Aprilkowy las cz.6
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jola niesamowite jak Twoim różom spodobało się w lesie.
Leonarda mam od roku i mam nadzieję, że będzie mu dobrze w pobliżu lasu i tak się rozrośnie jak Twój. Super, że połączyłaś go z Eden Rose. Ich kwiaty są takie "kulkowate" że fajnie ze sobą pasują.
Jako, że mieszkam koło lasu też słyszałam pohukiwania puszczyków. Mój M z latarką poszedł nawet na poszukiwania, ale nie miał takiego szczęścia jak Ty. Twoje uszatki są piękne.
Leonarda mam od roku i mam nadzieję, że będzie mu dobrze w pobliżu lasu i tak się rozrośnie jak Twój. Super, że połączyłaś go z Eden Rose. Ich kwiaty są takie "kulkowate" że fajnie ze sobą pasują.
Jako, że mieszkam koło lasu też słyszałam pohukiwania puszczyków. Mój M z latarką poszedł nawet na poszukiwania, ale nie miał takiego szczęścia jak Ty. Twoje uszatki są piękne.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Vimen, witam nowego gościa i to jeszcze z Mazowsza. Który kierunek?
Myślę że roślinki, jak im tylko zapewnić wodę i składniki pokarmowe to i pod drzewami sobie poradzą. Sosny mają korzenie palowe więc może koło nich łatwiej niż pod liściastymi. Ale też sucho i trzeba często lać ...lać. Więc lejemy
Róże są u mnie dopiero trzeci sezon, wzięło mnie od razu na maxa Ale nie żałuję. Jest dużo róż które znoszą gorsze warunki i wg mnie warto je sadzić. Delikatniejsze mam w donicach na tarasie. Więc jakoś sobie z nimi radzę.
Zuza, czyli jednak masz Edena. Będzie pani zadowolona Ja mam Edeny bez podpór, czasem jakiś balkonik dla pojedynczego pędu i tyle. Mocno cięłam wiosną i to jest ważne bo wtedy się usztywnia.
Soniu, nie ma się czego bać, u mnie Eden okazał się zjawiskowy i z wiekiem pięknieje, niemal jak kobieta
Nenka, trafiła ci się zła sadzonka. Nie uprzedzaj się do Edenów ale kup nową
Wando, ja też żałuję że nie zakwitły wcześniej ale drogę znasz w każdej chwili możesz przyjechać i zobaczyć jak się teraz ogród zmienił. A zmienił się bardzo. Ja się też do ciebie wybieram chociaż na 10 minut żeby sobie popatrzeć. Ciągle nie trafiam w porze kwitnienia u ciebie Widziałam twoją Edenkę witającą gości Świetnie to sobie zaplanowałaś
Dorotko, wszystko przed tobą, okiełznasz przestrzeń. A poza tym u mnie zdjęcia ciągle z jednego, cywilizowanego miejsca Reszta wygląda dużo smutniej
Marysiu, tak żałuję że spotkania jednak nie przesunęłam na lipiec. Teraz byście się zachwyciły. Ale zawsze można nadrobić i powtórzyć. Zapraszam
Zdjęć robię sporo ale większość wyrzucam. No jakoś nie mam daru
Alania, tak sobie myślałam czy jednak części cisów nie przyciąć właśnie teraz jak już młode przyrosty ściemnieją. Może pobudziłoby to cisy do wzrostu? Przecież jeszcze powinny coś wypuścić. Właśnie teraz jest pora przycinania. Co o tym sądzisz?
Tolinko , Edenka jeszcze cię zachwyci. Ale masz tyle pięknych egzemplarzy innych odmian że nie musisz jej poganiać. Ona potrzebuje po prostu więcej czasu. Ja w pierwszym sezonie też nie byłam zachwycona. Dawno masz swoją Eden Rose?
Ilona, ja też bywam na Forum z doskoku i jak po ogień Pracy za dużo i za długo. Jak wpadam do domu to nawet obiadu nie jem tylko ruszam do ogrodu na godzinkę dwie, zanim się ściemni. Potem już padam i nawet komputera nie chce mi się otworzyć. Tym bardziej wiem jak trudno chwilę znaleźć i doceniam że poświęciłaś ją na wpis u mnie.
Dziękuję za miłe słowa
A kociak powinien mieć towarzystwo, widzę jak czasem się nudzi i próbuje zwrócić na siebie uwagę ludzi a ludzie zajęci lub ich nie ma całymi dniami. To jeszcze młodziak, ma dopiero rok. Towarzystwo dobrze by jej zrobiło. Tak samo miałam z psami. Jak był jeden, był smutny. Teraz to zupełnie inne zwierzę
Alicjo witaj. Leonardo da Vinci zachwycił mnie już w pierwszym roku, a teraz, czyli w drugim roku to już bajka. Kupiłam kilka krzaczków Mamie bo zaniemówiła jak go pierwszy raz widziała. Teraz tylko pyta kiedy jej tak urośnie a posadziła wiosną Cierpliwości więc a będzie co fotografować.
Moje sowy bywają aż upierdliwe. No bo jak spać jak takie dwie, czasem trzy, siedzą 4 metry od okna i się nawołują. Ale znalazłam na to sposób. Mam mocną latarkę, taki szperacz. Wstaję w nocy, zapalam światełko i patrzymy sobie chwilę w oczy z osobnikiem. Po kilku minutach sowa odwraca się obrażona tyłem....a po następnych kilku minutach, zdegustowana, szuka bardziej odległego drzewa
to rambler ale nie pamiętam czy William Baffin czy drugi,niemal identyczny który tu sadziłam. Nie mogę sobie przypomnieć nazwy, uzupełnię jak sprawdzę...
Icebergi i Burgundy Ice a na obwódce Graceful Palace
Myślę że roślinki, jak im tylko zapewnić wodę i składniki pokarmowe to i pod drzewami sobie poradzą. Sosny mają korzenie palowe więc może koło nich łatwiej niż pod liściastymi. Ale też sucho i trzeba często lać ...lać. Więc lejemy
Róże są u mnie dopiero trzeci sezon, wzięło mnie od razu na maxa Ale nie żałuję. Jest dużo róż które znoszą gorsze warunki i wg mnie warto je sadzić. Delikatniejsze mam w donicach na tarasie. Więc jakoś sobie z nimi radzę.
Zuza, czyli jednak masz Edena. Będzie pani zadowolona Ja mam Edeny bez podpór, czasem jakiś balkonik dla pojedynczego pędu i tyle. Mocno cięłam wiosną i to jest ważne bo wtedy się usztywnia.
Soniu, nie ma się czego bać, u mnie Eden okazał się zjawiskowy i z wiekiem pięknieje, niemal jak kobieta
Nenka, trafiła ci się zła sadzonka. Nie uprzedzaj się do Edenów ale kup nową
Wando, ja też żałuję że nie zakwitły wcześniej ale drogę znasz w każdej chwili możesz przyjechać i zobaczyć jak się teraz ogród zmienił. A zmienił się bardzo. Ja się też do ciebie wybieram chociaż na 10 minut żeby sobie popatrzeć. Ciągle nie trafiam w porze kwitnienia u ciebie Widziałam twoją Edenkę witającą gości Świetnie to sobie zaplanowałaś
Dorotko, wszystko przed tobą, okiełznasz przestrzeń. A poza tym u mnie zdjęcia ciągle z jednego, cywilizowanego miejsca Reszta wygląda dużo smutniej
Marysiu, tak żałuję że spotkania jednak nie przesunęłam na lipiec. Teraz byście się zachwyciły. Ale zawsze można nadrobić i powtórzyć. Zapraszam
Zdjęć robię sporo ale większość wyrzucam. No jakoś nie mam daru
Alania, tak sobie myślałam czy jednak części cisów nie przyciąć właśnie teraz jak już młode przyrosty ściemnieją. Może pobudziłoby to cisy do wzrostu? Przecież jeszcze powinny coś wypuścić. Właśnie teraz jest pora przycinania. Co o tym sądzisz?
Tolinko , Edenka jeszcze cię zachwyci. Ale masz tyle pięknych egzemplarzy innych odmian że nie musisz jej poganiać. Ona potrzebuje po prostu więcej czasu. Ja w pierwszym sezonie też nie byłam zachwycona. Dawno masz swoją Eden Rose?
Ilona, ja też bywam na Forum z doskoku i jak po ogień Pracy za dużo i za długo. Jak wpadam do domu to nawet obiadu nie jem tylko ruszam do ogrodu na godzinkę dwie, zanim się ściemni. Potem już padam i nawet komputera nie chce mi się otworzyć. Tym bardziej wiem jak trudno chwilę znaleźć i doceniam że poświęciłaś ją na wpis u mnie.
Dziękuję za miłe słowa
A kociak powinien mieć towarzystwo, widzę jak czasem się nudzi i próbuje zwrócić na siebie uwagę ludzi a ludzie zajęci lub ich nie ma całymi dniami. To jeszcze młodziak, ma dopiero rok. Towarzystwo dobrze by jej zrobiło. Tak samo miałam z psami. Jak był jeden, był smutny. Teraz to zupełnie inne zwierzę
Alicjo witaj. Leonardo da Vinci zachwycił mnie już w pierwszym roku, a teraz, czyli w drugim roku to już bajka. Kupiłam kilka krzaczków Mamie bo zaniemówiła jak go pierwszy raz widziała. Teraz tylko pyta kiedy jej tak urośnie a posadziła wiosną Cierpliwości więc a będzie co fotografować.
Moje sowy bywają aż upierdliwe. No bo jak spać jak takie dwie, czasem trzy, siedzą 4 metry od okna i się nawołują. Ale znalazłam na to sposób. Mam mocną latarkę, taki szperacz. Wstaję w nocy, zapalam światełko i patrzymy sobie chwilę w oczy z osobnikiem. Po kilku minutach sowa odwraca się obrażona tyłem....a po następnych kilku minutach, zdegustowana, szuka bardziej odległego drzewa
to rambler ale nie pamiętam czy William Baffin czy drugi,niemal identyczny który tu sadziłam. Nie mogę sobie przypomnieć nazwy, uzupełnię jak sprawdzę...
Icebergi i Burgundy Ice a na obwódce Graceful Palace
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
Witaj Jolu ,ależ Ci ten las kwitnie,wymarzone miejsce do spacerów i odpoczynku,tylko dlaczego to właśnie my możemy najmniej w takich pięknych miejscach odpoczywać,róże masz cudowne,nie da się nawet wyszczególnić która piękniejsza,pozdrawiam i miłego dnia życzę
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu mieszkam w Ursusie, a ogródek niestety mam aż w Skierniewicach.
Ta przedostatnia róża ma faktycznie taki fioletowy kolorek? Jeszcze troche na wasze róże popatrzę i coś czuję, że niedługo się złamię...
Ta przedostatnia róża ma faktycznie taki fioletowy kolorek? Jeszcze troche na wasze róże popatrzę i coś czuję, że niedługo się złamię...
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu przejrzalam wątek -reszta po urlopie.Piękne miejsce,dużo drzew a właściwie lasek a wnim urokliwe stworzenia z sową na czele.Twoje zwierzaki już zawojowaly moje serce-cudne biszkopciki.
Róże rosną Ci jak na drożdżach-Eden z Leonardem wspaniala para.Mam też 2 szt Edena bardzo młodego Kwiaty zniewalające.
Indigolettę wyrzucilam -bardzo mnie rozczarowała.Masz ponad 70 róż(tak doczytałam ale teraz jest pewnie dużo więcej)
Róże rosną Ci jak na drożdżach-Eden z Leonardem wspaniala para.Mam też 2 szt Edena bardzo młodego Kwiaty zniewalające.
Indigolettę wyrzucilam -bardzo mnie rozczarowała.Masz ponad 70 róż(tak doczytałam ale teraz jest pewnie dużo więcej)
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
Ja nie widzęApril pisze:Zdjęcie testowe OneDrive
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu, długo masz Icebergi? I czy to masz Ic. climbing? Piękne połączenie z Burgundami - całość musi robić wrażenie
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7810
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aprilkowy las cz.6
Czy Iceberg Clim.prowadzicie jak pnące na poziomo,żeby miała odrosty?
Pieknieeee
Pieknieeee
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu, Old Port nie mam...wszystkich róż, które mi się podobają nie mogę mieć...miejsca już mało
Rabata Leonardowo - Edenkowa Jednak potwierdza się opinia, że Leonardo da Vinci warto zaprosić do ogrodu. Jeszcze nie słyszałam, żeby u kogoś nie sprawdziła się ta odmiana. Twoje Edeny piękne i kwiaty mają śliczne
Moja jest z wiosny, ale muszę przyznać, że jak na razie to kwiaty mnie nie zachwycają. Nie są takie napakowane i oprócz tego, że bardzo długo utrzymują się na krzaczku, to poza tym wyglądają dość przeciętnie Mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni. Czasami pierwsze kwity wyglądają inaczej...oby tak było i w tym przypadku.
Rabata Leonardowo - Edenkowa Jednak potwierdza się opinia, że Leonardo da Vinci warto zaprosić do ogrodu. Jeszcze nie słyszałam, żeby u kogoś nie sprawdziła się ta odmiana. Twoje Edeny piękne i kwiaty mają śliczne
Moja jest z wiosny, ale muszę przyznać, że jak na razie to kwiaty mnie nie zachwycają. Nie są takie napakowane i oprócz tego, że bardzo długo utrzymują się na krzaczku, to poza tym wyglądają dość przeciętnie Mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni. Czasami pierwsze kwity wyglądają inaczej...oby tak było i w tym przypadku.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11784
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu jednak zadomowione róże wyglądają zjawiskowo. Trzeba być cierpliwym, żeby doczekać pięknego kwitnienia. No i trzeba mieć Twój las, żeby mogły mieć świetne otoczenie. Szałwię omączoną masz dorodną, moja padła w te upały.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
U mnie nic ciekawego, róże kwitną, choć większość to raczej się gotuje - ja też. Nic w tym upale się nie da zrobić poza podlewaniem. Jak się zrobi chłodniej to będzie wielkie cięcie...róż oczywiście.
Marto dzięki ja ostatnio korzystam z ogrodu, choć najwięcej z basenu Ale miło jak ktoś przyjdzie i się zachwyca.
U ciebie też cudownie, a właściwie nawet piękniej niż u mnie. dojrzały ogród wytyczone alejki. U mnie się siada na tarasie lub w różance i to tyle
Katarzyno, ja jestem po drugiej stronie Warszawy, a do Skierniewic jeżdżę na święto kwiatów we wrześniu
Róża o którą pytasz to rambler Veilchenblau - faktycznie taki fioletowy. Moja mama zawsze go myli z powojnikiem
Nie załamuj się dziewczyno - kup róże
An-ka, miło cię gościć Z Edenów będziesz zadowolona, może nie od razu w pierwszym roku spełnią wszystkie oczekiwania ale z pewnością pokochasz.
Szkoda że Indigolettę wyrzuciłaś. Goście u mnie są nią zachwyceni i zawsze chcę kilka zabrać do wazonu, że taka nietypowa i ten boski zapach. W wazonie wygląda jak sztuczna. Ale przyznam ci że na krzaku jest mniej ciekawa. Trzymam więc jako kwiat cięty i z pewnością się nie pozbędę. Wywołuje najwięcej emocji.
Róż mam ponad 100 ale chwilowo straciłam rachubę Muszę uzupełnić wpisy z ostatnich zakupów.
Zuza, to tylko test wcześniejszego hostingu, czy się poprawiło - dalej klapa
Asiu, Icebergi to jedne z pierwszych róż jakie kupiłam czyli od kwietnia 2013. Kupowane jako climbing, okazały się mikrusy 130 cm. W tym roku przesadziłam żeby zwolniły łuk dla innych. Dosadziłam Burgundy i tak powstała niespodziewanie nowa rabatka Faktycznie razem wyglądają niesamowicie Polecam
Asiu/ Asma, jak już pisałam wyżej Daffodilkowi, Icebergi nie są pnące - to pomyłka. Nic z nimi nie robię poza cięciem przekwitłych.
Dorotko, ja też nie mam wszystkich róż jakie mi się podobają Musiałabym zatrudnić ogrodnika i dokupić ziemi od sąsiada
Leonardo da Vinci absolutnie wymiata. Bezproblemowy, efektowny. Szkoda że zapachu niemal brak ale i tak nie każda róża musi pachnieć. Te pachnące są albo słabsze, albo kwitnące raz. Ja mam różnorodność, jedne dla zapachu inne dla wyglądu. W drugim roku Leosie będą pełniejsze, przynajmniej u mnie są. No i jeszcze ta susza pewnie twoim nie służy. Przykładowo Bonici były u mnie w tym roku niemal jak rugosy i szybko przekwitły. Nawet nie zdążyłam im porobić zdjęć. Wszystko przez suszę...
Soniu, moje róże zadomowiły się w 2013 a większość w 2014 roku
Szałwię omączoną dopiero sadziłam, mam nadzieję że nie uśmiercę bo bardzo ją lubię
Widać że Burgundy Ice dużo gorzej znoszą upały, choć nie są na całkowitej patelni
Bouguet Parfait i Veilchenblau
Veilchenblau i New Dawn oraz hortensja na pieńku. Jest takie słońce że nie da się niemal robić zdjęć
Moja ukochana Infigoletta, szkoda że zapachu nie da się przesłać
To jednak nie William Baffin jak myślałam ale American Pilar. Jest piękny na żywo
Blue Girl kolorem mnie nie zachwyciła, taki beżowy...na zdjęciu wygląda na bardzej różową
Zakwitła miniaturka od Margo. Piękny kolorek, taki jak lubię
Marto dzięki ja ostatnio korzystam z ogrodu, choć najwięcej z basenu Ale miło jak ktoś przyjdzie i się zachwyca.
U ciebie też cudownie, a właściwie nawet piękniej niż u mnie. dojrzały ogród wytyczone alejki. U mnie się siada na tarasie lub w różance i to tyle
Katarzyno, ja jestem po drugiej stronie Warszawy, a do Skierniewic jeżdżę na święto kwiatów we wrześniu
Róża o którą pytasz to rambler Veilchenblau - faktycznie taki fioletowy. Moja mama zawsze go myli z powojnikiem
Nie załamuj się dziewczyno - kup róże
An-ka, miło cię gościć Z Edenów będziesz zadowolona, może nie od razu w pierwszym roku spełnią wszystkie oczekiwania ale z pewnością pokochasz.
Szkoda że Indigolettę wyrzuciłaś. Goście u mnie są nią zachwyceni i zawsze chcę kilka zabrać do wazonu, że taka nietypowa i ten boski zapach. W wazonie wygląda jak sztuczna. Ale przyznam ci że na krzaku jest mniej ciekawa. Trzymam więc jako kwiat cięty i z pewnością się nie pozbędę. Wywołuje najwięcej emocji.
Róż mam ponad 100 ale chwilowo straciłam rachubę Muszę uzupełnić wpisy z ostatnich zakupów.
Zuza, to tylko test wcześniejszego hostingu, czy się poprawiło - dalej klapa
Asiu, Icebergi to jedne z pierwszych róż jakie kupiłam czyli od kwietnia 2013. Kupowane jako climbing, okazały się mikrusy 130 cm. W tym roku przesadziłam żeby zwolniły łuk dla innych. Dosadziłam Burgundy i tak powstała niespodziewanie nowa rabatka Faktycznie razem wyglądają niesamowicie Polecam
Asiu/ Asma, jak już pisałam wyżej Daffodilkowi, Icebergi nie są pnące - to pomyłka. Nic z nimi nie robię poza cięciem przekwitłych.
Dorotko, ja też nie mam wszystkich róż jakie mi się podobają Musiałabym zatrudnić ogrodnika i dokupić ziemi od sąsiada
Leonardo da Vinci absolutnie wymiata. Bezproblemowy, efektowny. Szkoda że zapachu niemal brak ale i tak nie każda róża musi pachnieć. Te pachnące są albo słabsze, albo kwitnące raz. Ja mam różnorodność, jedne dla zapachu inne dla wyglądu. W drugim roku Leosie będą pełniejsze, przynajmniej u mnie są. No i jeszcze ta susza pewnie twoim nie służy. Przykładowo Bonici były u mnie w tym roku niemal jak rugosy i szybko przekwitły. Nawet nie zdążyłam im porobić zdjęć. Wszystko przez suszę...
Soniu, moje róże zadomowiły się w 2013 a większość w 2014 roku
Szałwię omączoną dopiero sadziłam, mam nadzieję że nie uśmiercę bo bardzo ją lubię
Widać że Burgundy Ice dużo gorzej znoszą upały, choć nie są na całkowitej patelni
Bouguet Parfait i Veilchenblau
Veilchenblau i New Dawn oraz hortensja na pieńku. Jest takie słońce że nie da się niemal robić zdjęć
Moja ukochana Infigoletta, szkoda że zapachu nie da się przesłać
To jednak nie William Baffin jak myślałam ale American Pilar. Jest piękny na żywo
Blue Girl kolorem mnie nie zachwyciła, taki beżowy...na zdjęciu wygląda na bardzej różową
Zakwitła miniaturka od Margo. Piękny kolorek, taki jak lubię
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11784
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu każda fotografia obejrzana po dwa razy. Wiesz, moje trzymiesięczne, to Twoje róże staruszki. Słońce niech będzie, ale nie 36 stopni, wszystko tak szybko przekwita.