Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Aniu - dziękuję za miłe słowa Liczi też goni ptaki w ogrodzie. Ma momenty, że ma zwis na wszystko i potrafi przespać dobrą godzinę rozwalony jak dywanik na kostce a czasem jak dostanie amoku, to robi kółka po ogrodzie za ptakami niczym młody charcik Zauważyłam, że podloty potrafią się idealnie zakamuflować w krzakach, można do nich podejść a one w bezruchu siedzą dalej i udają, że przecież ich tam nie ma. Do tego mają świetne barwy ochronne. Idealna metoda na przeżycie Dla mnie to niesamowite, że taki mały ptaszek zaraz po opuszczeniu gniazda od razu instynktownie wie, jakie zachowanie będzie dla niego najlepsze - przecież na początku potrafi przelecieć tylko parę metrów. Nie mam pojęcia jak to jest z różanecznikami Może jednak brakuje im jakichś składników odżywczych?
Kłaniającym się tulipanom zdecydowanie brakowało wody - po dzisiejszej ulewie stanęły na baczność:
Kłaniającym się tulipanom zdecydowanie brakowało wody - po dzisiejszej ulewie stanęły na baczność:
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Miluś a sprawdzałaś czy w pobliżu ostróżek nie ma ślimaków ?
Te bestie potrafią je zjeść do pnia czyli do ziemi, tak mi zrobiły w tym roku z białą.
Myślałam ze padła a ona nie zdążyła nawet wyjść z powierzchni gruntu a już była pożarta.
Wykopałam i wsadziłam do donicy i teraz rusza dopiero od nowa.
Spróbuj zrobić tak samo.
Muszę swoje już od wczesnej wiosny zasypać grubo popiołem drzewnym.
Liczi rozbrajający w tym aucie, no jak nie kochać takiej maskotki.
U mnie rho i azalki też mają pod górkę, ale jakoś się trzymają, może dlatego że rosną w cieniu pod świerkami.
Rozpadało się na amen, oby tylko nie lało znowu tygodniami jak w zeszłym roku.
Te bestie potrafią je zjeść do pnia czyli do ziemi, tak mi zrobiły w tym roku z białą.
Myślałam ze padła a ona nie zdążyła nawet wyjść z powierzchni gruntu a już była pożarta.
Wykopałam i wsadziłam do donicy i teraz rusza dopiero od nowa.
Spróbuj zrobić tak samo.
Muszę swoje już od wczesnej wiosny zasypać grubo popiołem drzewnym.
Liczi rozbrajający w tym aucie, no jak nie kochać takiej maskotki.
U mnie rho i azalki też mają pod górkę, ale jakoś się trzymają, może dlatego że rosną w cieniu pod świerkami.
Rozpadało się na amen, oby tylko nie lało znowu tygodniami jak w zeszłym roku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42207
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
A ja myślałam że Milenki nie ma na FO, a tu niespodzianka spotykam Cię u Iwonki i od razu przyszłam się przywitać po długim czasie. Poczytam co pisałaś w międzyczasie, a na razie chcę powiedzieć że jak będziesz chciała to złotlina wyślę. Pozdrawiam
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20150
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko pokazujesz takie śliczności, tulipany śliczne, prymulki cudo, a Liczi kochany, a jak reszta piesów się ma?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Moje dwuletnie Glorie Dei wyglądają podobnie jak Twoja One się chyba uwsteczniają zamiast rozrastać. Dam im jeszcze szansę w tym roku. Jeśli się nie poprawią to je wyautuję.
A jak Twoja piękna Pomponella?
Moja od zeszłego roku powypuszczała nowe pędy i ładnie się zagęściła. Nie byłam z niej na początku zadowolona, a teraz widzę, że ta odmiana widocznie potrzebuje czasu
Zdjęcie śpiącego Licziego
A jak Twoja piękna Pomponella?
Moja od zeszłego roku powypuszczała nowe pędy i ładnie się zagęściła. Nie byłam z niej na początku zadowolona, a teraz widzę, że ta odmiana widocznie potrzebuje czasu
Zdjęcie śpiącego Licziego
- Mirabela
- 1000p
- Posty: 1899
- Od: 30 wrz 2011, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Aż się wzdrygnęłam na myśl o kleszczach. Dzisiaj chodziłam pod iglakami , nie myśli się w tym momencie co ci grozi Liczi superaśny. Posadziłam dwie róże pnące o nieznanej nazwie i o ( ponoć ) czerwonych , pachnących kwiatkach . Nie mogę się doczekać choć jednego kwiatu.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20150
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Ja właśnie dziś załapałam kleszcza, na razie nic się nie dzieje, dopiero co się wbił, ale obserwuję
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko, zostawiłam Vyvyen w ziemi i w tym roku też odbił, wygląda na bardzo zdeterminowanego i nawet ma 1 (słownie: jeden) pączek Jeśli znowu nie padnie to może za rok doczekam się obfitszego kwitnienia. Póki co pilnuję i podlewam nadmanganianem
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10603
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Witaj Milenko ! dawno nie pisałam u Ciebie . Zmartwiłam się że ponownie miałaś spotkanie z tych dziadostwem . Mam nadzieję szybka reakcja Twoja zrobi dobrze,
piękne floksy a i u mnie też rosną tworząc piękny dywan dzięki Tobie
powojniki masz cudne. ogromne zmiany w ogródku
A Liczi niesamowity.
piękne floksy a i u mnie też rosną tworząc piękny dywan dzięki Tobie
powojniki masz cudne. ogromne zmiany w ogródku
A Liczi niesamowity.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Grażynko - niestety akurat na tej rabacie ślimaków może być całkiem sporo - nie dość, że otoczona płotem z jednej, a gazonami z drugiej strony, to przy strumyku. Może faktycznie zeżarły tę ostróżkę, ale teraz zrobił się w tym miejscu taki busz, że odpuszczę sobie poszukiwania zaginionych korzeni Liczi - niby taka maskotka, jak piszesz, a potrafi rottweilera ustawić do kąta jak nikt inny
Marysiu - jestem jestem, tylko ostatnio stąpam po cichutku i mnie nie słychać Za złotlina dziękuję Nie bardzo na ten moment mam pomysł, gdzie mógłby zamieszkać, ale będę pamiętać o miłej propozycji
Iwonko - z roku na rok coraz bardziej podkochuję się w tulipanach i sama nie wiem czemu tak mało ich mam i w takich niepozornych kępkach. Może wreszcie jesienią to zmienię Piesy wszystkie mają się dobrze, Lorka już pół roku po operacji. Dziś namiętnie znaczyła cały mój ogród - wyczuła "nową" sukę za płotem Jak tam po ugryzieniu kleszcza - nie masz rumienia??
Dorotko - szkoda, prawda? To taka piękna róża... Ale z drugiej strony jest tyle wspaniałych odmian, że chyba nie byłoby mi szkoda pożegnać się z nią. Póki co - to dopiero 3 sezon, dam jej jeszcze szansę. Pomponcię w tym sezonie przycięłam oszczędniej - zobaczymy jak to się odbije na ogólnym wrażeniu. Póki co przeplata się z zakulkowaną LO
Mireczko - ciekawe, jakie odmiany Ci się trafiły Ja właśnie zamówiłam pnącą Santanę, miał być jeszcze Amadeus, ale niestety już dla mnie zabrakło. Na rabaty trafią jeszcze: Purple Rain, Grafin Diana, Johann Wolfgang von Goethe i Mrs. John Laing. Jak widać coraz bardziej czuję miętę do czerwoności
Sabinko - a ja w tym roku jakoś w ogóle zapomniałam o nadmanganianie.. Kilka razy przeleciałam Bioseptem, raz HT i dziś po łebkach OW. Zobaczymy, co w tym sezonie z clematisami się wydarzy
Misiu - byłam i widziałam - floksy cudnie się rozrosły Ale to zasługa Twoich zielonych rączek W zasadzie wielkich zmian w ogrodzie w tym sezonie nie ma, bardziej chcę zadbać o to, co już rośnie. Mimo wszystko nie wytrzymałam i domówiłam jeszcze kilka róż
Kochani, pora na nowy wątek - serdecznie do niego zapraszam
Marysiu - jestem jestem, tylko ostatnio stąpam po cichutku i mnie nie słychać Za złotlina dziękuję Nie bardzo na ten moment mam pomysł, gdzie mógłby zamieszkać, ale będę pamiętać o miłej propozycji
Iwonko - z roku na rok coraz bardziej podkochuję się w tulipanach i sama nie wiem czemu tak mało ich mam i w takich niepozornych kępkach. Może wreszcie jesienią to zmienię Piesy wszystkie mają się dobrze, Lorka już pół roku po operacji. Dziś namiętnie znaczyła cały mój ogród - wyczuła "nową" sukę za płotem Jak tam po ugryzieniu kleszcza - nie masz rumienia??
Dorotko - szkoda, prawda? To taka piękna róża... Ale z drugiej strony jest tyle wspaniałych odmian, że chyba nie byłoby mi szkoda pożegnać się z nią. Póki co - to dopiero 3 sezon, dam jej jeszcze szansę. Pomponcię w tym sezonie przycięłam oszczędniej - zobaczymy jak to się odbije na ogólnym wrażeniu. Póki co przeplata się z zakulkowaną LO
Mireczko - ciekawe, jakie odmiany Ci się trafiły Ja właśnie zamówiłam pnącą Santanę, miał być jeszcze Amadeus, ale niestety już dla mnie zabrakło. Na rabaty trafią jeszcze: Purple Rain, Grafin Diana, Johann Wolfgang von Goethe i Mrs. John Laing. Jak widać coraz bardziej czuję miętę do czerwoności
Sabinko - a ja w tym roku jakoś w ogóle zapomniałam o nadmanganianie.. Kilka razy przeleciałam Bioseptem, raz HT i dziś po łebkach OW. Zobaczymy, co w tym sezonie z clematisami się wydarzy
Misiu - byłam i widziałam - floksy cudnie się rozrosły Ale to zasługa Twoich zielonych rączek W zasadzie wielkich zmian w ogrodzie w tym sezonie nie ma, bardziej chcę zadbać o to, co już rośnie. Mimo wszystko nie wytrzymałam i domówiłam jeszcze kilka róż
Kochani, pora na nowy wątek - serdecznie do niego zapraszam