Dorotko, kosaciec florencki jest śliczny, a jego metryczka dodaje mu splendoru
To trochę podobny do niego ale drobniejszy. W ub. roku zachwalałem go, bo kępa kwitła miesiąc! Był jednak przesadzany i dzielony więc tego wyniku nie powtórzy w tym roku
Karolciu, jeszcze nie miałem okazji Cię powitać u mnie zatem - witaj

Paleta kolorów kosaćców jest największa z wszystkich gatunków kwiatów. Dla mnie są jak barwne motyle.
A to prawdziwa księżniczka mojej irysolandii. I to polska księżna (Marcinkowski, 1983)!
Lidziu, kosaćce SDB to dla mnie preludium dla irysowej arystokracji więc i tak już bym im czasu nie poświęcał.
Cieszę się, że florencki dobrze się spisuje

U mnie też nie potrzebował zachęty do kwitnienia po podziale.
Iris lactea - rewelacja!
To teraz inny nie TB, który do końca nie wiem, czy jest syberyjskim, czy jeszcze innym? Ale posadzony nieopatrznie na rabacie z wysokimi TB dobrze sobie radzi:
Danusiu, jestem tego samego zdania
Kolejny wysoki i raczej historyczna odmiana ale nie doszedłem, jaka:
Nicola, troszkę popiszesz na FO i szybko przekroczysz 50 postów
Żeby przedłużyć kwitnienie kosaćców - musisz posadzić więcej gatunków. Kwitną w różnym okresie.
Miłko, ja też wędruję po ogrodzie w poszukiwaniu najlepszego miejsca dla kosaćców. W gorszych warunkach mogą rosnąć tylko terminatorki, czyli stare odmiany, które urosną niemal wszędzie
