Kosiarka - niedroga - jaka

[AmaPoland]

W takich zestawieniach ja na ogół wybieram Vikinga, bo Viking jest po prostu super maszyną. Jednak tym razem wstawiłeś małego Vikinga i Sporo większego Olka więc nie miałbym za wielkiego wyboru. Oleo-Mac G48 PK ze względu na największy kosz i najszerszy dek tnący. Idź i kup, lepiej nie trafisz w tej cenie. Jak chcesz opłacać to przeczytaj forum do 4-5 stron wstecz a też powinno Ci się rozjaśnić coś o maszynach. Tylko czy na te Twoje "hektary" potrzebujesz czegoś większego?

[mrbzyq]

@amaPoland - dzięki. Też generalnie bardziej byłbym za Vikingiem, tylko ten silnik.. B&S 450E - ponoć nie cieszy się najlepszą kulturą pracy.
A o Emakach z Oleo-maca na razie cicho (więc chyba bez problemów).

Viking MB 248 parametrami jest przecież porównywalny z Ole-mac G48 PK - ta sama szerokość, pojemność kosza zbliżona +/- 5 l, waga tez prawie ta sama.

[mlodzieniec]

A ja Ci powiem, żebyś najpierw wziął kosiarkę spalinową od znajomego i zobaczył, czy o to Ci chodzi. Bo wszystko pięknie tylko z pełnym koszem masz przynajmniej 2 razy cięższa maszynę do przepchnięcia, skoro nie chcesz napędu. Ja jestem zwolennikiem żeby mieć napęd ale nie używać gdy nie ma potrzeby, czasem jednak jest potrzebny. Z tych maszyn wybrałbym Oleo G 48 PK. Z silnikami to jest tak, że można kupić na Emaku i sie posypie bo np. wada materiałowa a można mieć Briggsa 450 i będzie latami jeździł. To tylko maszyna, nie ma bezawaryjnych w 100%, a jeśli ktoś tak mówi, to kłamie.

[arek2000]

Ja powiem tak jeśli kosimy z koszem to tylko suchą trawę (lżejsza), jeśli mamy duży areał to koszenie z koszem gęstej trawy jest męczące ( opróżnianie) kosiarka jest cięższa (źle się manewruje), jeśli mamy drzewka krzewy- odpada napęd bo męczrnia niesamowita, jeśli mamy ok 4 do 6 arów z tzw przeszkodami darujmy sobie spalinówkę.

[mlodzieniec]

Zawsze można odłączyć napęd i kosić pchając między drzewkami, tylko czy się zmieści kosiarka między krzakami? Trzeba zmierzyć. Sam rozważa(łe)m zakup kosiarki spalinowej, ale mam wątpliwości, bo działka jest pofalowana, ze spadkiem, i nie jest zbyt równa jeszcze, a wiadomo, kretowisko czy jakis dołek, jedno koło wpadnie, nóż zaryje w ziemię, wał pokrzywiony i setki leca na serwis. Kamień pacnie, trzeba malować bo rdza.

[mrbzyq]

No właśnie mnie też martwią najbardziej te kamienie, bo czasem się u mnie zdarzą. Ja tam jakoś uważam, ale jak teściu zaczyna kosić, to różnie bywa..
Ponoć W Olku ciężko jest wał skrzywić bo jakiś wzmocniony jest - szybciej ścina klin.
Z tych 600 m2 to 2/3 mam podwórka, w miarę równego i bez krzaczorów. Reszta to mały sad z drzewkami i krzewami, tu kosza nie potrzebuję. No i tu napęd na pewno będzie przeszkadzał. Poza tym, te napędy w tańszych kosiarkach to zrobione są z plastikowych przekładni i osłon i tez łatwo to uszkodzić na nierównościach.
A skoro mam pchać kosiarkę z wyłączonym napędem, to zawsze to kilka ładnych dodatkowych kilogramów.

Wcześniej myślałem jeszcze na elektrycznym Jakmetem - tylko jak widzę, co teściu czasem robi z przedłużaczami, to boje się ryzykować spalonego uzwojenia.
Sam już nie wiem co lepsze

[donald333]

Zawsze można odłączyć napęd i kosić pchając między drzewkami, tylko czy się zmieści kosiarka między krzakami? Trzeba zmierzyć. Sam rozważa(łe)m zakup kosiarki spalinowej, ale mam wątpliwości, bo działka jest pofalowana, ze spadkiem, i nie jest zbyt równa jeszcze, a wiadomo, kretowisko czy jakis dołek, jedno koło wpadnie, nóż zaryje w ziemię, wał pokrzywiony i setki leca na serwis. Kamień pacnie, trzeba malować bo rdza.

No do takiego terenu przyda się jeszcze podkaszarka, nie mylić z kosą spalinową. Na nierównościach będzie o wiele mniej problemowe ścinanie trawy, chociaż może Ci zajmować nieco więcej czasu. Podkaszarkę można kupić za około 200 zł, w porównaniu z serwisowaniem kosiarki niewiele.

[mrbzyq]

No ja właśnie taka małą elektryczną podkaszarkę do wszelkich zakamarków posiadam - więc gdzie kosiarka nie wjedzie to można poprawić.

Dzisiaj oglądałem używkę SABO, model 43-4TH. Siedzi tam jakiś B&S ale nigdzie się symbolu nie doszukałem. Cy warto się tym interesować ? Paliła od 1-go pociągnięca i na zimnym i na gorącym silniku. Tylko troche kopciła na biało - ale to może moja wina, bo am jest ręczne ssanie do odpalania i może z nim przedobrzyłem. facet daje m-c gwarancji.

[arek2000]

Do małych pow. opłaca się elektryczną ma same zalety z wyjątkiem kabla, chyba że jakaś akumulatorowa ale to chyba drogie sprawy. Sąsiad dziś kosił elektryczną ma jakieś 1000mkw bardzo ładnie skoszony trawnik równo bez hałasu musi mieć jakiś lepszy model bo słychać że mocna, kosił na 2cm

[mrbzyq]

Panowie - ostatecznie zdecydowałem się na Olka G44 PK - z racji tego, że to w tej chwili najtańszy, w miarę chyba przyzwoity sprzęt. Na razie szkoda wydawać mi więcej kasy na coś lepszego, bo najpierw muszę zobaczyć jak mój szanowny teściu będzie sobie radził z takim podstawowym modelem - a z nim ciężko czasem, bo on wie najlepiej. Z czasem jak go nauczę to może i na G 53 TK przyjdzie pora.

Ewentualnie jeszcze zastanowię się nad elektrycznym Jakmetem 1500 lub 1700, bo tu cięzko coś zepsuć.

Teraz tylko podpowiedzcie proszę czy zacząć od tej małej spalinówki czy może warto kupić elektryka Jakmet ?

[AmaPoland]

Teraz tylko podpowiedzcie proszę czy zacząć od tej małej spalinówki czy może warto kupić elektryka Jakmet ?

Przecież to Ty masz teren, widzisz go, chodzisz po nim. Wiesz jak będzie się układał kabel, wiesz gdzie masz gniazdko. Jak Ci mogę powiedzieć, weź elektryka! Co jednak z tego?

[mrbzyq]

@Ama - pytałem bardziej w sensie: kupić podstawowa wersję spalinówki, czy może dosyć dobrą i w miarę solidną elektryczną ?
Generalnie chodzi mi o ich wytrzymałość. Czy przy trochę nierównym terenie i zdarzających się kamieniach łatwiej jest np. załatwić wał w spalinówce czy elektryku ?

Nastawiony jestem już na olka G 44, ale czekam aż pojawi się wersja Comfort Plus (w tej zwykłej przednie koła mają łożyska ślizgowe i jest 10l mniejszy kosz).

Dziękuję wszystkim za wszelkie sugestie i wskazówki.

[arek2000]

@Ama - pytałem bardziej w sensie: kupić podstawowa wersję spalinówki, czy może dosyć dobrą i w miarę solidną elektryczną ?
Generalnie chodzi mi o ich wytrzymałość. Czy przy trochę nierównym terenie i zdarzających się kamieniach łatwiej jest np. załatwić wał w spalinówce czy elektryku ?

Nastawiony jestem już na olka G 44, ale czekam aż pojawi się wersja Comfort Plus (w tej zwykłej przednie koła mają łożyska ślizgowe i jest 10l mniejszy kosz).

Dziękuję wszystkim za wszelkie sugestie i wskazówki.

Drogi kolego przed przystąpieniem do czynnosci koszenia trawy należy sprawdzić czy na drodze koszenia nie ma potencjalnych przeszkód typu kamienie, wystające pnie metalowe słupki i tym podobne jeśli planujesz kosić po kamieniach itp sądując z twojej wypowiedzi to ja ci życzę osobiście powodzenia

[mrbzyq]

Drogi kolego - takich podstawowych rzeczy to raczej nie musisz mi mówić. Problem mam taki, że mój teściu "ja to zrobię po swojemu" jak tylko na podwórku pojawiła się jakaś dziura, to miał w zwyczaju zasypywać ją drobnymi kamieniami z ziemią ("żeby twardo było'). Co mogłem to wykopałem, zasypałem czystą ziemią i posiałem trawę. Jednak deszcz (np. wczoraj mieliśmy sporą ulewę) co jakiś czas wypłukuje i odkrywa jeszcze pozostałe kamienie i nie jestem w stanie sprawdzać całego podwórka przed każdym koszeniem. Mam już trochę trawnik "ogarnięty", ale czasem coś się jeszcze pojawi i tu jest problem.
Z resztą - ja jak koszę, to mniej-więcej patrzę "pod koła", ale teściu kosi jak przecinak i jemu wszystko jedno po czym przejedzie.
Na razie wykończył jedną przekładnie w elektryku i plastikową obudowę w drugiej.
Stąd moje pytanie - czy łatwiej mechanicznie uszkodzić kosiarkę spalinową czy elektryczną ?

Ale nie chcę już niepotrzebnie roztrząsać tematu - zdecydowałem się na małą spalinówkę i muszę po prostu zrobić teściowi szkolenie.

[mlodzieniec]

To kup elektryczną w metalowej obudowie, np. Oleo Mac ma taki model G 48 PE. Cena jak spalinowej G 44.