Nolinka pisze:Przelać można i w mieszkaniu
Oczywiście. To była moja pierwsza myśl - przelana, bo listki takie jakieś pozwijane. Druga: przenawożona - bo dawanie nawozu do każdego podlewania, zdrowym nie jest. Teraz musi rozstrzygnąć właścicielka. My na odległość nic pewnego nie wiemy.
Ja bym zastosowała środek drastyczny: spróbowałabym rozkruszyć trochę tej bryły. Przecież oderwanie jednego czy dwóch korzonków, rośliny nie zabije, a może pokazać, co tam w środku się dzieje: susza czy bagno.
Nolinka pisze:Cytrusy najlepiej się mają na świeżym powietrzu ( o ile nie ma przymrozków)
Potwierdzam. Miałam sama mandarynkę, z której został tylko pieniek, nawet gałązki potraciła (kupiłam na wyprzedaż i wiedziałam, że tak może być).
Po kilku miesiącach pobytu na dworze, dość rzadkim podlewaniu - bo jak nie ma liści i to i potrzeby małe (chodzi tylko, by całkiem nie zasuszyć), zaczęła odżywać. Dziś ma się już zupełnie dobrze.
doromichu pisze: kolei w sezonie letnim stracilam kalmondyne wlasnie z powodu przelania przez deszcz,
mam kilkanascie cytrusow i każdy z nich-a maja bardzo podobne warunki ma swoj rytm .
Joanno musisz sama zdecydowac co zrobisz ,co bardziej Ci odpowiada

O, mądre słowa to są.