Różaneczniki - uprawa z nasion
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Kochani,
To co najbardziej lubię w uprawie różaneczników, a szczególnie tych z siewu jest to pierwsze kwitnienie...
Oj gdybym miał dostęp do zimnej szklarni...
Ja nie przejmuję się zniekształconym listkom, bo to zdarza się zbyt często, o ile na tych listkach nie ma brązowych plam, lub nie podsychają to trudno tak musi być. Przy moich różanecznikach najgorsze są choroby grzybowe i na nie trzeba uważać reszta może być pomijana.
Co do cięcia różaneczników, to oczywiście można je ciąć na różne sposoby, można je podwiązywać, pionować szczególnie po śnieżnej zimie. Wszystkie chwyty dozwolone.
To co najbardziej lubię w uprawie różaneczników, a szczególnie tych z siewu jest to pierwsze kwitnienie...
Oj gdybym miał dostęp do zimnej szklarni...
Ja nie przejmuję się zniekształconym listkom, bo to zdarza się zbyt często, o ile na tych listkach nie ma brązowych plam, lub nie podsychają to trudno tak musi być. Przy moich różanecznikach najgorsze są choroby grzybowe i na nie trzeba uważać reszta może być pomijana.
Co do cięcia różaneczników, to oczywiście można je ciąć na różne sposoby, można je podwiązywać, pionować szczególnie po śnieżnej zimie. Wszystkie chwyty dozwolone.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- Greta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 872
- Od: 4 mar 2007, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Hamburg/DE
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Greta, a masz fotki potencjalnych rodziców..?
- Greta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 872
- Od: 4 mar 2007, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Hamburg/DE
Re: Uprawa różaneczników z nasion
nie mam , to były male siewki a raczej male kijki z paczkami lisciowymi ... z kompostu a raczej wystawionego kontenera na roslinne odpady , a ja odkopalam ze sterty galezi i trawy
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Rodki ze śmietnika, no to nic dziwnego że ci się tak odwdzięczają za ratunek pięknymi kwiatami
Ten biało-żółty ma fajne kwiaty, jeszcze takiego nie widziałam
Ten biało-żółty ma fajne kwiaty, jeszcze takiego nie widziałam
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Kochani,
ten moment, kiedy nasze "dzieci" wreszcie zakwitną, to wielki dzień.
Czasem to pierwsze kwitnie różni się od kolejnych.
U mnie bywały takie przypadki, że na jednym krzewie w różnych kwiatostanach bywały pojedyncze kwiatki różniące się od pozostałych.
Wyciągnąłem z tego wniosek, że te odmienne "kwiatki" sygnalizują kolor rodziców.
Zdarzyło to się u mnie kilka razy na kilkaset roślin.
Mam jeszcze kilka siewek, które nie kwitły...
A co do rodków ze śmietnika to właśnie taki właśnie u mnie zakwitł i chyba jest uratowany.
ten moment, kiedy nasze "dzieci" wreszcie zakwitną, to wielki dzień.
Czasem to pierwsze kwitnie różni się od kolejnych.
U mnie bywały takie przypadki, że na jednym krzewie w różnych kwiatostanach bywały pojedyncze kwiatki różniące się od pozostałych.
Wyciągnąłem z tego wniosek, że te odmienne "kwiatki" sygnalizują kolor rodziców.
Zdarzyło to się u mnie kilka razy na kilkaset roślin.
Mam jeszcze kilka siewek, które nie kwitły...
A co do rodków ze śmietnika to właśnie taki właśnie u mnie zakwitł i chyba jest uratowany.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Uprawa różaneczników z nasion
31 maja posiałam, azalię pontyjską i różanecznika smirnovii.
Przygotowanie ziemi wyglądało tak:- pozbierana w lesie i przesiana przez grube sitko
, później przez drobniejsze sprawdzenie pH .
Podłoże spryskałam wodą i posiałam nasiona. Pojemniki przykryłam szybą.
Fala upałów jaka nadeszła była bardzo sprzyjająca. Po paru dniach pojawiły się kiełki. .
Dziś wyglądają tak .
Podłoże użyłam od razu, nie odkażałam, nie prażyłam, nie stosowałam żadnych oprysków przeciwgrzybowych.
Pojemniki oczywiście wietrzyłam i kontrolowałam stan wilgotności. Woda, którą spryskiwałam to moja woda z leśnego źródła.
Nie pojawiły się żadne oznaki pleśni itp.
Przygotowanie ziemi wyglądało tak:- pozbierana w lesie i przesiana przez grube sitko
, później przez drobniejsze sprawdzenie pH .
Podłoże spryskałam wodą i posiałam nasiona. Pojemniki przykryłam szybą.
Fala upałów jaka nadeszła była bardzo sprzyjająca. Po paru dniach pojawiły się kiełki. .
Dziś wyglądają tak .
Podłoże użyłam od razu, nie odkażałam, nie prażyłam, nie stosowałam żadnych oprysków przeciwgrzybowych.
Pojemniki oczywiście wietrzyłam i kontrolowałam stan wilgotności. Woda, którą spryskiwałam to moja woda z leśnego źródła.
Nie pojawiły się żadne oznaki pleśni itp.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
jokaer,
Kurcze to jak w pracowni alchemika...
Ja podobnie ostatnio szykowałem glebę pod sadzonki r. i też się narobiłem ale podłoże wyszło pierwszorzędne.
Ale najlepiej ukorzeniają się te zabierane ukradkiem z innych ogrodów, coś w tym jest nie sądzisz?
Kurcze to jak w pracowni alchemika...
Ja podobnie ostatnio szykowałem glebę pod sadzonki r. i też się narobiłem ale podłoże wyszło pierwszorzędne.
Ale najlepiej ukorzeniają się te zabierane ukradkiem z innych ogrodów, coś w tym jest nie sądzisz?
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Uprawa różaneczników z nasion
No, niestety, ale raczej tak
Wracając do nasion.
Liczyłam na swoje nasiona Cannon's Double, a tu się okazało ( wczoraj oglądałam),
że praktycznie nie widzę zapylonego kwiatostanu.
Choć trzmiele latały, nie rozumiem tego.
Natomiast bardzo ładnie zapyliły się azalie japońskie, prawie w 100%
Zygmuncie, zastanawiam się, czy te moje sieweczki potraktować jakimś nawozem, żeby szybciej ruszyły,
bo przecież gdzie będą musiały przezimować.
Wracając do nasion.
Liczyłam na swoje nasiona Cannon's Double, a tu się okazało ( wczoraj oglądałam),
że praktycznie nie widzę zapylonego kwiatostanu.
Choć trzmiele latały, nie rozumiem tego.
Natomiast bardzo ładnie zapyliły się azalie japońskie, prawie w 100%
Zygmuncie, zastanawiam się, czy te moje sieweczki potraktować jakimś nawozem, żeby szybciej ruszyły,
bo przecież gdzie będą musiały przezimować.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
jokaer,
ostatnio stosuję ukorzeniający nawóz do iglaków firmy agrecol, jest w małych i dużych opakowaniach
http://www.gardenowo.pl/nawozy-pozosta/ ... 1-2kg.html
od wiosny to stosuję, niedługo będę sprawdzać, podczas przesadzania, ciekawe jak to działa...
jak sprawdzę to napiszę...
ostatnio stosuję ukorzeniający nawóz do iglaków firmy agrecol, jest w małych i dużych opakowaniach
http://www.gardenowo.pl/nawozy-pozosta/ ... 1-2kg.html
od wiosny to stosuję, niedługo będę sprawdzać, podczas przesadzania, ciekawe jak to działa...
jak sprawdzę to napiszę...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Uprawa różaneczników z nasion cd
Ponieważ zbliżył się termin zbioru nasion różaneczników, opiszę metodę ich czyszczenia.
W sobotę w rogowskim arboretum miały miejsce warsztaty z wysiewu nasion drzewiastych, ale nie omieszkałem dopytać się jak postępują tu z nasionami różaneczników.
Chcę się podzielić informacją dotyczącą czyszczenia nasion różaneczników jaką stosują w Rogowie.
Cała procedura jest prosta.
Na blacie stołu wysypujemy torebki nasienne i miażdżymy np drewnianym klockiem.
Po tej czynności po rozkruszonych wstępnie traktujemy wałkiem i dokładnie rozdrabniamy resztki. Teraz pokruszone nasiona z resztkami torebek nasiennych wsypujemy do naczynia z wodą.
Tu długo nie trzymamy najwyżej dobę.
Na wodzie powinny pływać resztki, a na dno opadną nasiona.
Pamiętam, że samo czyszczenie nasion nie było łatwą czynnością, którą przeprowadzałem pod lupą, a trwało to w nieskończoność.
Teraz mamy dwa wyjścia, należy po wstępnym podsuszeniu nasion je niezwłocznie wysiać, wtedy już są napęczniałe i powinny szybko wzejść.
Drugie rozwiązanie to dosuszyć i odstawić na półkę.
Tym razem zaproponowano po wysiewie obsypanie leżących już na podłożu nasion drobnym torfem, ale z sitka, tylko aby przykryć nasiona, żeby nie przesychały.
Podlewanie tak wysianych nasion przeprowadzamy umieszczając ażurowe od dołu kuwetki na chwilę na tackach z wodą.
Ograniczamy do minimum podlewanie z góry.
Dzięki tej metodzie rośliny po skiełkowaniu mniej chorują.
Oczywiście przy zauważeniu objawów pleśni stosujemy oprysk TOPSINEM.
Wywołałem ten temat, gdyż metoda nie była opisywana na forum i wygląda na prostą.
Niedługo sam ją zastosuję, jestem na etapie zbioru nasion, więc za kilka dni...
W sobotę w rogowskim arboretum miały miejsce warsztaty z wysiewu nasion drzewiastych, ale nie omieszkałem dopytać się jak postępują tu z nasionami różaneczników.
Chcę się podzielić informacją dotyczącą czyszczenia nasion różaneczników jaką stosują w Rogowie.
Cała procedura jest prosta.
Na blacie stołu wysypujemy torebki nasienne i miażdżymy np drewnianym klockiem.
Po tej czynności po rozkruszonych wstępnie traktujemy wałkiem i dokładnie rozdrabniamy resztki. Teraz pokruszone nasiona z resztkami torebek nasiennych wsypujemy do naczynia z wodą.
Tu długo nie trzymamy najwyżej dobę.
Na wodzie powinny pływać resztki, a na dno opadną nasiona.
Pamiętam, że samo czyszczenie nasion nie było łatwą czynnością, którą przeprowadzałem pod lupą, a trwało to w nieskończoność.
Teraz mamy dwa wyjścia, należy po wstępnym podsuszeniu nasion je niezwłocznie wysiać, wtedy już są napęczniałe i powinny szybko wzejść.
Drugie rozwiązanie to dosuszyć i odstawić na półkę.
Tym razem zaproponowano po wysiewie obsypanie leżących już na podłożu nasion drobnym torfem, ale z sitka, tylko aby przykryć nasiona, żeby nie przesychały.
Podlewanie tak wysianych nasion przeprowadzamy umieszczając ażurowe od dołu kuwetki na chwilę na tackach z wodą.
Ograniczamy do minimum podlewanie z góry.
Dzięki tej metodzie rośliny po skiełkowaniu mniej chorują.
Oczywiście przy zauważeniu objawów pleśni stosujemy oprysk TOPSINEM.
Wywołałem ten temat, gdyż metoda nie była opisywana na forum i wygląda na prostą.
Niedługo sam ją zastosuję, jestem na etapie zbioru nasion, więc za kilka dni...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 686
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Temat mnie interesuje. Ze dwa, trzy lata temu wysiałam chyba zimą rododendrony do skrzynki. Wykiełkowały i udało mi się ze 100 szt malutkich wysadzić. Niestety przyszły zwierzaki leśne, zniszczyły wszystko. W tym roku wykiełkowały mi w skrzynce azalie. Myślę, że za gęsto posiałam i choróbsko je zniszczyło. W tym roku już pozbierałam trochę nasion. I zastanawiam się co z nimi zrobić. czy może je namoczyć w wodzie jak piszesz i wysiać do inspektu i przykryć np. igliwiem? A może lepiej do skrzynek i trzymać w cieple?
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 513
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Dla praktyków - zmodyfikowany sposób podlewania kuwet z siewkami:
Aby nie moczyć ziemi od góry i roślin jak wzejdą podczas zraszania, niektórzy polecają podlewanie, przez zanurzanie, dziurkowanych od spodu kuwet w naczyniu z wodą. Tak prowadzone siewki nie chorują, lub zdecydowanie mniej...
Aby nie moczyć ziemi od góry i roślin jak wzejdą podczas zraszania, niektórzy polecają podlewanie, przez zanurzanie, dziurkowanych od spodu kuwet w naczyniu z wodą. Tak prowadzone siewki nie chorują, lub zdecydowanie mniej...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------