Winobluszcz (Parthenocissus) dyskusje różne

Drzewa ozdobne
ODPOWIEDZ
27marcin27
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 19 kwie 2015, o 18:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Blisko Ukrainy

Re: Winobluszcz Parthenocissus

Post »

Klon to chwast pod tym względem, podobnie czarny bez, którego ja mam plagę u siebie. Na całe szczęście mam też winobluszcz zakupiony przede wszystkim w celu porośnięcia krzaków bzu. Walka z bzem to horror i ja sobie odpuściłem. Postanowiłem ozdobić niepożądane krzaki winobluszczem :) Sam winobluszcz nie będzie musiał mieć sztucznych podpórek, bo oprze się na krzakach, a i to jak dla mnie lepiej wygląda gdy roślina porasta inną roślinę :) Na bzie mi nie zależy, tzn. nie na tych konkretnych krzakach, więc mogą nawet uschnąć przysłonięte winobluszczem, ale wątpię by tak się stało.

Mam kolejne pytanie w temacie :wink: Z trzech kupionych w tym roku sadzonek winobluszczu, dwóch pięciolistkowych i jednego trójklapowego, tylko dwie rozwijają w tej chwili liście i nowe pędy. Jeden pięciolistkowy (odmiana "yellow wall") stoi w miejscu. Nie ma ani pąków, ani nowych pędów, niczego, suchy patyk przywiązany do innego suchego patyka z bambusa :wink: Mało tego - przy dotyku zdrewniałych pędów czuć różnicę. Te u "żywych" są twardsze i tylko miejscami dają się delikatnie zgnieść (nie gniotę mocno), a u trzeciego są mięciutkie od korzenia po czubek :? Tak się w związku z tym zastanawiam czy tamte dwa były wcześniej, ponad miesiąc temu zanim je kupiłem, trzymane w cieplejszym pomieszczeniu i dlatego zdążyły rozwinąć pąki? Przyjechały do mnie z pąkami właśnie. Po wkopaniu w ziemię z racji niezbyt sprzyjających temperatur stały w miejscu przez miesiąc, a teraz ruszyły. Trzeci nie ruszył. Przyjechał bez pąków i taki pozostał do dzisiaj. Wstyd się o to pytać, bo lata temu miałem winobluszcz, ale już zapomniałem jak on wyglądał po zimie i czy też był taki "zdechły" jak ten jeden bez pąków... :oops: Raczej mało prawdopodobne by szkółka cenionego w świecie pnączy człowieka wysłała mi uschniętą roślinę, ale na taką on teraz wygląda. Porównuję go z tamtymi dwoma i może to jest błąd, bo winobluszcz winobluszczowi nierówny, a i nie wiem w jakich warunkach i która sadzonka była trzymana w zimie :roll: Ale wiem jedno, że dwa już ruszyły do podboju okolicy, a ten jesienią przebarwiający się na żółto, na którym nie ukrywam zależy mi najbardziej, jest zdechlakiem. Wasze rosnące w ziemi od lat też są jeszcze zdechłe czy już nie? Zapomniało mi się jak i kiedy winobluszcz powraca do życia :oops: ;:138

Oczywiście będę cierpliwie czekał i obserwował, ale zapytać zawsze można :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OZDOBNE, pnącza”