Chyba wiem co sprawiło, że tak podrosły w ciągu ostatnich kilku dni. Po przeczytaniu paru wpisów o obrywaniu liści ( w tym temacie), poobrywałam dolne liście zostawiając po dwa pod pierwszym gronem. Dzisiaj patrzę i oczom nie wierzę

No to dziś oberwałam jeszcze liście, które zasłaniały grona- maksymalnie 2-3 szt. Zostało jeszcze mnóstwo liści na krzakach, nie ogoliłam na łyso, teraz krzaczki są zgrabniejsze i nie ma takiego buszu jak wcześniej. Mam nadzieję, że teraz moje pomidorki pójdą jak burza.