Pelargonia - wysiew nasion Cz.3

[x-o-a]

No cóż. Moje też fioletowe pnos. Zobaczymy. Wszystkie mają całe zielone liście. Te z przebarwieniami, które podejrzewałam o inny kolor oddałam.

[paprotka882]

Moje też kwitną już nieśmiało, właśnie takie ciemny róż, ale taki miał być(nasiona Legutko), moim zdaniem przepiękne są w tym kolorze.

[paprotka882]

To ta moja w różowym/fuksjowym kolorze. Mój poprzedni wpis został usunięty ze względu na to iż pisałam właśnie o fuksjowym kolorze co zostało chyba uznane, iż pisze o fuksjach A chodzi o kolor pelargonii Widzę kolejne dwie które lada moment się rozwiną w jaśniejszym różu, mają być jasno różowe z ciemniejszymi nakrapianiami

[x-o-a]

To chyba są te, które producenci nazywają fioletowymi.

[paprotka882]

Moja pelargonia w nieco bardziej sprzyjających warunkach, tzn w słońcu, w końcu!

[x-o-a]

Śliczne są. Moje siane w listopadzie doczekały się pączków.

[gaura]

Pierwsze kwiatki

[neska133]

Pokażę moje pelargonie-ta z prawej strony jest z nasion a z lewej ze szczepki.
Na następny rok nie bawię się w sianie bo kosztuje strasznie dużo zachodu, trzeba chuchać i dmuchać i nie wiadomo co z tego wyrośnie.

[Butterfly1007]

otojolka bardzo zdrowa roślinka Czym zasilasz? Ja też nie bawię się więcej w wysiew pelargonii. Widzę, że pąki jakieś małe w porównaniu do sadzonek z wiosny, nie mówiąc już o jesiennych. Do tego jeszcze te późne kwitnienie> Na dworze zimno . Taki maj

[x-o-a]

Moje porosły duże i krępe krzaczki. Przy przesadzaniu do litrowych doniczek miały domieszaną osmocote burza kwiatów. Teraz w 3l podlewam je nawozem do pomidorów. Ma odpowiednie proporcje. Ale tak raz na tydzień.

[Ika2008]

Oto i moje pelargonie z nasion, wreszcie pierwszy kwiatek:

Przez producenta określona jako "pelargonia fioletowa", w moim odczuciu niekoniecznie jest to kolor fioletowy

[paprotka882]

A to moja ten drugi rodzaj który siałam.
Miała być taka :

Jest taka:

[emilka79]

A to moje z nasion.

Kwiaty są na długich pędach- trochę dziwne.
Na drugi rok zrobię sobie z sadzonek, bo z nasion to za dużo zachodu.