Jabłonka pryśnięta roundupem
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 28 maja 2015, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Jabłonka pryśnięta roundupem
Dzień Dobry,
Piszę w nietypowej sprawie, a dokładnie mój tata około 2 tygodni temu spryskał przez pomyłkę nasze 10 letnie jabłonki roundupem. Miał w spryskiwaczu ok. litr roundupu i rozcieńczył go z wodą. Myślał, że to decis. Liście na jabłonkach zaczynają się zwijać, czy po takim czasie da się jeszcze jakoś zneutralizować działanie tego preparatu? Czy jabłonki całkiem uschną? A może jest jakiś preparat, żeby teraz je odżywić? Proszę o pomoc!!
Piszę w nietypowej sprawie, a dokładnie mój tata około 2 tygodni temu spryskał przez pomyłkę nasze 10 letnie jabłonki roundupem. Miał w spryskiwaczu ok. litr roundupu i rozcieńczył go z wodą. Myślał, że to decis. Liście na jabłonkach zaczynają się zwijać, czy po takim czasie da się jeszcze jakoś zneutralizować działanie tego preparatu? Czy jabłonki całkiem uschną? A może jest jakiś preparat, żeby teraz je odżywić? Proszę o pomoc!!
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Moim zdaniem mogiła.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
To juz wyższa szkoła jazdy, decis stosuje się w dawce 0,2 - 0,3 l/ha w 150-300 litrach wody.ssbeatkass pisze:Miał w spryskiwaczu ok. litr roundupu i rozcieńczył go z wodą. Myślał, że to decis.
W jakiej ilości wody rozcieńczył roundap?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 28 maja 2015, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
pelikano11 około 4-5 litrów wody
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Takim roztworem decisu też by spalił. Na pewno to był roundap?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 28 maja 2015, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
pelikano11 na pewno, ponieważ cała trawa, kwiatki i krzewy, które znajdowały się pod jabłonkami uschły. Z tym, że w tym litrze roundupu mogła być też woda.
- MoWo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 861
- Od: 13 wrz 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zalew Sulejowski - Łódzkie
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Jeśli stężenie randapu nie było bardzo wysokie jabłonki mogą to przeżyć , ale bardzo odchorują.
Mogą usychać poszczególne gałęzie.
Zostaw i obserwuj czy wypuszczają nowe pędy.
Jak będziesz miał szczęście to w przyszłym roku te co przeżyją będą się normalnie rozwijać.
Mogą usychać poszczególne gałęzie.
Zostaw i obserwuj czy wypuszczają nowe pędy.
Jak będziesz miał szczęście to w przyszłym roku te co przeżyją będą się normalnie rozwijać.
Pozdrawiam Wojtek
- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Widziałem sad opryskany herbicydem przez pomyłkę, cała kwatera około 1ha ... 1 rok tragedia ,2 rok zaawansowane kalectwo, 3 rok niemal normalność ...
Jest nadzieja , tylko zadaj sobie pytanie czy warto czekać ...jeśli przeżyją ten rok , to powinny powili dochodzić do siebie.
Polecam zadbać o racjonalne nawożenie + stymulator wzrostu w stylu asahi
Jest nadzieja , tylko zadaj sobie pytanie czy warto czekać ...jeśli przeżyją ten rok , to powinny powili dochodzić do siebie.
Polecam zadbać o racjonalne nawożenie + stymulator wzrostu w stylu asahi
kolekcjoner smaków
-
- 200p
- Posty: 388
- Od: 14 gru 2010, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południowe Mazowsze
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Znajomemu sadownikowi kiedyś prysnęło się Roundupem gałązki nisko zwisających jabłoni w sadzie towarowym ( pryskał w rzędach ) - na trzy z objawami jedno drzewo padło, a dwa odchorowywały kilka lat. Ale po oprysku całych drzew to rokuje źle. Teraz tylko Asahi i nawozy dolistne ( pod warunkiem, że będą jakieś liście ) - do jesieni i tak nic nie posadzisz.
Dziwi mnie podejście ludzi do oprysków - nigdy bym nawet nie próbował pryskać nieznaną substancją, która została po poprzednich opryskach. W ogóle nie zaleca się pozostawiania rozrobionych ŚOR - powinno się je zużyć w całość - nawet wylewać nie wolno. Śladowe ilości herbicydów pozostawione w opryskiwaczu nawet w takiej ilości są szkodliwe np. dla winorośli - opryskiwacz zawsze płukam po jakiś zabiegach.
Dziwi mnie podejście ludzi do oprysków - nigdy bym nawet nie próbował pryskać nieznaną substancją, która została po poprzednich opryskach. W ogóle nie zaleca się pozostawiania rozrobionych ŚOR - powinno się je zużyć w całość - nawet wylewać nie wolno. Śladowe ilości herbicydów pozostawione w opryskiwaczu nawet w takiej ilości są szkodliwe np. dla winorośli - opryskiwacz zawsze płukam po jakiś zabiegach.
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Moim zdaniem to było zabójcze stężenie
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 43
- Od: 6 sty 2015, o 17:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głowno
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Najlepiej mieć drugi opryskiwacz tylko do herbicydów. Jest to co prawda wydatek ale powyższy przykład przemawia dość głośno za taką obcją.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Ja stosuję kilka opryskiwaczy i najlepiej w różnych kolorach a do tego każdy ma wywieszkę z nazwą środka (nawet jak jest pusty !)
Żadne koszty nie sa porównywalne ze stratami (często niematerialnymi, jak sie lubi jakieś drzewko albo krzew)
Żadne koszty nie sa porównywalne ze stratami (często niematerialnymi, jak sie lubi jakieś drzewko albo krzew)
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Ja akurat jestem przeciwnikiem wszelkich herbicydów. Jak czytam co ludzie wyrabiają to strach iść do warzywniaka kupować warzywa i owoce.
Chwasty niech sobie będą, nadmiar się przytnie/wyrwie, koci ogródek też jest piękny, a pszczoły i trzmiele mają dodatkowe pożywienie. Nie wyobrażam sobie w ogóle pryskania czegokolwiek roundupem, nawet ziemię pod kwiaty. Przecież to cholerstwo trafia do naszych organizmów.
Dodatkowo chwasty są jadalne i zdrowe. Ludziska nie zachowujcie się jak byście ze wsi uciekli i z powodu kompleksów zaczęli się bawić w "miejskie nowoczesne ogrodnictwo" Plantatorzy traktujcie swych klientów jak ludzi a nie jak wrogów których trzeba wybić i zatruć. Przecież wy sami nie chcecie aby np: mleko od rolników było potraktowane jakimś wybielaczem bo przecież musi być czyste i bez bakterii.
Ludzie, miejcie do siebie i innych szacunek.
Chwasty niech sobie będą, nadmiar się przytnie/wyrwie, koci ogródek też jest piękny, a pszczoły i trzmiele mają dodatkowe pożywienie. Nie wyobrażam sobie w ogóle pryskania czegokolwiek roundupem, nawet ziemię pod kwiaty. Przecież to cholerstwo trafia do naszych organizmów.
Dodatkowo chwasty są jadalne i zdrowe. Ludziska nie zachowujcie się jak byście ze wsi uciekli i z powodu kompleksów zaczęli się bawić w "miejskie nowoczesne ogrodnictwo" Plantatorzy traktujcie swych klientów jak ludzi a nie jak wrogów których trzeba wybić i zatruć. Przecież wy sami nie chcecie aby np: mleko od rolników było potraktowane jakimś wybielaczem bo przecież musi być czyste i bez bakterii.
Ludzie, miejcie do siebie i innych szacunek.
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Herbicydy , to mały pikuś , tak ogólnie to plantatorzy chcą zarobić a konsumenci kupują oczami i jak najtaniej , środki ochrony roślin są pomocne i potrzebne ale z rozwagą .'Karencja ? Nie potrzebna bo środek rozkłada się w czasie transportu np.sałaty do sklepu , haha ] Ale jak można to można . Czy sklep robi badania ? Robi ale badanie rynku czy ta piękna sałata pójdzie za 150 procent ceny pierwotnej . Ale to temat rzeczysko.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: POMOCY Jabłonka pryśnięta roundupem
Zgadzam sie. Tylko w przypadku wielkich upraw to ciezko nie stosowac herbicydów. Jednk tez mnie dziwi, ze zwykli działkowcy wolą zastosowac herbicyd niż wyrwac zielsko, wyplewić chwasty jednoroczne czy zwyczajnie zruszyc grządki pazurkami. Przeciez ogród to własnie sam urok grzebania w glebie, wyrywania, pzresadzania , sadzenia itdnasir pisze:Ja akurat jestem przeciwnikiem wszelkich herbicydów. Jak czytam co ludzie wyrabiają to strach iść do warzywniaka kupować warzywa i owoce.
Chwasty niech sobie będą, nadmiar się przytnie/wyrwie, koci ogródek też jest piękny, a pszczoły i trzmiele mają dodatkowe pożywienie. Nie wyobrażam sobie w ogóle pryskania czegokolwiek roundupem, nawet ziemię pod kwiaty. Przecież to cholerstwo trafia do naszych organizmów.
Dodatkowo chwasty są jadalne i zdrowe. Ludziska nie zachowujcie się jak byście ze wsi uciekli i z powodu kompleksów zaczęli się bawić w "miejskie nowoczesne ogrodnictwo" Plantatorzy traktujcie swych klientów jak ludzi a nie jak wrogów których trzeba wybić i zatruć. Przecież wy sami nie chcecie aby np: mleko od rolników było potraktowane jakimś wybielaczem bo przecież musi być czyste i bez bakterii.
Ludzie, miejcie do siebie i innych szacunek.

Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras