Kosiarka - niedroga - jaka

[mrbzyq]

Dzięki młodzieniec ale jednak zaryzykuję i zostanę przy spalinówce.
BTW - elektryczna G 48 PE waży tyle co spalinówka (25 kg!) a koła w niej są na łożyskach ślizgowych. Nie wiem czy to dobre zestawienie. Na plus za to silnik indukcyjny.

[mrbzyq]

Jeszcze mam takie pytanie odnośnie kosiarki spalinowej.
Wiem, że najlepiej po sezonie spuścić olej i paliwo, ale w jakich warunkach można ją przechowywać?
Czy "zimowanie" w nieogrzewanym garażu (murowanym) odbije się jakoś negatywnie na kosiarkę ?

[mlodzieniec]

jeśli nie będzie wilgotno i zapewniona będzie dobra wentylacja, to nic się nie stanie. Mróz szkodzi tylko akumulatorom ale mało która ma rozrusznik elektryczny. Oleju nie trzeba spuszczać. Warto tez wykręcić świecę i wstrzyknąć troche oleju do cylindra, potem wkręcić świecę ale nie zakładać fajki, pociągnąć starter i rozprowadzić olej po cylindrze. Największy wróg to wilgoć, z zimnem sobie poradzi.

[Franzelot]

No więc właśnie dzisiaj przyszedł mój "Olek" (Oleo-Mac GV53 TK Allroad 4 Plus) i już "żre" trawę. Powiem kilka słów na temat pierwszych wrażeń.
Złożenie, wlanie oleju i benzyny nie zajmuje wiele czasu nawet dla laika, natomiast warto skorzystać z tego filmiku https://www.youtube.com/watch?v=pQJunetgCSs a to dlatego ponieważ nigdzie w instrukcji nie jest napisane ile wlać oleju, a w ogóle to cały pojemnik, który jest polecany 0,6l.
Start, nawet moja żona daje radę odpalić także nikomu nie powinno sprawić to problemu.
Wysoka trawa? Pffffff, u mnie wyrosłą na ponad 0,5m, trzeba tylko dwa razy po niej przejechać, w jedną i drugą stronę.
Macie nierówności? Pfffff, napęd załatwia sprawę a kosiarkę prowadzić można jedną ręką.
Przy wysokiej trawie szybko zapełnia się kosz, ale to normalne, ale nawet grubsze rośliny nie sprawiają kłopotu (oczywiście w ramach rozsądku).
To tyle na początek i powiem, że warta wydanej każdej złotówki, no jak na razie, ale to dopiero pierwsze koszenie.
Pozdrawiam.

[mrbzyq]

@Franzelot - czyli widzę, że wydałeś 2x więcej na kosiarkę niż planowałeś. Po tej Twojej opinii i zachwytach też się zastanawiam czy nie wziąć tego GV53 (tylko kasy trochę szkoda).
Wiem, że za Tobą dopiero "dziewicze" koszenie, ale może coś podpowiesz. Dużo masz tego koszenia i czy trawnik masz w miarę regularny? Bo u mnie niestety mało długich prostych, czyli dużo nawrotów i trochę zakamarków, gdzie trzeba kosić metodą do przodu-do tyłu. Teren raczej równy, ale zdarzają się gdzieniegdzie małe zagłębienia na 2-3 cm.
Czy w moim przypadku GV da sobie radę ? Jak się ją prowadzi po odłączeniu napędu ?

[Franzelot]

Zakamarków brak, ale jeśli chodzi o takie nierówności, o których piszesz to na najwyższej pozycji koszenia nie ma problemu. Dzisiaj jeździłem, mam takie same nierówności i nic się nie stało. Na chwilę obecną to nie trawnik a dżungla jakaś po budowie, no to co będę się rozpisywał, chaszcze i chwasty różnej maści i grubości łodygi. Do tego jak to po budowie tu górka, tam górka, tu nierówno tam też. Najpierw te chaszcze przeszukałem w poszukiwaniu kamieni, drewienek, drutów, prętów itp. Także no wydałem 2 x więcej niż planowałem, ale nawet żona zadowolona z koszenia to dlaczego ja mam nie być. Nawet syn się garnie (5 lat), gdyby był traktorek to by miał większą frajdę tutaj go nie wpuszczę.

[mrbzyq]

Właśnie martwi mnie to, że mam dosyć dużo manewrowania, a do tego raczej napęd się nie przydaje.
No i po co zatem za niego płacić, skoro potem mam z niego nie korzystać.
A kosiarka waży chyba 34kg + trawa w koszu, to bez napędu trochę już ciężko może być...

Naprawdę ta Gv53 kusi opiniami i funkcjonalnością, ale obawiam się, że na te moje 600-700 m2 z "przeszkodami", to nie wykorzystam jej na maxa.
Chyba muszę jednak zostać przy czymś mniejszym i raczej bez napędu.

A co synka - na swojego 4-latka znalazłem sposób: z rozwalonego elektryka zostawiłem mu obudowę z kołami i skróciłem rączkę do jego wysokości.
Teraz dumnie "kosi" swoją dużą kosiarką całe podwórko - i to nawet codziennie mu się zdarza ;)

[mlodzieniec]

Z pełnym koszem to możesz mieć i 50 kg do przepchnięcia. Najlepiej byłoby wypożyczyć sobie taka kosiarkę na godzinę ze sklepu albo od znajomego i zobaczyć, jak to wygląda zanim się wyda pieniądze. Kosiłem spalinowymi z napędem i bez, wnioski mam takie, że jak kiedyś skończę wszystkie inwestycje na działce, to porządnie wyrównam, zmienię trawę na dobrą sianą bo teraz taka mieszanka dosiewanej i tej, co była ale w sumie specjalnie się nie różnią i kupię spalinową z napędem, wkoło drzewek dojadę ile się da, resztę kosa spalinowa załatwi. Na razie używam elektrycznej bo koszę nią tylko ok. 450 m2 i miejscami tak, że spalinowa by się mogła uszkodzić, piastę bym przeżył ale wał pokrzywić to już gorzej, jak całość zrobię będzie już ok. 1000 m2 więc na elektryczną ciut za dużo a bawić się w 2 dni koszenia nie chcę. Pchana spalinowa dobra, jak jest niedużo, gładko, teren foremny i bez zawracania co metr. Takie są moje przemyślenia w temacie.

[pzzg]

Mój Victus bez napędu, na pusto wazy 34kg+ kosz 60l, wczoraj moja żonka skosiła 330m2 równego trawnika w ok 40min. Z napędem pewnie byłoby jej lżej ale sama twierdzi min wysiłku każdemu się przyda.Druga część działki to już przeszkody a tam napęd by tylko utrudniał.

[mlodzieniec]

Za 1500 zł to można mieć porządną firmową maszynę zamiast marketówki. Nie kupiłbym. Wolałbym dopłacić i kupić OloeMaca, Toro czy Hondę.

[arek2000]

Za 1500 zł to można mieć porządną firmową maszynę zamiast marketówki. Nie kupiłbym. Wolałbym dopłacić i kupić OloeMaca, Toro czy Hondę.

za 1500zł honda toro gdzie takie promocje? dopłacać można w nieskończoność czy to ma sens.... są za 1500zł dobre kosiarki firmowe owszem np stiga czy makita

[mrbzyq]

Najlepiej byłoby wypożyczyć sobie taka kosiarkę na godzinę ze sklepu albo od znajomego...

No niestety u sąsiadów same elektryki albo wielkie spalinówki z napędem. A w sklepie wypożyczają na cały dzień za 60 pln-ów - więc mi szkoda tyle kasy wyrzucić.
I prawdopodobnie zrobię tak jak Ty, jak już ogarnę podwórko, to pewnie zainwestuję w spalinówkę. A na razie kupię dobrego elektryka i na parę sezonów pomęczę się jeszcze z przedłużaczem ;)

[donald333]

Kosiarka spalinowa 3w1 Tryton za 1500 zł na pewno będzie, oczywiście z silnikiem Briggsa i dobrym nożem, reszta nie ma takiego znaczenia. Co do kosza to ja lubię takie, które są wykonane z tworzywa sztucznego i materiału, i się nie niszczy tak szybko i jest w miarę lekki.

[leszeg]

Ja bym nie brał kosiarki elektrycznej na teren 600-700 metrów z przeszkodami, bo kabel będzie przeszkadzał i co za tym idzie czas koszenia się wydłuży. Polecam usunąć trawnik gdzie są przeszkody, bo właśnie tam traci się najwięcej czasu podczas koszenia. A potem to w zależności od kondycji można brać spalinową z napędem lub bez, a nawet myśleć o pchanej bębnowej kosiarce (np. f. momentum). Zakładam, że bębnowa z silnikiem nie będzie wchodzić w grę ze względu na cenę, ale to moim zdaniem to jest najlepsza kosiarka na równy trawnik:
https://youtu.be/yUJvAyeMU4Q?t=278

[mrbzyq]

Ja bym nie brał kosiarki elektrycznej na teren 600-700 metrów z przeszkodami, bo kabel będzie przeszkadzał ...

Przez ostatnie 8 lat kosiłem elektryczną i jakoś dawałem radę - nawet nigdy mi się nie zdarzyło przedłużacza skosić.
Gdybym miał taki trawnik jak na tym filmiku to bym się nawet chwili nad spalinową z napędem nie zastanawiał. Ale niestety takiego nie mam. Moje przeszkody to m.in.: studnia (tak, mam i czasem używam), piaskownica, altanka - raczej nie wyobrażam sobie, żeby wokół nie było trawy. Poza tym mały sad z drzewkami i krzewami.
Wierz mi, że nawet najzwyklejszym elektrykiem dało radę to obkosić. Fakt, że trochę to trwa, ale jak chcę skosić całość na jedno posiedzenie, to i tak max. niecałe 3 godziny spokojnym tempem mi schodzi.

No i osobiście wokół domu nie wyobrażam sobie koszenia bez kosza.