Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
- Marta50
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 30
- Od: 12 paź 2013, o 00:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Italia
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
W słońcu nie,bo spalę liście-to wiem,ale miało padać i nic. Są chmury a za chwilę mocne słońce,chyba poczekam do wieczora z opryskiem,ale idę podlać krzaki kwaskiem z wodą!!! Jak dotąd nie miałam żadnych problemów,ze 2 razy ZZ pod koniec września w ciągu 8 lat . Idę ratować moje maleństwa, bo co będę jeść jak je uwielbiam,a przechodzę powoli na wegetarianizm i czuję się super.
Pozdrawiam Marta
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
forumowicz, chyba machnąłeś się w nazwie http://t.tatianastomatobase.com:88/wiki ... Fiorentinoforumowicz pisze:[/url]
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 7 gru 2014, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
forumowicz, pamiętam kiedyś dałeś fotki swoich pomidorów i objaśniłeś ich stan zdrowotny,już nie pamiętam dokładnie co i jak. Jak oceniasz te swoje ze zdjęć ? Liście są lekko podwinięte do góry i te tzw. bąble na liściach delikatne są widoczne u Ciebie. To jest teraz wzorowy stan pomidorów czy z czymś walczysz ?
- leszek0921
- 50p
- Posty: 52
- Od: 28 mar 2014, o 07:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
marcin31 pisze:Leszku ładne pomidorki kiedy wysadzałeś do gruntu?
Chyba około 11--14 / 05/ 2015 . Wytrzymały .
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Czy moim pomidorom (Odmiana San Marzano) czegoś brakuje, lub mają czegoś za dużo?
Wierzchołki zaczynają robić się jasnozielone, brak mikroelementów?
Czy to normalne, że pomidory rosną trochę "krzywko"? (Po wypuszczeniu pędu kwiatowego wierzchołek wzrostu idzie lekko na bok).
Wierzchołki zaczynają robić się jasnozielone, brak mikroelementów?
Czy to normalne, że pomidory rosną trochę "krzywko"? (Po wypuszczeniu pędu kwiatowego wierzchołek wzrostu idzie lekko na bok).
- sajmon0609
- 200p
- Posty: 273
- Od: 1 mar 2009, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Wszystko z nimi w porządku moje też jak zaczęły intensywnie rosnąc zaczęły mieć jaśniejsze wierzchołki.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Od paru lat mieszkam na wsi. Swoją przygodę z ogrodnictwem zacząłem od ogórków i od tej pory cała bliższa i dalsza rodzina ma znakomite "kwaszeńce". Pomidory wydawały mi się zbyt trudne, jestem w końcu laikiem. Az tu w zeszłym roku sąsiadka dała mi kilkanaście nadmiarowych sadzonek, które sama dostała od kogoś. Trochę się wzbraniałem, ale powiedziała: "Nie przejmuj się. Co wyjdzie, to wyjdzie. Co ci zależy." Mam malutki ogródek, ziemię wyjątkowo podłą, piaszczysto-gliniastą, wyjałowioną przez poprzednich właścicieli. Zaczynając tę pomidorową przygodę z marszu, jedynym nawozem, który zastosowałem, była gnojówka z pokrzyw. Coś tam urosło, może nie tak plennie jak przy fachowej obsłudze, ale całe lato opychaliśmy się Black Cherry, malinowymi, jakimś żółtym karzełkiem o średniej wielkości owocach, średniej wielkości czerwonymi i jeszcze jakimś cudem w koralowym kolorze, dużym, płaskim, żebrowanym, jakby ktoś dwie sercowe muszle połączył. Może ktoś wie co to za odmiana?
Wszystko było fajnie gdzieś do połowy września. Potem przyszła szara pleśń i "po ptokach". Trochę jeszcze udało mi się dojrzewać w domu.
Zachęcony częściowym powodzeniem postanowiłem w tym roku samemu zrobić rozsadę. Pouczono mnie, że wieloletnia znawczyni to wysiewała w lutym. Coś mi to nie pasowało. Zacząłem szukać wiedzy w necie i tak trafiłem na to Forum. Wysiałem do foremek ok. 15.03, a 18.05 do gleby.
Odmiany niezbyt ambitne, ot tyle, co udało mi się w pobliskich sklepach kupić. Malinowy Warszawski, Koralik, Adonis, Bawole Serce i jeszcze jakiś czerwony karzełek, nazwę zapomniałem. Od znajomej dostałem parę sadzonek czegoś, co miało być żółtym koktajlowym, ale nie wydaje mi się. Liście o niebieskawej barwie, drobne, wolno rośnie.
W sumie mam 45 krzaków. Większość rośnie jak burza, chociaż chorowały od początku. Dolne liście trochę obsychały, to poobrywałem. 20 krzaczków już mi kwitnie, na trzech zawiązało się po parę pomidorków. Stosuję "Magiczną Siłę", 0,5 g/l zgodnie z zaleceniem producenta, ale nie wiem, czy to nie za mało.
Trzy dni temu na dolnych liściach niektórych sadzonek pojawiły mi się czarno-brązowe plamy. Zidentyfikowałem to jako niedobór magnezu. Nie mając niczego stosownego pod ręką podlałem to podwójną porcją Substralu, a następnego dnia gnojówką z pokrzyw. Wygląda na to, że zjawisko zatrzymało się.
Wyczytałem, że na ten problem można stosować dolomit albo gorzką sól, tylko kompletnie nie wiem co lepsze i w jakich dawkach to stosować. Będę wdzięczny za każdą sugestię.
Wszystko było fajnie gdzieś do połowy września. Potem przyszła szara pleśń i "po ptokach". Trochę jeszcze udało mi się dojrzewać w domu.
Zachęcony częściowym powodzeniem postanowiłem w tym roku samemu zrobić rozsadę. Pouczono mnie, że wieloletnia znawczyni to wysiewała w lutym. Coś mi to nie pasowało. Zacząłem szukać wiedzy w necie i tak trafiłem na to Forum. Wysiałem do foremek ok. 15.03, a 18.05 do gleby.
Odmiany niezbyt ambitne, ot tyle, co udało mi się w pobliskich sklepach kupić. Malinowy Warszawski, Koralik, Adonis, Bawole Serce i jeszcze jakiś czerwony karzełek, nazwę zapomniałem. Od znajomej dostałem parę sadzonek czegoś, co miało być żółtym koktajlowym, ale nie wydaje mi się. Liście o niebieskawej barwie, drobne, wolno rośnie.
W sumie mam 45 krzaków. Większość rośnie jak burza, chociaż chorowały od początku. Dolne liście trochę obsychały, to poobrywałem. 20 krzaczków już mi kwitnie, na trzech zawiązało się po parę pomidorków. Stosuję "Magiczną Siłę", 0,5 g/l zgodnie z zaleceniem producenta, ale nie wiem, czy to nie za mało.
Trzy dni temu na dolnych liściach niektórych sadzonek pojawiły mi się czarno-brązowe plamy. Zidentyfikowałem to jako niedobór magnezu. Nie mając niczego stosownego pod ręką podlałem to podwójną porcją Substralu, a następnego dnia gnojówką z pokrzyw. Wygląda na to, że zjawisko zatrzymało się.
Wyczytałem, że na ten problem można stosować dolomit albo gorzką sól, tylko kompletnie nie wiem co lepsze i w jakich dawkach to stosować. Będę wdzięczny za każdą sugestię.
Pozdrawiam
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Zrób jakieś zdjęcia. Niedobór magnezu to jaśniejsze przebarwienia na liściach. Później ciemnieją. Gorzka sól to siarczan magnezu i na to działa. Przeczytaj cały wątek "Pomidory w pigułce" Magiczną siłą nie musisz zasilać w gruncie. Dobrze byłoby zrobić analizę gleby, żeby nie zamordować pomidorów jakimś nadmiarem.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Nie mam jak w tej chwili zrobić zdjęć. Liść dostawał między większymi nerwami takich ciemnych plamek, głównie w centralnej części. Wygląda to tak, jakby ktoś go ubrudził. Następnie liść robił się jaśniejszy od pozostałych, a potem usychał obwódką od krawędzi. Na roślinie są to 2-4 liście na dolnej gałązce. Pozostałe liście wyglądają zdrowo.otojolka pisze:Zrób jakieś zdjęcia. Niedobór magnezu to jaśniejsze przebarwienia na liściach. Przeczytaj cały wątek "Pomidory w pigułce" Magiczną siłą nie musisz zasilać w gruncie. Dobrze byłoby zrobić analizę gleby, żeby nie zamordować pomidorów jakimś nadmiarem.
Przypuszczenie co do niedoboru magnezu wzięło mi się stąd, że widziałem tak opisane zdjęcia tu na Forum.
Glebę mam strasznie jałową, stąd pomysł dopomożenia Substralem czy gnojówką z pokrzyw. Dużo rzeczy już tu przeczytałem, za publikowaną wiedzę Wszystkim serdecznie dziękuję. Na jesieni przygotuję glebę przyzwoicie na przyszły rok, ale teraz muszę sobie jakoś radzić.
Tutejsi eksperci, t.j. u mnie na wsi, zalecają podlewanie na bieżąco gnojowicą i kurzakiem, ale daleko mi do takich pomysłów.
Pozdrawiam
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
O ile mi wiadomo takie objawy na dolnych liściach, czyli zasychające brzegi występują jeżeli niedobór magnezu idzie w parze z nadmiarem azotu.
Postaraj się wstawić zdjęcia. Jak forumowicz je zobaczy to będziesz miał pewność.
Postaraj się wstawić zdjęcia. Jak forumowicz je zobaczy to będziesz miał pewność.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Dziękuję za wyjaśnienia. Póki co, nie mam czego fotografować. Chore liście oberwałem wczoraj, a nowe nie zachorowały. Jadę jutro "do miasta" i zastanawiałem się co kupić. Kupię trochę dolomitu, bo pewnie i tak się kiedyś przyda, no i jakiś oprysk przeciw ZZ. Przez 3 dni nie będę niczym podlewał, zobaczę, co się stanie.
pozdrawiam
pozdrawiam
Pozdrawiam
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Przepiękne te sadzonki forumowicz, tylko dlaczego nawet jeszcze nie kwitną? jakieś późne odmiany? moje już mają po 7 pomidorków zawiązanych, te największe wielkości prawie mojej pięści- w gruncie oczywiście.
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2983
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
apw81
A kiedy siałaś i sadziłaś swoje pomidory?
A kiedy siałaś i sadziłaś swoje pomidory?
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."