Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
tomekz
100p
100p
Posty: 192
Od: 19 kwie 2014, o 12:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Czy to niedobór magnezu, a może niedokarmione 2 tygodnie temu był z nimi problem z brakiem azotu użyta azofoska dolistnie i pod nogi jak forumowicz radził ? Są to starsze liście ?
Obrazek Obrazek
odmiana Bawole Serce
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Tomek , rad bym widzieć jak krzaki zareagowały na to nawożenie.

Nie wiem czy istnieje lek, który bardziej skutecznie podnosiłby mi ciśnienie niż zdjęcie pojedynczego fragmentu liścia pomidora ze zmianami :D
tomekz
100p
100p
Posty: 192
Od: 19 kwie 2014, o 12:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

No wiem wiem, ale nie miałem wiele czasu na zdjęcia (moje niedopatrzenie). Twoje rady wiele pomogły rośliny nabrał wigoru i wyglądają już bardzo fajnie. Rzeczywiście nie zrobiłem tego zdjęcia całej rośliny, najwyżej jutro zrobię i dodam.
Awatar użytkownika
Deerf
50p
50p
Posty: 72
Od: 19 maja 2010, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Tomek_Pozn pisze:O takim "zadaszeniu" będę myśleć w następnym sezonie - i pewnie tak się stanie :)
Pomidor to pieroński "chwat" i odbije, no chyba że już nie ma od czego odbić, ale to już do tej pory by leżał :)
A co do wiaty na pomidory to zawsze można na majowe chłody zrobić ściany z garo-włókniny w przeciwieństwie do foli jest przewiewna, chroni przed większym wiatrem, a nawet przed zacinającym deszczem.
Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Tomek

No to obejrzymy. Po mojemu te ślady na liściach to wspomnienie po oprysku. Liście nie zdążyły wyschnąć kiedy pojawiło się na nich słońce.
tomekz
100p
100p
Posty: 192
Od: 19 kwie 2014, o 12:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Mówisz... Pryskałem późnym popołudniem, a pomidory posadzone są w takim miejscu, że słońce zaczyna na nie bezpośrednio operować dopiero około 11 godziny, no ale mam nadzieję, że masz rację :) Na razie dziękuję za wszystko.
zielonaplaneta
200p
200p
Posty: 389
Od: 7 gru 2014, o 18:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Tomek,masz te pomidory w tunelu czy w gruncie?
forumowicz pisze:Tomek

No to obejrzymy. Po mojemu te ślady na liściach to wspomnienie po oprysku. Liście nie zdążyły wyschnąć kiedy pojawiło się na nich słońce.
forumowicz,czy to może być nekroza spowodowana minionymi upałami i próbą podania papu w nieodpowiednich warunkach. Zgadywanka na podstawi szczątkowych informacji ale może jednak ?
Awatar użytkownika
Church
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 13 maja 2015, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska, okolice Krakowa

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Do Piotrpex

Nie wiem co dolega temu konkretnemu krzaczkowi, była to sadzonka kupiona na targu, od początku chorowała lub wykazywała niedobór, inne tego gatunku rosną bez takich zmian. Nie chciałam ryzykować gdyby to jednak zaraźliwe było więc wyniosłam spod folii pod chmurkę :) Ponieważ rosła w doniczce to było to możliwe.
PS. Nie mogę odpisac na pw
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
dontcallmebaby
50p
50p
Posty: 80
Od: 30 mar 2015, o 16:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

W moim powiecie ogłoszono przedwczoraj komunikat o zarazie ziemniaczanej... W jakim czasie mogę się jej spodziewać na gruntowych pomidorach? ;(
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Praktycznie w każdej chwili, ponieważ nie wiadomo jakie stadium osiągnęła już choroba na ziemniakach.

Jeśli Cię czytanie nie zraża, to proszę

http://www.old.acta-agrophysica.org/art ... _2_537.pdf

I z tej publikacji
Tempo szerzenia się badanego czynnika chorobotwórczego było największe
w 1997 roku, najmniejsze zaś w roku 1996 (tab. 2, rys. 2). Związane to było z rozkładem
opadów i temperatur powietrza w okresie czerwiec-sierpień oraz z nasileniem
zarazy na bulwach ze zbioru poprzedniego roku.
zielonaplaneta pisze:czy to może być nekroza spowodowana minionymi upałami i próbą podania papu w nieodpowiednich warunkach.
Wszystko może być. Pora dnia, temperatura powietrza. Jeden z naszych kolegów sporządzając roztwór do oprysku pomylił się tylko o jedno zero. Szczęściem były to nawozy używane w dość szerokim zakresie stężeń.
A jeszcze dochodzą fakty lub okoliczności do których forumowicze nie chcą się przyznać.
Ostatnio zmieniony 12 cze 2015, o 13:56 przez jokaer, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: połączenie postów
tomekz
100p
100p
Posty: 192
Od: 19 kwie 2014, o 12:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Zielonaplaneta w gruncie rosną.
Awatar użytkownika
dontcallmebaby
50p
50p
Posty: 80
Od: 30 mar 2015, o 16:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

forumowicz pisze:Jeśli Cię czytanie nie zraża, to proszę
Dzięki! Przeczytałam - wnioski przyswoiłam, wykresy i tabelki przeanalizowałam. U mnie susza i upał, więc może nie będzie tragedii na razie. Składu gleby niestety nie znam, bo to moje pierwsze uprawy, odmian też nie wybierałam jakoś szczególnie, bo jak kupowałam nasiona, to chyba jeszcze nie wiedziałam co to ZZ. Na szczęście to forum to kopalnia wiedzy i na przyszły rok mam już dodatkowe plany. Przy okazji - forumowicz dziękuję za wszystkie inne Twoje linki z tego forum, do których dotarłam, wiele z nich trafiło do moich ulubionych.

Przecierałam wczoraj oczy ze zdumienia jak zobaczyłam ten komunikat w moim powiecie, bo śledziłam wybiórczo w całej PL i od jakiegoś czasu był aktywny w podkarpackim i gdzieś jeszcze, ale daleko ode mnie. A tu wczoraj - bach! Miałam nadzieję, że to jakaś pomyłka, ale dziś pojawił się też w powiatach ościennych ;(

Szczęście w nieszczęściu, że póki co moje pomidory wyglądają całkiem dobrze i poza lekkim przeazotowaniem - gnojówką z pokrzyw, jak na początkującą amatorkę przystało - nic im chyba nie jest. Na pierwszym zdjęciu lewy dolny róg to 2 pomidory przy jednym paliku. Za to prawy górny, na agrowłókninie, to mój przeazotowany ACE VF.

Obrazek Obrazek
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13

Post »

Te wywody zawarte w linkowanej publikacji w przełożeniu na pomidory wypada uzupełnić o jedno praktyczne spostrzeżenie. Takie mianowicie, że pomidor chroniony przed infekcją nawet środkami kontaktowymi ma większe szanse na przeżycie niż nie chroniony. Ponieważ nie wiemy w jakim tempie rozwija się zaraza na ziemniakach, nie wiemy również kiedy może dojść do infekcji pomidorów, sygnałem więc do rozpoczęcia ochrony winien być aktywny komunikat PIORiN o pojawieniu się ZZ na ziemniakach.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”