Frithia pulchra
Re: Frithia pulchra
Właśnie zebrałam nasionka z mojej roślinki (poszła na zimowanie wraz z zaschniętym kwiatostanem), myślicie, że wysiew przeprowadzać tak, jak z kaktusami? Czy można już teraz wysiewać? Nasionek jest sporo, jestem bardzo ciekawa, czy coś z tego może wyjść Czy ktoś z Was już próbował wysiewać?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 1 maja 2014, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łęczna
Re: Frithia pulchra
dagg - czy ostatecznie wyszło coś z tego siania? Czy nasiona uzyskałaś celowo zapylając kwiat czy to efekt samozapylenia? pytam bo moja roślina właśnie wypuszcza kwiat a lubię wszelkie eksperymenty z pozyskiwaniem nasion ze swoich roślin więc pewnie i tu będę próbował.
Re: Frithia pulchra
Moja roślinka lato spędzała na balkonie i to efekt naturalnego zapylenia przez owady.
Kilkumiesięczne siewki wydałam pewnej osobie, zachwyconej tą roślinką. Zapytam się przy następnej okazji, jak się mają. Teraz siewki miały by rok.
Kilkumiesięczne siewki wydałam pewnej osobie, zachwyconej tą roślinką. Zapytam się przy następnej okazji, jak się mają. Teraz siewki miały by rok.
Re: Frithia pulchra
Moje marzenie o frithii wreszcie się spełniło, mam, tylko że...
1) czy to aby na pewno frithia? Jak odróżnić ją od fenestrarii, jeśli nie kwitnie? Na końcu jednej z łodyżek wisi coś jakby uschnięty pąk/ sakiewka (z nasionkami?)
2) część łodyżek jest nadłamana/ podeschnięta, część zaczyna tracić turgor. Roślina była bardzo ściśnięta, korzenie przerastały doniczkę. Na razie dostała nową, większą, wypełnioną podłożem dla sukulentów. Co robić dalej, żeby jej nie zmarnować? Można podlać? Jak często się to to podlewa? Pomocy!
1) czy to aby na pewno frithia? Jak odróżnić ją od fenestrarii, jeśli nie kwitnie? Na końcu jednej z łodyżek wisi coś jakby uschnięty pąk/ sakiewka (z nasionkami?)
2) część łodyżek jest nadłamana/ podeschnięta, część zaczyna tracić turgor. Roślina była bardzo ściśnięta, korzenie przerastały doniczkę. Na razie dostała nową, większą, wypełnioną podłożem dla sukulentów. Co robić dalej, żeby jej nie zmarnować? Można podlać? Jak często się to to podlewa? Pomocy!
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 1 maja 2014, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łęczna
Re: Frithia pulchra
Moim zdaniem to jest jednak Fenestraria ze względu na kształt i gładkość liści.
Re: Frithia pulchra
tak, teraz to i ja tak uważam. Wciąż jednak nie wiem, co z nią robić - część łodyg traci turgor, ale druga część jest popękana z przewodnienia...
Re: Frithia pulchra
Podlewa się ją w czasie zimowania czy sucho przez całą zimę jak litopsy? I czy w ogóle zimują w takich samych warunkach???
- Maciek13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1422
- Od: 9 cze 2017, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zofianka Górna
Re: Frithia pulchra
Witam. Może ktoś doświadczony dokładnie napisać jak ją się uprawia? Własnie dostałem ją w prezencie i nie chciałbym jej zmarnować.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Frithia pulchra
Nie jestem doświadczona, ale z tego co udało mi się ustalić muszą mieć przepuszczalne podłoże (z dużą ilością żwiru itp.), a zimę spędzać w chłodnym i jasnym pomieszczeniu. Podlewać raz na miesiąc małą łyżeczką. Chyba, że liście nie będą miękkie i pomarszczone, to wtedy lepiej nie ryzykować. Te rośliny łatwo gniją jak za dużo wody.