Pomidory pod folią cz.2
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ale macie wielkie pomidory, nic tylko zazdrościć.
U mnie jeszcze chwila zanim urosną ale może dłużej będą, kupiłam opryski ale czy je zastosuję nie wiem. Może po prostu na tyle na ile roślinom wystarczy zdrowia to będą owocować.
Póki co tylko betaluxy jakieś gorsze.
U mnie jeszcze chwila zanim urosną ale może dłużej będą, kupiłam opryski ale czy je zastosuję nie wiem. Może po prostu na tyle na ile roślinom wystarczy zdrowia to będą owocować.
Póki co tylko betaluxy jakieś gorsze.
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3751
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Powiedz nam Church cóż to za odmiany bo wyglądają bardzo zachęcająco.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Church
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 13 maja 2015, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska, okolice Krakowa
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Te w donicach to "holenderskie" .. a jaka odmiana tego nie wiem, kupując sadzonki na targu Pan powiedział mi tylko tyle, i tak miał podpisane, to było wczesną wiosną i na targu były tylko takie u jednego sprzedawcy więc kupiłam to co było. Pozostałe siane z nasionek.. Black prince, Olena ukraina, Giant syrian, Polar star, Red star, Sungold, Maskotka, Malinowy olbrzym, Malinowy retro i Adonis.. ale który jest który to już ciężko określić... podpisane były od początku siania do czasu wysadzania, jednak przy sadzeniu pomagał mi synuś, komu jeszcze pomagał potomek to wie jak taka pomoc wygląda... przybiega z uchachaną minką i mówi "mama pać"...a w rączce karteczki z nazwami:D. W następny roku karteczki przyczepię do krzaczków
Przy wyborze odmian kierowałam się kryterium wytrzymałości na niekorzystne warunki, stąd taki wybór. Zobaczymy jaki będzie ich smak... Na pewno spróbuję też innych w następnym sezonie
Przy wyborze odmian kierowałam się kryterium wytrzymałości na niekorzystne warunki, stąd taki wybór. Zobaczymy jaki będzie ich smak... Na pewno spróbuję też innych w następnym sezonie
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3751
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Malinowego Retro mam w tym roku pierwszy raz,wiąże owoce jak szalony.A Adonisa przerabiałem parę lat temu.Smakowo dobra malinówka,tylko jak zacznie dojrzewać ostrożnie podlewaj bo lubi pękać,podobnie jesienią jak jest duża wilgotność powietrza.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- lukasz_mr7
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 25 cze 2015, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Nowego Sącza
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Z własnego doświadczenia wiem, że pomidorki w pierwszym roku ich uprawiania najbardziej się udają, potem już trzeba się dużo napracować żeby takiemu wynikowi dorównać. Pomidorki super . Gratulacje.
ela151 pisze:Paula! to min. dzięki Tobie i innym wspaniałym darczyńcom, którzy się nade mną ulitowali ( znalazłam się na forum 1 dzień po zakończeniu akcji wymiany nasion) Jak mi napisałaś, ile planujesz odmian posadzić, to już wiedziałam, że na 10 się nie skończy i poszłoooooo
Sama jestem zdziwiona efektem, bo to moje pierwsze, ale jak ja za coś się już wezmę....to na całego.
- Church
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 13 maja 2015, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska, okolice Krakowa
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ja mam odmienne doświadczenie.. u mnie w ubiegłym roku była pierwsza próba, zdecydowanie nie udana... Myślę, że to nie zależy od tego, który jest rok uprawy, a od wiedzy jaką posiadamy:)
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Głównie zależy to od tego czy ktoś ziemie przekopał jesienią z obornikiem a potem z dużą ilością kompostu. W pierwszym roku ziemia jest najlepsza i pomidory mają w czym rosnąć. Potem już na drugi rok ziemia jałowieje przez zimę. Zresztą co ogrodnik to inne metody wiadomo, że u każdego nie będzie tak samo.
- lukasz_mr7
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 25 cze 2015, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Nowego Sącza
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Czy ktoś używa zapinek/klipsów do łodyg pomidorów? Jakie fi? Ewentualnie jaką średnice łodyg miewały/mają Wasze pomidory?
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Pomidek- dziękuję
Dozer - ja używam klipsów do łodyg od niedawna. Od momentu, kiedy spora część stożku wzrostu razem ze sporym gronem odłamała mi się podczas owijania wokół sznurka. Zakupiłam je na Alledrogo. Rozmiar nie wiem jaki, muszę sprawdzić-dość luźno się trzyma na łodydze, za to na sznurku zaciśnięte są bardzo mocno i to powoduje, że trzymają się tam, gdzie je przypniemy i nie zjeżdżają niżej, a tego się obawiałam. Tak w ogóle to zaskoczona jestem jakie to proste w użyciu i skuteczne, czego nie mogę powiedzieć o łuczkach do podtrzymywania gron-pasują tylko na cieńsze łodygi gron.
Zaraz pójdę do foliaka to sprawdę, bo muszę zrobić fotkę jednego pomidora, co do którego mam wątpliwość: miał być K-37, a robi się żółty. Czy K-37 jest wpierw żółty, a później robi się czerwony? Zaraz wrzucę fotkę.
No udało mi się zrobić kilka fotek w ciemnościach.
To niby ma być K-37? Jakiś żółty się robi, kolorem przypomina Malachitową Szkatułkę. Może to przypadkowe nasionko innej odmiany, a może rozszczepienie- ale żółte? Nasiona dodstałam od Winterka- może on bedzie wiedział co to za odmiana?
Na innym krzaku owoc bardziej przypomina K-37, ale jeszcze nie mają zamiaru dojrzewać.
Zapinki do łodyg mam takie-numer widoczny na zdjęciu. Są luźne, spokojnie do grubszych łodyg.
Dozer - ja używam klipsów do łodyg od niedawna. Od momentu, kiedy spora część stożku wzrostu razem ze sporym gronem odłamała mi się podczas owijania wokół sznurka. Zakupiłam je na Alledrogo. Rozmiar nie wiem jaki, muszę sprawdzić-dość luźno się trzyma na łodydze, za to na sznurku zaciśnięte są bardzo mocno i to powoduje, że trzymają się tam, gdzie je przypniemy i nie zjeżdżają niżej, a tego się obawiałam. Tak w ogóle to zaskoczona jestem jakie to proste w użyciu i skuteczne, czego nie mogę powiedzieć o łuczkach do podtrzymywania gron-pasują tylko na cieńsze łodygi gron.
Zaraz pójdę do foliaka to sprawdę, bo muszę zrobić fotkę jednego pomidora, co do którego mam wątpliwość: miał być K-37, a robi się żółty. Czy K-37 jest wpierw żółty, a później robi się czerwony? Zaraz wrzucę fotkę.
No udało mi się zrobić kilka fotek w ciemnościach.
To niby ma być K-37? Jakiś żółty się robi, kolorem przypomina Malachitową Szkatułkę. Może to przypadkowe nasionko innej odmiany, a może rozszczepienie- ale żółte? Nasiona dodstałam od Winterka- może on bedzie wiedział co to za odmiana?
Na innym krzaku owoc bardziej przypomina K-37, ale jeszcze nie mają zamiaru dojrzewać.
Zapinki do łodyg mam takie-numer widoczny na zdjęciu. Są luźne, spokojnie do grubszych łodyg.
Ostatnio zmieniony 1 lip 2015, o 20:17 przez jokaer, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: połączenie postów
Powód: połączenie postów
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
ela151 dzięki za info i fotki Dziś odebrałem paczkę i założyłem swoje. Mają około fi ~22mm, jeżeli będą za małe, to kupie takie same jak Twoje lub łapnę wyżej. Mam jednak nadzieję, że pomidory takie grube nie rosną :P
Zdecydowałem się na zapinki ze względu na patogeny, które by mogły wpaść przez rany od sznurka - wiatr, ciężar pomidorów, szturchnięcie ogrodnika
Zdecydowałem się na zapinki ze względu na patogeny, które by mogły wpaść przez rany od sznurka - wiatr, ciężar pomidorów, szturchnięcie ogrodnika