wielkim areale wykonujesz w większości sama. Najgorsze są początki np . wydarcie trawnika i urządzenie w tym miejscu rabatki albo przygotowanie podłoża pod rabatki. Wiem coś na ten temat . My usuwaliśmy plantację ponad 400 krzewów 20 letnich porzeczek i tam tworzyliśmy ogród. Najpierw sadziliśmy drzewa i krzewy iglaste / głównie tuje, cyprysy i świerki- no bo wybór był niewielki 20 lat temu/. Później siałam/ ubarwiałam / tę zieloność, jednorocznymi i dosadzałam drzewa i krzewy liściaste/ jarzębiny, wierzby, bzy w dalszej kolejności dołączyły irysy i inne typowe bylinki: piwonie, margaretki, kosaćce 4 lata temu śmiało przystąpiłam do tworzenia rabat bylinowych.
Noszę się z zamiarem przeprowadzenia inwentaryzacji roślin , ale niestety ciągle brakuje czasu, albo pogoda nie sprzyja.Pomimo tak dużego areału nie jestem kolekcjonerką roślin, rabatki i nasadzenia powstają u mnie spontanicznie . Nie robię żadnych planów nasadzeń . Napawamy się kolorami, zapachami, odmiennością pokroju roślin Mój ogród kipi różnymi barwami cały rok , wkomponowany w rozległe zielone trawniki .Z czasem i Ty osiągniesz takie widoki
Posyłam serdeczności
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Olu, psiara jestem, to fakt. Nie mogłam być obojętna na los suni, która siedziała 2 lata w boksie/ być może przywiązana do budy, bo ona nie potrafiła biegać na początku, umiała jedynie szybko chodzić. Odcierpiałam po stracie Azji i powiedzmy, że byłam gotowa na nowego psa. Do tej pory zdarza się, że wołam Azja na Gwiazdkę (nie śmiać się- imię wymyślił syn). Jak tylko młody usłyszy moją pomyłkę to od razu mnie poprawia. No i Hiro jest szczęśliwy z koleżanki do zabaw i psót. Uwielbiam patrzeć jak przeciągają zębami "linę", tj. kawałek sznurka, materiału czy zwykły patyk
Miłko, dziękuję za przyjęcie usprawiedliwienia i dziękuję za przesyłkę . Mam nadzieje, że zadomowią się u mnie i będą fajnie rosły, ale nie pożrą mi swoich sąsiadów
Renatko, zdjęcia oczywiście robię, ale zmienił mi się kolega w pracy przy biurku obok i on patrzy mi przez ramię na monitor. Zdjęcia więc chyba dopiero wtedy jak będę mieć komputer jakiś do dyspozycji.
Elu, i ja wspominałam ostatnio CIebie w rozmowie z Elą (elakuznicom), przeniosła się na kompostownik, a tam takie małe literki i nie widzę. Może 27 maja lub 2 czerwca będę z mamą w "Koperniku", to jakbyś była w domku, to na godzinkę wpadłabym z wizytą. Wcześniej zadzwonię.
Bogusiu, mój problem z ogrodem jest taki, że chciałabym wszystko na raz zrobić. Jednak po paru latach wiem, że to niemożliwe jest. Zakładam wiec powoli rabaty, ale też dosadzam drzewa. Ostanio świerki, daglezje i modrzewie oraz krzewy suchodrzew pospolity- teraz doczytałam, że to trująca roślina, ale naparstnice też trujące a wszędzie je sadzimy i siejemy, obielę, pęcherznicę diabolo. Z bylin przybyły mi ciemierniki i peonie. Poza tym musiałam zerwać darń w miejscu gdzie posadziłam dalie i róże.
Samo sadzeie nie jest ciężkie, ale biorąc pod uwagę moją ziemię- pyłek to robi się problem, bo muszę wybrać to coś, nawieźć ziemi i dopiero sadzić. NO i robię to sama, bez męskiej pomocy. Koszenie trawy też jest w moich obowiązkach, więc motam się od koszenia, przez darniowanie i sadzenie, pielenie. Nabrałam jednak do tego wszystkiego troche dystansu i przysiadam na krześle czy huśtawce czasem. Nie jestem przecież niewolnikiem swojego ogrodu. Ma mi dawać radość a nie samą pracę.
Może dziś trochę zdjęć wstawię, ale nie obiecuję
Miłko, dziękuję za przyjęcie usprawiedliwienia i dziękuję za przesyłkę . Mam nadzieje, że zadomowią się u mnie i będą fajnie rosły, ale nie pożrą mi swoich sąsiadów
Renatko, zdjęcia oczywiście robię, ale zmienił mi się kolega w pracy przy biurku obok i on patrzy mi przez ramię na monitor. Zdjęcia więc chyba dopiero wtedy jak będę mieć komputer jakiś do dyspozycji.
Elu, i ja wspominałam ostatnio CIebie w rozmowie z Elą (elakuznicom), przeniosła się na kompostownik, a tam takie małe literki i nie widzę. Może 27 maja lub 2 czerwca będę z mamą w "Koperniku", to jakbyś była w domku, to na godzinkę wpadłabym z wizytą. Wcześniej zadzwonię.
Bogusiu, mój problem z ogrodem jest taki, że chciałabym wszystko na raz zrobić. Jednak po paru latach wiem, że to niemożliwe jest. Zakładam wiec powoli rabaty, ale też dosadzam drzewa. Ostanio świerki, daglezje i modrzewie oraz krzewy suchodrzew pospolity- teraz doczytałam, że to trująca roślina, ale naparstnice też trujące a wszędzie je sadzimy i siejemy, obielę, pęcherznicę diabolo. Z bylin przybyły mi ciemierniki i peonie. Poza tym musiałam zerwać darń w miejscu gdzie posadziłam dalie i róże.
Samo sadzeie nie jest ciężkie, ale biorąc pod uwagę moją ziemię- pyłek to robi się problem, bo muszę wybrać to coś, nawieźć ziemi i dopiero sadzić. NO i robię to sama, bez męskiej pomocy. Koszenie trawy też jest w moich obowiązkach, więc motam się od koszenia, przez darniowanie i sadzenie, pielenie. Nabrałam jednak do tego wszystkiego troche dystansu i przysiadam na krześle czy huśtawce czasem. Nie jestem przecież niewolnikiem swojego ogrodu. Ma mi dawać radość a nie samą pracę.
Może dziś trochę zdjęć wstawię, ale nie obiecuję
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Nabrałam jednak do tego wszystkiego troche dystansu i przysiadam na krześle czy huśtawce czasem. Nie jestem przecież niewolnikiem swojego ogrodu. Ma mi dawać radość a nie samą pracę.
Marzenko bardzo trafne stwierdzenie. Obyśmy tylko potrafili się do tego zastosować. Sama wiem, że nie jest łatwo, ale staram się, by ogród był dla mnie, a nie odwrotnie.
Swoją drogą i tak już bardzo dużo zrobiłaś.
Czekamy na zdjęcia.
Marzenko bardzo trafne stwierdzenie. Obyśmy tylko potrafili się do tego zastosować. Sama wiem, że nie jest łatwo, ale staram się, by ogród był dla mnie, a nie odwrotnie.
Swoją drogą i tak już bardzo dużo zrobiłaś.
Czekamy na zdjęcia.
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Ewo, zdjęcia udało mi się zrzucić z telefonu na kompa i je obrobić. Jutro wrzucę na serwer i ....być może wstawię na FO. Są w miarę bieżące, ale i też trochę wspomnień od początku tego sezonu. Jesień w wolnej chwili udokumetuję, bo przecież sadziłam wtedy azalie wielkokwiatowe
Tymczasem zmykam do domku, bo przedszkolak na mnie czeka. I tak zawsze (no prawie zawsze odbieram go jako ostatniego) długo musi na mnie czekać.
Miłego i pracowitego popołudnia życzę wszystkim
Tymczasem zmykam do domku, bo przedszkolak na mnie czeka. I tak zawsze (no prawie zawsze odbieram go jako ostatniego) długo musi na mnie czekać.
Miłego i pracowitego popołudnia życzę wszystkim
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
jak wciśniesz ctr i + problem zniknieSosenki4 pisze: a tam takie małe literki i nie widzę.
Tez czekam na zdjęcia
Pozdrawiam. Ewa
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Witam w śliczny środowy ranek. Wczoraj udało mi się skosić 2gą porcję trawnika, zostało podwórko i cała reszta z tyłu działki. W obecnym tempie zajmie mi to czas do weekendu . Jednak jak się chciało dużej działki to teraz trzeba na niej teraz tyrać .
Ewa, zaglądam na tamto forum też, na całkiem inne też i w ogóle podglądam co się gdzie dzieje, ale wątków nie zakładam nigdzie prócz tego co mam tutaj, bo tego nie ogarniam a co dopiero działać na 2-3ch frontach.
Wiosna w tym roku dziwna była, niby wysokie temperatury szalały, ale noce zimne i rośliny w lekkim szoku rano się budziły do życia. Niektóre kwitnienia były szybkie i krótkie inne nie udały się wcale, bo wiosenna susza ... Dziwnie to brzmi, ale w siedlisku miałam "wiosenną suszę". Śniegu nie było prawie wcale, mróz w nocy, słońce w dzień i ziemia na pyłek wysuszona. Odczuły to głównie tulipany na środkowej różance - stanowisko: słoneczna patelnia
W skrócie tegoroczny sezon:
kwiecień:
swoimi 2ma kwiatkami zaszczyciła mnie magnolia
W siedlisku pojawił się nowy mieszkaniec: agama brodata "Stefan" ulubieniec syna i M. Moje kolejne odchylenie "od normy", bo mamy przecież 2 psy, kota, 4 króliki, 3 akwaria i gada w domu.
To tyle na teraz. Jak widać domownicy są też w ogrodzie, bo Stefan uwielbia wygrzewać się w słońcu i jak idziemy do ogrodu, to zabieramy go na zewnątrz. Ciągłe życie w terrarium byłoby nudne
Ewa, zaglądam na tamto forum też, na całkiem inne też i w ogóle podglądam co się gdzie dzieje, ale wątków nie zakładam nigdzie prócz tego co mam tutaj, bo tego nie ogarniam a co dopiero działać na 2-3ch frontach.
Wiosna w tym roku dziwna była, niby wysokie temperatury szalały, ale noce zimne i rośliny w lekkim szoku rano się budziły do życia. Niektóre kwitnienia były szybkie i krótkie inne nie udały się wcale, bo wiosenna susza ... Dziwnie to brzmi, ale w siedlisku miałam "wiosenną suszę". Śniegu nie było prawie wcale, mróz w nocy, słońce w dzień i ziemia na pyłek wysuszona. Odczuły to głównie tulipany na środkowej różance - stanowisko: słoneczna patelnia
W skrócie tegoroczny sezon:
kwiecień:
swoimi 2ma kwiatkami zaszczyciła mnie magnolia
W siedlisku pojawił się nowy mieszkaniec: agama brodata "Stefan" ulubieniec syna i M. Moje kolejne odchylenie "od normy", bo mamy przecież 2 psy, kota, 4 króliki, 3 akwaria i gada w domu.
To tyle na teraz. Jak widać domownicy są też w ogrodzie, bo Stefan uwielbia wygrzewać się w słońcu i jak idziemy do ogrodu, to zabieramy go na zewnątrz. Ciągłe życie w terrarium byłoby nudne
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko Stefanek cudo, a czym się żywi?. Co do odbierania dzieci to ja wiem coś o tym moje też zawsze ostatnie odbierane, choć zwalniam się wcześniej codziennie z pracy i pędzę po nie. Ja nie wiem czy wszyscy pracują do godz.1.00 ? Koniecznie musisz pokazać więce swojej wiosny, a na sadzone przez Ciebie RH już się nie mogę doczekać.