Pietruszka ( korzeniowa i naciowa)

[x-p-o]

No myślałby ktoś, że jeśli minie termin przydatności do siewu, to nasiona ktoś wyrzuci. W torebki i wio działkowcom. Łykną !

[Basia_z_Rynku]

Myślałam, że to jest teoria własna mojej teściowej

[BobejGS]

Moja też była Berlińska.

[ABan]

Problemem jest też przechowywanie nasion u dystrybutorów i sprzedawców. Jeśli nawet nasiona wyjdą od producenta w dobrej jakości, to jak zimą u dystrybutora przemarzną, a u sprzedawcy latem się zagotują to może być po nich.

Marchew i pietruszka to zawsze ryzyko. Ja biorę zawsze kilka różnych odmian od różnych producentów. Zazwyczaj się coś odpadnie, a większość będzie ok.

[x-p-o]

Gdyby ktoś nie wierzył, pietruszka naciowa z rozsady

[kama_80]

Fajnie i obiecująco wygląda ta pietruszka. Moja siana do kuwety jutro wylatuje na działkę. Nawet jak wyjdzie krzywy korzeń to chociaż nać zbiorę. Pomysł genialny

[x-p-o]

Staraj się nie podwijać korzeni przy wysadzaniu do gruntu.
Warstwa podłoża w kuwecie nie powinna mieć więcej jak 3 cm. Im grubsza warstwa, tym dłuższe korzenie a tym samym bardziej podatne na uszkodzenie .

[kama_80]

Zrobię rynienkę, zroszę ją wodą i na skarpę będę układać pietruszki. Potem nasunę ziemię i tyle. Tak sadziłam cebulę z nasion. Można łatwo rozłożyć korzeń. Cebula rośnie to i pietruszka powinna. Trochę myślałam nad sadzeniem na redlinie ale nie mam ziemi zasklepiającej, woda też nie stoi godzinami.

Co do ilości ziemi to wyszło samo bo kuwetę miałam po mięsie mielonym. Na przyszłość będę pamiętać. Należy czymś taką pietruszkę zasilić?

ps. fasola siana w domu już kwitnie. Równiuteńka. Siane w gruncie albo wychodzą i coś je skonsumuje, albo chodzę i dosiewam.

[x-p-o]

Jeżeli podłoże jest z nawozem, to nie potrzeba.

A sposób sadzenia b. dobry. Tak właśnie robię.

[Branchy]

A czy ktoś może mi pomóc co się stało z moją pietruszką? Mam wrażenie, że jej się coś pomyliło i zamiast pójść w korzeń ona poszła w pędy nasienne. Nie znam się na tym i nie znalazłam dokładnej informacji. Połowa posianej pietruszki rośnie normalnie (natka wysokość około 15 cm), połowa urosła na jakieś 60-70 cm i ma dużo białych kwiatów.
Na razie nie mam jak wstawić zdjęć, ale myślę, że osoby, które się znają będę wiedziały o co mi chodzi. Pietruszkę siałam wprost do grunku na początku kwietnia, odmiana korzeniowa halblange berlińska.

[x-p-o]

Po prostu uległa jarowizacji czyli dwuletnia roślina stała się jednoroczną. Ciekawe, że tylko niektóre, co raczej wyklucza wpływ warunków klimatycznych. Najbardziej wg mnie podejrzane są nasiona. Sądząc po nazwie nasiona są niemieckie. " Halblange " to po niemiecku półdługa.

[Branchy]

Dzięki pomidoro za szybką odpowiedź
Najdziwniejsze jest to, że posiałam niewiele pietruszki - długość grządki około metra. Posiałam bardzo gęsto i w międzyczasie przerywałam, podbierałam na natkę - nawet takie małe o wysokości około 5 cm. Powinnam w międzyczasie jeszcze poprzerywać, ale niestety nie miałam kiedy. Z obu stron rośnie to samo, tak samo pielęgnowane, choć obok tej co nie wyrosła włożyłam w ziemię cebulę ze szczypiorkiem i sobie tam rośnie. Małej pietruszki mam około 1/3 całości a obok rosną krzaczory
Skoro już tak się stało, to czy mogę z tej jednorocznej pietruszki pobrać nasiona? Czy może byc tak, że same się rozsypią? Jeśli tak to kiedy?

Tu zdjęcie normalnej pietruszki:


A tu wyrośniętej:

[x-p-o]

Z takich zjarowizowanych roślin nie zbiera się nasion.

[Branchy]

Czyli mam wyrwać i wyrzucić? Czy mogę rwać natkę do zupy? Na dole wygląda w miarę normalnie, a czym wyżej już inaczej.
Rozumiem, że korzeń już nie urośnie skoro roślina tak urosła? A może wyrwać teraz i zjeść te małe pietruszki?
Będę wdzięczna za wszelkie rady.

[Ika2008]

Do zupy jak najbardziej, bo na zapachu nie straciła ale normalnego korzenia to się już nie doczekasz...niestety.