O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witam serdecznie i uroczyście!
Mówią, że piątek - dobry początek. Wynurzam się więc z odmętów emigracji wewnętrznej żeby snuć kolejną opowieść o zielonych pokojach. W książce o japońskim ogrodniku znalazłam takie zdania:
" Ogród powinien docierać do głębi. Odmienić serce, zasmucić je, uszlachetnić. Jego rolą jest skłonić nas do zadumy nad przemijalnością wszystkiego, co nas otacza."
Trochę to nostalgiczne, ale chyba prawdziwe i bardzo japońskie. Bo przecież ogrody to nie są zwykłe metry kwadratowe zapełnione roślinami. To miejsca wypełnione marzeniami, wyobrażeniami o własnym kawałku szczęśliwego miejsca, gdzie wypoczywamy pasąc oczy pięknem wybranych roślin i ulubionymi kolorami. To miejsca, gdzie można znaleźć spokój i dystans do galopującej rzeczywistości i gdzie, obserwując zakwitanie i przekwitanie, zmienność pór roku, można się nad tym przemijaniem w spokoju zastanowić, spotkać z przyjaciółmi, wychylić szklaneczkę za te oazy radości, ile wrażeń, obrazów, dźwięków, zapachów... . Szczególnie w maju.
Ciekawe, czym dla Was są Wasze ogrody.
Zobaczcie, co ten maj zrobił z pustawych, smętnych kwietniowych zielonych pokoi, czym je nasycił, w co ustroił, jakich kolorów użył, jak odmienił...
Wymalował goryczkę na piękny kolor.
Ukwiecił wąskolistną bergenię o ciemnych liściach.
Ujawnił puszyste kwiaty bobrka trójlistkowego.
Na orientalnej gruszeczce umieścił obietnicę licznych owoców.
Zaczerwienił tulipany Rococco.
Zafalbanił iryski.
Kwiatami obsypał jabłoń...,
... a płatkami jezioro.
A to moje kocie łapy, Ibrakadabra i Szuwarek.
Otwierając ten wątek, po cichu liczę na ciekawą dyskusję o ogrodach i ich roli w naszym życiu. Bo oprócz obrazów bardzo do mnie przemawiają słowa.
Ogrody starzeją się razem z nami. Z mojego wleciało kilka nieefektownych iglaków, ich miejsce zajęły inne, ale generalnie ogólny obraz nie zmienił się. Podział na zielone pokoje nadal aktualny .
Miejsca na płocie wolne. Miejsca przy stoliku i na ławeczkach tudzież.
Brama do zielonych pokoi szeroko otwarta.
Serdecznie zapraszam - Jagi
Poprzednią część mojego wątku znaleźć możecie tutaj.
Mówią, że piątek - dobry początek. Wynurzam się więc z odmętów emigracji wewnętrznej żeby snuć kolejną opowieść o zielonych pokojach. W książce o japońskim ogrodniku znalazłam takie zdania:
" Ogród powinien docierać do głębi. Odmienić serce, zasmucić je, uszlachetnić. Jego rolą jest skłonić nas do zadumy nad przemijalnością wszystkiego, co nas otacza."
Trochę to nostalgiczne, ale chyba prawdziwe i bardzo japońskie. Bo przecież ogrody to nie są zwykłe metry kwadratowe zapełnione roślinami. To miejsca wypełnione marzeniami, wyobrażeniami o własnym kawałku szczęśliwego miejsca, gdzie wypoczywamy pasąc oczy pięknem wybranych roślin i ulubionymi kolorami. To miejsca, gdzie można znaleźć spokój i dystans do galopującej rzeczywistości i gdzie, obserwując zakwitanie i przekwitanie, zmienność pór roku, można się nad tym przemijaniem w spokoju zastanowić, spotkać z przyjaciółmi, wychylić szklaneczkę za te oazy radości, ile wrażeń, obrazów, dźwięków, zapachów... . Szczególnie w maju.
Ciekawe, czym dla Was są Wasze ogrody.
Zobaczcie, co ten maj zrobił z pustawych, smętnych kwietniowych zielonych pokoi, czym je nasycił, w co ustroił, jakich kolorów użył, jak odmienił...
Wymalował goryczkę na piękny kolor.
Ukwiecił wąskolistną bergenię o ciemnych liściach.
Ujawnił puszyste kwiaty bobrka trójlistkowego.
Na orientalnej gruszeczce umieścił obietnicę licznych owoców.
Zaczerwienił tulipany Rococco.
Zafalbanił iryski.
Kwiatami obsypał jabłoń...,
... a płatkami jezioro.
A to moje kocie łapy, Ibrakadabra i Szuwarek.
Otwierając ten wątek, po cichu liczę na ciekawą dyskusję o ogrodach i ich roli w naszym życiu. Bo oprócz obrazów bardzo do mnie przemawiają słowa.
Ogrody starzeją się razem z nami. Z mojego wleciało kilka nieefektownych iglaków, ich miejsce zajęły inne, ale generalnie ogólny obraz nie zmienił się. Podział na zielone pokoje nadal aktualny .
Miejsca na płocie wolne. Miejsca przy stoliku i na ławeczkach tudzież.
Brama do zielonych pokoi szeroko otwarta.
Serdecznie zapraszam - Jagi
Poprzednią część mojego wątku znaleźć możecie tutaj.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Ogrod: marzenie ... , marzenie... , niespelnione marzenie i tesknota za magja .JagiS pisze:...Ciekawe, czym dla Was są Wasze ogrody.
Witaj Jagi , rezerwuje miejsce na plocie , medalowe , na caly sezon .
Czy dopiero czerwiec pomaluje Zephirine Drouhin , .
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5402
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Super wejście Jagodo Pomorska . Dojrzewałaś długo do uchylenia furtki tajemniczego ogrodu z zielonymi pokojami i chwała Ci za to .
Pytasz czym dla nas są nasze ogrody - więc odpowiem najprościej - wiecznie kwitnącą miłością i lekiem na wszelkie zło .
Pozdrawiam serdecznie
Pytasz czym dla nas są nasze ogrody - więc odpowiem najprościej - wiecznie kwitnącą miłością i lekiem na wszelkie zło .
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko bardzo się cieszę, że otworzyłaś kolejny wątek.
Też rezerwuję sobie dobre miejsce na Twoim płocie.
Czym jest dla mnie ogród ?
Lekiem na wszystkie chandry, spełnieniem marzeń, nadzieją, że jestem "wspaniałym ogrodnikiem"
w miarę swoich umiejętności i fantazji.
I jeszcze czymś, co daje mi poczucie szczęścia , swobody i radości. Czymś, co nie pozwala mi pamiętać o moim wieku, przemijającej urodzie i smutkach. Czymś, co daje nadzieję na odrodzenie się po zimie.
Wszystkim.
Buziaczki serdeczne dla Ciebie i "głaskanko" dla kotków.
Też rezerwuję sobie dobre miejsce na Twoim płocie.
Czym jest dla mnie ogród ?
Lekiem na wszystkie chandry, spełnieniem marzeń, nadzieją, że jestem "wspaniałym ogrodnikiem"
w miarę swoich umiejętności i fantazji.
I jeszcze czymś, co daje mi poczucie szczęścia , swobody i radości. Czymś, co nie pozwala mi pamiętać o moim wieku, przemijającej urodzie i smutkach. Czymś, co daje nadzieję na odrodzenie się po zimie.
Wszystkim.
Buziaczki serdeczne dla Ciebie i "głaskanko" dla kotków.
- drewutnia
- 1000p
- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witam Cię.
Jeśli pozwolisz to przysiądę koło potwora z Loch Ness.
Pokoje pięknie się prezentują, sierściuchy również
Jeśli pozwolisz to przysiądę koło potwora z Loch Ness.
Pokoje pięknie się prezentują, sierściuchy również
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko wprawdzie nie umiem tak pięknie ubierać w słowa swoich myśli o ogrodzie, ale wiem, że spełnia moje marzenia o pięknie zebranym w zapachach roślin, śpiewie ptaków, szumie traw i ferii najcudowniejszych barw, jakie stworzyła natura.
Dziękuję za Twój poetycko - ogrodowy wątek .
Dziękuję za Twój poetycko - ogrodowy wątek .
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagoda, witaj...
Piękne wejście... Słowa, zawsze były dla mnie ważne... Nawet te niewypowiedziane, które gdzieś tam głęboko we mnie były i czasem były trudniejsze do akceptacji, niż te wypowiadane głośno...
Ty romantyczna dusza jesteś i przypominasz mi, swoim podejściem do polskości, moją młodziutką córkę...
Ogród, czym jest dla mnie...? Spełnionym marzeniem, które trwa... Zauroczona jestem tym miejscem, które stworzyłam... I to zuroczenie przekazałam mojemu mężowi... I oboje jesteśmy zauroczeni...
Wygłaskaj, proszę swoje koty, bo cudne są...
W ogrodzie pięknie, bo to przecież ogród tworzony z sercem...
Pozdrawiam serdecznie...
Piękne wejście... Słowa, zawsze były dla mnie ważne... Nawet te niewypowiedziane, które gdzieś tam głęboko we mnie były i czasem były trudniejsze do akceptacji, niż te wypowiadane głośno...
Ty romantyczna dusza jesteś i przypominasz mi, swoim podejściem do polskości, moją młodziutką córkę...
Ogród, czym jest dla mnie...? Spełnionym marzeniem, które trwa... Zauroczona jestem tym miejscem, które stworzyłam... I to zuroczenie przekazałam mojemu mężowi... I oboje jesteśmy zauroczeni...
Wygłaskaj, proszę swoje koty, bo cudne są...
W ogrodzie pięknie, bo to przecież ogród tworzony z sercem...
Pozdrawiam serdecznie...
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Ogród to cały świat :
radość i pasja tworzenia,
tęsknota i dążenie do tego co doskonałe a takie nieuchwytne,
nieustająca obserwacja i kontemplacja, skutkujące zachwytem nad pracowitą mrówką i kropkami biedronki,
zaduma i lęk związane z nieuchronnością przemijania,
zasłuchanie, zapomnienie, zapatrzenie i zadziwienie, bo tyle cudów i piękna wokoło,
smutek, bo piękno czasem aż boli,
i łzy szczęścia, że jest !
Ogród to my, nasze marzenia, radości, dążenia i troski. A wszystko okupione kroplami potu w procesie tworzenia i uskrzydlone bezwarunkową miłością jaką go nieustannie otulamy...
radość i pasja tworzenia,
tęsknota i dążenie do tego co doskonałe a takie nieuchwytne,
nieustająca obserwacja i kontemplacja, skutkujące zachwytem nad pracowitą mrówką i kropkami biedronki,
zaduma i lęk związane z nieuchronnością przemijania,
zasłuchanie, zapomnienie, zapatrzenie i zadziwienie, bo tyle cudów i piękna wokoło,
smutek, bo piękno czasem aż boli,
i łzy szczęścia, że jest !
Ogród to my, nasze marzenia, radości, dążenia i troski. A wszystko okupione kroplami potu w procesie tworzenia i uskrzydlone bezwarunkową miłością jaką go nieustannie otulamy...
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Dobrze, że już jesteś...smutno mi było, gdy nie mogłam zajrzeć do zielonych pokoi...
Myślałam dzisiaj o Tobie a tu niespodzianka - Zielone Pokoje znowu otwarte! Furtka uchylona dla wszystkich gości
Czym dla mnie jest jest ogród? Wszystkim!
Miejscem, w którym znam każdą roślinę. Każdą z nich posadziłam własnymi rękami lub powołałam do życia wrzucając do ziemi nasiono...
Miejscem, gdzie na każdy kwiat czekam pełna radości...
Miejscem w którym każdą grudkę ziemi dotknęły moje ręce...
Miejscem, gdzie wyciszają się emocje...
Miejscem, które kocham pomimo jego niedoskonałości. Kocham - bo po prostu jest moje.
Myślałam dzisiaj o Tobie a tu niespodzianka - Zielone Pokoje znowu otwarte! Furtka uchylona dla wszystkich gości
Czym dla mnie jest jest ogród? Wszystkim!
Miejscem, w którym znam każdą roślinę. Każdą z nich posadziłam własnymi rękami lub powołałam do życia wrzucając do ziemi nasiono...
Miejscem, gdzie na każdy kwiat czekam pełna radości...
Miejscem w którym każdą grudkę ziemi dotknęły moje ręce...
Miejscem, gdzie wyciszają się emocje...
Miejscem, które kocham pomimo jego niedoskonałości. Kocham - bo po prostu jest moje.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11724
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko o jak dobrze,że otworzyłaś nowy rozdział Twoja poetycka dusza i łatwość pisania przemawia do mnie
Ogród jest dla mnie radością,oczekiwaniem,spełnieniem,ukojeniem,budzi we mnie mnóstwo emocji,zaciekawienia...
To dla mnie magia,kiedy z malutkiego nasionka wyrasta dorodna roślinka...cały mój świat
Ogród jest dla mnie radością,oczekiwaniem,spełnieniem,ukojeniem,budzi we mnie mnóstwo emocji,zaciekawienia...
To dla mnie magia,kiedy z malutkiego nasionka wyrasta dorodna roślinka...cały mój świat
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Trochę się boję otworzyć dziób w tak poetyckim towarzystwie ale jestem...
-
- 500p
- Posty: 813
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Też tak się czuję.
Chciałoby się, "aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa" a tu...kiszka.
Ogród dla mnie jest "bytem", który przeorganizował moje życie.
Skupia znaczną część moich myśli. Wymaga wytężonej pracy, zmusza do pogłębiania wiedzy a jednocześnie niesie radość, satysfakcję i wytchnienie.
Inspiruje i napędza, ale też pozwala zwolnić, poczuć pory roku, odkryć szczegół, zamyślić się.
To troska i zachwyt. Szczęście. Trochę jak ... dziecko.
Chciałoby się, "aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa" a tu...kiszka.
Ogród dla mnie jest "bytem", który przeorganizował moje życie.
Skupia znaczną część moich myśli. Wymaga wytężonej pracy, zmusza do pogłębiania wiedzy a jednocześnie niesie radość, satysfakcję i wytchnienie.
Inspiruje i napędza, ale też pozwala zwolnić, poczuć pory roku, odkryć szczegół, zamyślić się.
To troska i zachwyt. Szczęście. Trochę jak ... dziecko.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Ewo - napisałaś "...jak dziecko..."
Ja zawsze mówię, że działka to moje trzecie dziecko!
Chociaż tak naprawdę, to ogród jest zdecydowanie bardziej przewidywalny niż moje dzieci
Ja zawsze mówię, że działka to moje trzecie dziecko!
Chociaż tak naprawdę, to ogród jest zdecydowanie bardziej przewidywalny niż moje dzieci