Przygotowanie wł. rozsady przez początkujących ogrodników -2

[monika 2014]

Moje, te które były w małych doniczkach w dniu wczorajszym wylądowały na balkonie w donicach docelowych 3 l.
Wysadziłam koktajlówek /doniczkowych/ 8 szt. ale w razie zapowiadanych przymrozków wrócą do mieszkania.
Reszta 23 sadzonki mieszka na parapecie, chociaż już są duże i również mogły by wylądować na balkonie w pojemnikach docelowych, ale w razie przymrozków nie pomieściła bym ich już w pokoju.
Muszą wegetować w kubkach 400 ml.

pozdrawiam
Krystyna

To ja mam chyba ze 100 sadzonek i teraz każdą. do liczmy 5l .oj nie widze tego musze chyba porozdawać.
Moja to koktajlowy karłowy.

[kama_80]

W ubiegłym roku miałam żółty, karłowy, koktajlowy. Do kolano może sięgał. Po co Ci 100 pomidorów na balkon?

[kaLo]

Chyba na baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaalkon

[monika 2014]

A wiecie nie wiem czemu aż tyle,w tamtym roku pierwszy raz sadziłam pokuse,ale tyle niemiałam ,zresztą ja początkująca to mi zachorowały i troszkę poszło do kosza,choć te co zostały,wyzdrowiały i świetnie się miały.,ale człowiek uczy się na błędach.,a teraz tyle mi wyrosło,właśnie się zastanawiałam czy jak się otwiera nasionka można pół paczki zostawić za rok czy nie?
Więc jeśli nię będą aż tak wysokie ,jak je sadzić ,żeby jak najwięcej użyć,z tamtego roku ma wiaderka 3-.5l,

[kama_80]

Jasne, że możesz za rok wysiać, i możesz spróbować wysiać za dwa, itd. Niby należy patrzeć na czas przeznaczony do wysiewu wg rozpiski producenta ale różnie to bywa.
Co do wiaderek nie wypowiem się, nie uprawiałam w donicy.
Natomiast pomyśl sobie ile potrzebujesz roślin, zostaw kilka szt więcej a resztę wywal. Na tym etapie pomidory powinny być osobno, każdy w swojej doniczce. Wydaje mi się, że pakowanie ich do 0,5l to za dużo dobroci. Jak uważasz, ja dałabym do mniejszych a za tydzień lub ciut więcej przesadziłabym do 0,5.

[Rzepka]

Monika 2014 , jeżeli masz Pokusę, to ona wysoko rośnie, to nie jest pomidor karłowy, ja wsadziłam w ubiegłym roku do 20l donicy.




Pozdrawiam

[lester]

Czy te pomidorki na zdjęciu rosły pod zadaszeniem?

[Rzepka]

Rosły w narożniku balkonu i pędy przewieszały się poza balkon więć częściowo były narażone na deszcze, obyło się jednak bez chemii, wystarczyły systematyczne opryski OW i HT.
Pozdrawiam

[monika 2014]

Rzepka
Pokuse miałam w tamtym roku w 10l i rosły super,teraz mam karłowy

[krysia67]

Z racji tej, że moje sadzonki bardzo szybko rosną, dzisiaj rano wszystkie wystawiłam na balkon, aby przyhamować ich wzrost.
Muszą jeszcze dwa tygodnie przebywać w pojemnikach 400 ml.
Osłoniłam je przed słońcem i wiatrem.
Jak będą zapowiadać drastyczne ochłodzenie wniosę je z powrotem do pokoju.

pozdrawiam
Krystyna

[Izaszka]

Witam, jestem nową forumowiczką, choć czytam Wasze forum zawsze, gdy potrzebuję fachowej porady odnośnie uprawy pomidorów. Piszę , ponieważ mimo wertowania wątków na forum oraz stosowania różnych metod pomocy moje pomidory wyglądają coraz gorzej, a ja nadal nie wiem, co im jest. Sadzonki dostałam od mamy na początku kwietnia. Od tamtego czasu marnieją w oczach. Niewiele rosną, są jakby zwiędnięte cały czas i usychaja im liście od dołu.Kilka już oberwałam. Proszę o poradę, jak im pomóc, i czy w ogóle się da. Podlewałam słabiej, mocniej, raz podlałam Substralem do Pelargonii rozcieńczonym bardzo. Nic nie pomaga. Kiedyś trochę je słońce oparzyło na parapecie ale to było dawno. Proszę o pomoc. Dwa zdjęcia na początku są sprzed dwóch tygodni, a te trzy pojedyncze z dzisiaj.

[Wolski]

Izaszka - weź do ręki kubek z rośliną i powiedz, ciężki czy lekki? Ma dziurki w spodzie? Jak dużo i jak często podlewasz?

Mnie to wygląda na przelanie, zerknij na zdjęcie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 5#p2102765

Gdzie stoją? Jaką ilość światła mają?
Jak na dwa tygodnie różnicy, to zrobiły małe postępy

[Zbyszek T]

Witam, jestem nową forumowiczką, choć czytam Wasze forum zawsze, gdy potrzebuję fachowej porady odnośnie uprawy pomidorów. Piszę , ponieważ mimo wertowania wątków na forum oraz stosowania różnych metod pomocy moje pomidory wyglądają coraz gorzej, a ja nadal nie wiem, co im jest. Sadzonki dostałam od mamy na początku kwietnia. Od tamtego czasu marnieją w oczach. Niewiele rosną, są jakby zwiędnięte cały czas i usychaja im liście od dołu.Kilka już oberwałam. Proszę o poradę, jak im pomóc, i czy w ogóle się da. Podlewałam słabiej, mocniej, raz podlałam Substralem do Pelargonii rozcieńczonym bardzo. Nic nie pomaga. Kiedyś trochę je słońce oparzyło na parapecie ale to było dawno. Proszę o pomoc. Dwa zdjęcia na początku są sprzed dwóch tygodni, a te trzy pojedyncze z dzisiaj.

Podlewaj mniej, podlewaj dopiero jak ziemia z wierzchu będzie całkiem sucha. Jak pomidor ma za mało wody, to przyklapnie - poznasz to.
Wystawiaj je na dzień na dwór na słońce. Jak w nocy zapowiadają +8*C lub więcej to mogą nocować na dworze.
Mało wody +słońce = ładne pomidory.

[Izaszka]

Dziękuję za odpowiedź. Sadzonki stoją na parapecie od strony północnej , czasem od południowej. Słońce bezpośrednie ich nie dotyka. Mają dziurki w dnie. Średnio podlewać 2 razy w tygodniu. Wcześniej je podałam mocno ale następnego dnia przesadziłam do suchej ziemi, wymieszanej z perlitem. One prawie nie rosną. Tez myślałam że może przelane ale podnoszę ten kubek przed podlewanie. A czemu są takie oklapnięte? Liście zanim uschną to są takie jakby mokre zwiednięte.

[demeter]

Izaszka nie mozna ciagle przesadzać pomidorów bo zamiast rosnąć będą się w nieskończoność ukorzeniać.