Moja teściowa zrobiła mi zdjęcie, niestety nadal nie jest perfekcyjne, ale może jednak trochę lepsze.. przyjrzałam mu się raz jeszcze, biały, ogon przeźroczysty, głowa jakby pomarańczowa/brązowa .. cos takiego.. poza tym znalazłam go znowu zrywając trochę darni poszerzając pas gdzie sadze kwiatki, także podejrzewam, że faktycznie musza zamieszkiwać mój trawnik, i podejrzewam, że ilość może być przerażająca.. Gotowa jestem przesadzić i przekopać cały trawnik bo trawa nam marnie rośnie.. ale może właśnie znalazłam powód.. także może warto.. przekopię wybiorę ręcznie i może jeszcze zastosują jakąś chemię.. co Wy na to?
Czy jeśli zdecydują się zastosować chemię to najskuteczniejszy jest oprysk, czy podlewanie?
Czy te larwy znajdują się tylko w trawniku czy mogą być również w ziemi tam gdzie mam zrobione nasadzenia?
Pozdrawiam serdecznie,
Asia

