Część moich pomidorów dostała dziś nowy domek
.
Aby nie cierpiały z powodu zimnej ziemi, 15 kwietnia został wykopany rowek do którego miały być sadzone i przykryty folią. Ziemia nagrzewała się w głąb:
Dzisiaj pomidorki zostały posadzone w ten rowek (zlany porządnie ciepłą wodą) i całość korzeni przysypana ciepłym kompostem (nagrzewał się leżąc w workach foliowych koło południowej ściany domu):
Część pomidorków siana 2 lutego:
a niższe pomidorki z 28 lutego:
Całość przykryta namiocikiem z włókniny i na to namiocik z folii, który będzie rano zsuwany i wieczorem naciągany.
Koło 23 maja, gdy na działce posadzę moje "całkiem gruntowe" pomidory pod daszkiem, te też staną się gruntowymi pod daszkiem.
* W tle widać kwitnącą na różowo moją wysokopienną (z powodu ciasnoty koło domu) brzoskwinię.